Lexus - Forum

A może to nie klocki? Jakiś czas temu w galancie stukało mi na nierównościach. Po wciśnięciu hamulca przestawało. Byłem przekonany że to zaciski... ale zrobiłem jeszcze jeden test. Jechałem po nierównościach wciskając jednocześnie gaz i hamulec- tak by auto przyśpieszało. Stuki wtedy już nie ustawały. Winny okazał się sworzeń wahacza poprzecznego - podczas hamowania był dociskany i stuki ustawały. Klocki nie będą dawały objawów jak opisujesz...

Mogą stukać, jeśli nie są zablokowane blaszkami góra-dół.
U mnie stukało podbnie a wszystkie 4 przednie sworznie miałem nowe.
Ważne jest, żeby blaszki trzymające klocek były jak najbardziej luźno na niego wciśnięte ale jednocześnie go trzymały. Klocek musi w nich pracować z minimalnm oporem.

owczar wrote:A może to nie klocki? Jakiś czas temu w galancie stukało mi na nierównościach. Po wciśnięciu hamulca przestawało. Byłem przekonany że to zaciski... ale zrobiłem jeszcze jeden test. Jechałem po nierównościach wciskając jednocześnie gaz i hamulec- tak by auto przyśpieszało. Stuki wtedy już nie ustawały. Winny okazał się sworzeń wahacza poprzecznego - podczas hamowania był dociskany i stuki ustawały. Klocki nie będą dawały objawów jak opisujesz...

Juz pisaliśmy o tym:) stuki ustawy podczas wyciskania hamulca i jadąc jednocześnie

jeszcze raz powtórzę dla następnych którzy będą mieli podobny problem.. że sprawa rozwiązana wymieniłem te dolne blaszki na stare z podwójnymi uszkami i dodatkowo wszystkie podoginałem, jest cisza:) dodam że z prawej strony gdzie było ok klocki wchodzą z dużo większym oporem niż ze strony lewej ale tam wymieniałem kiedyś jamy bo prowadnica tak stanęła ze nie mogłem jej wyciągnąć:/ czy możliwe ze wychodziły 2 rodzaje jażm? Szkoda że zapomniałem zmierzyć wymiary miejsc w które wchodzą klocki w obu jażmach:(

jak już jesteśmy przy temacie hamulców i prowadnic to proszę o informację jakiego używacie smaru do prowadnic zacisków? Ja próbowałem różnych ale po pewnym czasie strasznie ciasno zaczynają pracować...używałem zwykłego smaru do łożysk, miedziowego, ceramicznego a ostatnio molibdenowego i jak narazie wydaje się być najlepszy ale też zauważyłem, że zaciski zaczynają ciężej chodzić. jakiego smaru Wy używacie żeby mieć spokój na dłużej?

Ja przy regeneracji użyty miałem ATE Plastitube
To, że zaciski ciężej pracują to po prostu wada konstrukcyjna niestety i co rok warto tam zajrzeć w tłoczki jak pracują

dzida wrote:Ja przy regeneracji użyty miałem ATE Plastitube
To, że zaciski ciężej pracują to po prostu wada konstrukcyjna niestety i co rok warto tam zajrzeć w tłoczki jak pracują

powinienem mieć ten smar ale myślałem że używa się go do powierzchni pracy klocków w jarzmach nie wiedziałem, że nadaje się do prowadnic. Jelsi dobrze się sprawuje to spróbuję.

Według mnie ATE Plastilube to też jest (tak jak ceramiczny) smar "antypiskowy" do smarowania powierzchni klocków i blaszek, na których trzyma się klocek. Do prowadnic jarzm powinno się stosować smar na bazie silikonu, bo nie wpływa niekorzytnie na gumę. W Twoim przypadku gumki na dolnych prowadnicach mogą już być spuchnięte, stąd blokowanie.

Oprócz tego trw jeszcze jakiś jest dobry który śmiało można stosować?

Pewnie dobry byłby też orygunalny smar silikonowy Toyota 08887-80609, problem tylko w tym że kosztuje 244 PLN za tubke...
Według mnie może być jakikolwiek dobry silikonowy, np. ten: http://allegro.pl/smar-silikonowy-cx-40 ... 63420.html