Page 3 of 4

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 14:45
by lexgs
No pisalem, polski kozak, lykal kilka aut na raz (przeciez nie jest frajerem...) no i zamiast zachowac szczegolna ostroznosc w czasie wyprzedzania to sie wzial i zagapil (pewnie broszke w TV ogladal) :lol:

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 15:26
by rupert
Myślę, że ten link może w jakimś stopniu rozwiać część wątpliwości: http://wypadkidrogowe.info/odpowiedzial ... zedzajacy/

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 16:25
by ledziu
lexgs wrote:No pisalem, polski kozak, lykal kilka aut na raz (przeciez nie jest frajerem...) no i zamiast zachowac szczegolna ostroznosc w czasie wyprzedzania to sie wzial i zagapil (pewnie broszke w TV ogladal) :lol:
Szerloku nasz ... a gdzie widzisz tą kolumnę aut... :?: :ugeek: jest nagrywający i auto przed nim którego kierownik lexa mógł nie widzieć no bo raczej skręcający dostawczakiem nawet nie starał się żeby być widzianym chociażby przyjmując pozycję do skrętu czyli zjeżdżając do osi jezdni... :down:

A jak np: kierownik czarnego auta jechał spokojnie 100km/h widząc tylko TiRa na prostej drodze, bez oznaczenia pionowego i poziomego skrzyżowania, bez zakrętów, w piękny dzień i postanowił z najazdu wyprzedzić tego TiRa to co w tym takiego jest frajerskiego jak to nazwałeś... :?:
Czyli mam rozumieć że jak dojeżdżasz do TiRa na drodze gdzie jesteś tylko Ty i ten TiR to zwalniasz do jego prędkości po czym zaczynasz go wyprzedzać nie łamiąc przepisów czyli o max prędkości co już jest strasznie "frajerskie"... a jak okazuje się że przed TiRem jedzie następne auto to co robisz żeby się frajersko nie zachować ???

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 16:45
by kaczy89
Zacznę od tego, że nie mam jeszcze 30 lat doświadczenia za kółkiem i nie robię rocznie po 100 tysięcy kilometrów. Obejrzałem ten filmik kilka razy, bo wolę się uczyć na cudzych błędach niż na swoich. I przyznam szczerze, że kiedy jadę za kolumną aut i jest prosta sucha droga to manewr wyprzedzania wolę wykonać "ciągiem" niż po każdym wyprzedzonym pojeździe wracać na swój pas i upewniać się czy wszystko jest ok. Fakt gdybym widział hamującego tira zapaliłaby mi się czerwona lampka, chociaż moim zdaniem on przez większość czasu hamował jedynie silnikiem a dopiero w końcowej fazie użył hamulca (różnica odległości między nim a busem malała ale początkowo względnie powoli). Zresztą nie wierzę, że kiedy wyjeżdżacie z za tira, czy to rozpoczynając wyprzedzanie czy z "najazdu", i jesteście na wysokości jego naczepy (minęliście tylne światła) potraficie ocenić czy różnica prędkości miedzy wami jest spowodowana tylko waszym przyspieszeniem, czy waszym przyspieszeniem a jego hamowaniem silnikiem. Nie powiedziałbym, że kierowca lexa się zagapił, bo jak włączycie dźwięk to usłyszycie, że hamowanie zaczął praktycznie natychmiast po tym jak bus skręcił (nie potrafię tam dostrzec ani kierunkowskazu ani światła stopu). Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało.

edit: nie umiem też stwierdzić na oko ile on jechał, ale jeżeli pod uwagę weźmiemy to, że słupki przy drodze są rozmieszczone najczęściej co 100 m to chłop wyhamował prawie do zera na dystansie jakichś 40m.

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 17:19
by lexgs
ledziu wrote:
lexgs wrote:No pisalem, polski kozak, lykal kilka aut na raz (przeciez nie jest frajerem...) no i zamiast zachowac szczegolna ostroznosc w czasie wyprzedzania to sie wzial i zagapil (pewnie broszke w TV ogladal) :lol:
Szerloku nasz ... a gdzie widzisz tą kolumnę aut... :?: :ugeek: jest nagrywający i auto przed nim którego kierownik lexa mógł nie widzieć no bo raczej skręcający dostawczakiem nawet nie starał się żeby być widzianym chociażby przyjmując pozycję do skrętu czyli zjeżdżając do osi jezdni... :down:

A jak np: kierownik czarnego auta jechał spokojnie 100km/h widząc tylko TiRa na prostej drodze, bez oznaczenia pionowego i poziomego skrzyżowania, bez zakrętów, w piękny dzień i postanowił z najazdu wyprzedzić tego TiRa to co w tym takiego jest frajerskiego jak to nazwałeś... :?:
Czyli mam rozumieć że jak dojeżdżasz do TiRa na drodze gdzie jesteś tylko Ty i ten TiR to zwalniasz do jego prędkości po czym zaczynasz go wyprzedzać nie łamiąc przepisów czyli o max prędkości co już jest strasznie "frajerskie"... a jak okazuje się że przed TiRem jedzie następne auto to co robisz żeby się frajersko nie zachować ???
Nie kompromituj sie.
Nie pisalem o kolumnie aut, ale ze ten gosc chcial wyprzedzic na raz tira i tego dostawczaka, to chyba oczywiste. Tak jak oczywiste jest, ze nie zachowal szczegolnej ostroznosci... Wg ciebie mogl sie zagapic...., wyprzedzajac... :dash:
BTW, na yt ludzie pisza, ze ten dostawczak jednak raczej mial wlaczony kierunek, choc wg niektorych ten wariat mogl nawet dostawczaka calego nie zauwazyc, wiec co tu pisac o kierunkowskazach

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 17:24
by Dawid0ss
A ja na filmiku nadal nie mogę się dopatrzeć, czy dostawczak miał włączony kierunkowskaz. Bo jeśli tak, to Lexus driver miał jednak mnóstwo czasu, aby go zobaczyć i zacząć hamować odpowiednio wcześniej. Zbyt duża różnica prędkości. A uciekać za bardzo nie ma gdzie. Pzdr

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 17:33
by pkobierecki
ledziu wrote: Czyli mam rozumieć że jak dojeżdżasz do TiRa na drodze gdzie jesteś tylko Ty i ten TiR to zwalniasz do jego prędkości po czym zaczynasz go wyprzedzać nie łamiąc przepisów czyli o max prędkości co już jest strasznie "frajerskie"... a jak okazuje się że przed TiRem jedzie następne auto to co robisz żeby się frajersko nie zachować ???
Ja na przykład tak robię. Jeśli nie mam widoczności na to co dzieję się przede mną to zwalniam i przeprowadzam manewr ostrożnie. Zwłaszcza, że wystarczy zająć lewy pas i już widać wszystko jak na dłoni. W Twojej wypowiedzi jest poważna luka. Otóż skoro nie widzę co się dzieje, to nie można zakładać, że TIR jest sam. A już szczególnie, że dla własnego widzimisię stoi lub jedzie 20 km/h. Jak mam czysto to nie klniemy na forum w podłogę i w 10 sekund mam znowu 160 km/h. Ale w 90% NIE jest czysto. Wyprzedzanie na pełnej pecie to ostatnia rzecz jaką należy robić w takiej sytuacji. Ciężarówki nie stoją lub nie wloką się bo tak lubią. Z całej gamy kierowców na naszych drogach największe zaufanie to akurat mam do TIR-owców. Ta grupa generalnie odwala w mojej prywatnej statystyce najmniej dzikich manewrów. Więc jeśli widzę, że TIR stoi na środku lub jedzie BARDZO wolno na "pustej prostej drodze gdzie jest sam" to nie zapala mi się czerwona lampka... tylko turbo wielka czerwona żarówa.

Aczkolwiek kolega mógł się zagapić, oczywiście, prawdy nie poznamy. Miał sporo szczęścia, bo gdyby to zagapienie trwało ułamek sekundy dłużej to wprasował by się w naczepę TIRa na pełnym gazie. Szczerze powiedziawszy z ręką na sercu mogę powiedzieć, że tak to mi się jeszcze nie zdażyło :D

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 17:52
by NaIS
Dyskusja rozgorzała ... ale to i dobrze. W końcu od tego jest forum.
Chciałbym zauważyć, że nikt tu wcześniej nie wspominał o wyprzedzaniu TIRa jadącego, dajmy na to, 70 km/h. Przecież w takim przypadku, ja też tylko bym się wychylił i nie widząc przeciwwskazań, "połknął bym" go. My mówimy/piszemy o TIRze, który ewidentnie hamował, więc kierowca Lexusa musiał to widzieć. No chyba, że tak jak wspomniałem wcześniej, ten miał niesprawne światło stopu. Ale abstrahując od tego ...
Czy jakby zamiast tego TIRa zatrzymywał się autobus z dziećmi (a może już by stał, bo jak to ocenić z takiej odległości, z jakiej zbliżał się Lexus), albo jakiś inny (np. PKS), to też byście z rozpędu wyprzedzili/ominęli (zależy jak na to spojrzeć) go?

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 17:57
by pkobierecki
NaIS wrote:Dyskusja rozgorzała ... ale to i dobrze. W końcu od tego jest forum.
Chciałbym zauważyć, że nikt tu wcześniej nie wspominał o wyprzedzaniu TIRa jadącego, dajmy na to, 70 km/h. Przecież w takim przypadku, ja też tylko bym się wychylił i nie widząc przeciwwskazań, "połknął bym" go. My mówimy/piszemy o TIRze, który ewidentnie hamował, więc kierowca Lexusa musiał to widzieć. No chyba, że tak jak wspomniałem wcześniej, ten miał niesprawne światło stopu. Ale abstrahując od tego ...
Czy jakby zamiast tego TIRa zatrzymywał się autobus z dziećmi (a może już by stał, bo jak to ocenić z takiej odległości, z jakiej zbliżał się Lexus), albo jakiś inny (np. PKS), to też byście z rozpędu wyprzedzili/ominęli (zależy jak na to spojrzeć) go?
Ja piszę tylko o tym :D

Re: Ktoś od nas miał tyle szcześcia?

Posted: 13 Mar 2017, o 18:31
by andrej7
Niechaj pierwszy rzuci kamień kto nigdy nie wyprzedził dwóch aut podczas jednego manewru. Amen.