Ten typ tak ma. Gdy jezdzisz po miescie glownie nie uzywasz hamulcow tylko hamujesz odzyskujac energie. Gdy docisniesz odrobine mocniej, brud/korozja z tarcz hamulcowych zostaje scierana z tarcz i stad ten odglos.Lenusoida wrote:Może już o tym było, ale nie chce mi się szukać w tej gęstwinie, (proszę mnie za to nie opierniczać). Chodzi o taki dziwny, dość głośny chrobot przy hamowaniu, szczególnie na niskim biegu. Czy tak jest tylko na początku, czy zawsze? Zrobiłam ledwo 2,3k km. W żadnym z poprzednich aut tego nie miałam, ale też to moje pierwsze auto hybryda. Bardzo proszę o opinię osoby, które jeżdżą dłużej NX-ami.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
co to znaczy na niskim biegu? 
Chodzi ci o niskie prędkości? - jest dokładnie tak jak napisał poprzednik: jeśli normalnie operujesz pedałem hamulca to większość hamowania odbywa sięelektrodynamicznie - bez użycia klocków i tarcz. Ale to nie zadziała w samej końcówce hamowania ( mała prędkość obrotowa koła więc i siła elektrodynamiczna która auto hamuje byłaby zbyt mała) włączane są klocki. I to właśnie słyszysz. Klocki są te używane przy bardzo mocnym hamowaniu - do wspomagania elektrodynamicznego, ale to sięzwykle odbywa przy większych prędkościach i nie wyłapiesz tego słuchowo. Stąd to końcowe hamowanie bardziej rzuca się w uszy 
. To jeszcze jedno, czy jest możliwe takie ustawienie, (nie doczytałam), by po wyłączeniu silnika i wyjściu z auta, samochód automatycznie się zamykał ryglując drzwi i składając lusterka. Tak miałam w poprzednim aucie. Teraz za każdym razem po wyjściu z auta, szukam tego cholernego kluczyka w torebce, by kliknąć kłódkę i dostaję szału, bo przecież wiecie, czym jest damska torebka
... 
. Kluczyka szukałam po każdym wyjściu z auta. Teraz już wszystko gra, dotyk i zamknięty
. Jak niewiele potrzeba do szczęścia
.