Lexus - Forum

Skoro piszemy o usterkach to może użytkownicy tego modelu powiedzą co nagminnie pada w zawieszeniu?

Ktoś z was robił już koło dwumasowe skoro to taka popularna usterka?

Jaki mniej więcej koszt...

Ja robiłem. Regeneracja koła, nowe sprzęgło AISINa i robocizna to koszt ok 2000zł. Większość osób którym padł dwumas i auto nieco szarpie uważa że tak ma być i nic z tym nie robi. Dowodem tego jest fakt że przy próbie znalezienie używanego dwumasu okazało się że KAŻDE które miało być super sprawne okazywało się wyrobione, a sprawdziliśmy ze stachulexem chyba wszystkie w okolicy Poznania. Wątpię aby inne z allegro były w lepszym stanie wiec odpuścił bym sobie zakup na własną rękę bo nie dość że chcą za nie krocie, niektórzy krzyczeli i po 600zł, to na 99% nie bezie różniło się od tego co siedzi w aucie.

Przy jakim przebiegu Ci padło to koło?

czy należy się bać tego, cz tak jak piszesz po prostu każdy z tym jeździ i już...?

Jak kupiłem auto to delikatnie mi szarpało przy ruszaniu. Być może było to spowodowane tym iż nie miałem wyczutego sprzęgła. Autem trochę pojeździłem, trochę poszalałem i póki co nie szarpie. Ale szarpanie nie oznacza zużytego koła tylko np. zużycie tarczy sprzęgła. Tak więc uważam że nie ma się co martwić... no chyba że ktoś u siebie usłyszy takie dźwięki:

jarekrk wrote:czy należy się bać tego, cz tak jak piszesz po prostu każdy z tym jeździ i już...?

Spokojnie kolego - z tym można jeździć - kwestia wyczucia sprzęgła i nie jest tak źle. No chyba, że już jest ostro zjechane to szarpanie podczas ruszania robi się uciążliwe - ale takie ostro zjechane da się wyczuć od razu przy pierwszych próbnych jazdach.

michalm320 wrote:Przy jakim przebiegu Ci padło to koło?

na liczniku w momencie wymiany było 138 000km, ale czy to wszystko co auto przejechało to nie wiem

U mnie jak i u kolegów też jest problem z dwumasą, szarpie ale nie zawsze, jak jest chłodno to rzadko mam problemy, ale jak już zacznie szarpać to ruszam raz ostro i problem znika na jakiś czas, a że mało jeżdżę po mieście to mnie to nie męczy. Ostatnio zerwały mi się gumy w drążkach reakcyjnych z przodu i stuka, więc na dniach pójdą do wymiany ale przebieg mam 240tyskm więc nie narzekam. I tak zawsze będę uważał że w stosunku do innych aut nasze Lexy są mało awaryjne, do 200tyskm nic mi się nie zepsuło i nie byłem zmuszony do jakiś napraw, inwestycje polegały tylko i wyłącznie do drobnych przeróbek poprawiających wygląd i osiągi i podnoszenie satysfakcji z jazdy .
A tak co do padających cewek to czy jak pada cewka to od razu nie pali na garczek czy na początku przerywa co może objawić się szarpaniem?

Wg mnie to poszarpywanie to kwestia sprzęgła a nie zamachu. Trochę mi się nie chce wierzyć że dwu-mas w benzynie wytrzymuje trochę ponad 100tyś. To w sumie nie wiele więcej jeśli nie mniej niż w obecnych dieslach. No chyba że się auto upala kręcąc bączki itd.