Lexus - Forum

Nie wiem co musi spotkac ten silnik żeby trzeba było po 2 latach regulować ssące.Nawet po 10 latach ssące potrafią trzymać luzy.Pewnie była okazja do skrojenia za usługę.

mario_s pisze:Też mi sie wydaje, że z tym szlifem 24 to coś przesadził. Dwa lata temu robiłem luzy i małem 12 sztyk na wydechu do roboty. Wymieniałem (mój mechanik) 11 sztuk jedna zmieniła miejsce.

W dwa lata po regulacji załatwiłeś szklanki to zakładam że albo masz mechanika który Cię naciąga na robotę - bo ssące to rzadko się zużywają, albo masz gaz mega źle ustawiony.

gmiter pisze:

mario_s pisze:Też mi się wydaje, że z tym szlifem 24 to coś przesadził. Dwa lata temu robiłem luzy i miałem 12 sztuk na wydechu do roboty. Wymieniałem (mój mechanik) 11 sztuk jedna zmieniła miejsce.

W dwa lata po regulacji załatwiłeś szklanki to zakładam że albo masz mechanika który Cię naciąga na robotę - bo ssące to rzadko się zużywają, albo masz gaz mega źle ustawiony.

Chłopaki czytajcie temat uważniej - tak się składa, że mario_s to mój bliski kolega i znam jego auto b.dobrze - jest w świetnym stanie technicznym. Napisał tylko, że dwa lata temu robił normalną serwisową regulację zaworów (przy określonym przebiegu) i wydechowe szklanki były do wymiany. Nic nie napisał, że aktualnie coś ponownie reguluje.

A wracając do tematu auta kolegi pobsky8, to jeśli były rzekomo na dwóch cylindrach podparte zawory przed remontem to być może gniazda dostały w dupę i zostały przypalone - i pomijając (po tym co napisał pobsky8) wątpliwy profesjonalizm mechanika regulacja na tych cylindrach może nie pomóc. Tak na marginesie to proponuję zmienić tego mechanika (typu będzie pan zadowolony), bo niestety być może trzeba zrzucić głowicę i jeszcze raz to porządnie zrobić. Tylko teraz przy takim klekotaniu i objawach wolałbym kupić cały motor od sprawnego angola - będzie taniej i mniej nerwów.

Faktycznie, posty mi się zlały

Co do wypalenia gniazd - bardzo możliwe że tak dostały że trzeba głowicę zrzucić. Szkoda że gośc nie zrobił pomiaru kompresji po robocie. Dużo by to wyjaśniło a kosztowało go 10 minut..

Panowie tylko powiedzcie mi jak to jest ze miałem gorsza kompresję na 2 cylindrze, błędy 301 i 302 wyrzucal notorycznie. Po szlifie ogarnął kompresję i wszystko w normie ale błędy przerzucily się na 5 i 6 cylinder???

pobsky8 pisze:Panowie tylko powiedzcie mi jak to jest ze miałem gorsza kompresję na 2 cylindrze, błędy 301 i 302 wyrzucal notorycznie. Po szlifie ogarnął kompresję i wszystko w normie ale błędy przerzucily się na 5 i 6 cylinder???

Sprawdzane były wszytskie? Może cewki, może coś nie podłączone (był taki przypadek u mnie że miał 5-6 wtrysk kostkami zamieniony i chodził jak czołg )

Podbijam wątek.
Ktoś może mi kogoś polecić z Krakowa plus okolice (do 100-200km) kto już regulował w tym samochodzie zawory za rozsądne pieniądze?

Ja wysyłałem szklanki do szlifowania do p. Marka z Mielca - bardzo rzeczowy gościu

http://www.gwinty.mielec.pl/

koszt ok 10 zł/szt. (w zależności ile setek trzeba było ściągnąć) Szybka wysyłka i dokładna robota.

Szklanki wyciągał i zakładał mi mój mechanik przy okazji wymiany rozrządu.

Pozdro!

Koledzy szukam zakładu w Warszawie lub okolicy gdzie zrobią szlif szklanki od spodu.


EDIT: Dzięki namiarowi od klinikalpg trafiłem do zakładu na Krakowiaków 31, rewelacja, polecam. Cena 10 zł/szt.

Witam wszystkich.
Pacjent jest z 2001r z przebiegiem 280k km.
Przy okazji wymiany uszczelki pod glowicą postanowiłem się zająć małymi cykaczami z wewnątrz głowicy. Głowica już po obróbce, z nowymi uszczelniaczami została zmierzona i znalazłem 3 zawory dolotowe które mają bardzo duży luz (0.28, 0.29 i 0.31). Podmianka nie za bardzo jest możliwa wynikająca z pozostałych luzów które w większości zbliżają się ku górnemu zakresowi. Raczej zakupione zostaną nowe szklanki.
Niestety ale 5 zaworów wydechowych już wykazuje luz 0.36mm, 3 dolotowe mają 0.26mm i jeden 0.25mm.
Pytanie do Was, czy luzy wykraczające poza zakres o 0.01mm już będą bardzo slyszalne? Czy takie wartości już są niepokojące? Zdaje sobie sprawę że podane są pewne zakresy i to w ich wartościach powinny się mieścić luzy, z drugiej strony silnik ma już znaczny przebieg i cudów nie oczekuję. Silnik od zawsze aż do momentu awarii pracował cichutko tylko z wyraźnym cykaniem z głowicy które po prostu irytowało, po rozgrzaniu na luzie silnik przy zamkniętej masce był praktycznie niesłyszalny.
Z góry dziękuje za podpowiedzi