Lexus - Forum

Od zakupu auta zrobiłem niecałe 6000km, a 5,5tys km temu wymieniałem olej z filtrem. Silnik generalnie suchy z lekkim zapoceniem, ale bez wycieków. Zapaliła mi się czoraj pomarańczowa kontrolka oleju (czyli poziom), więc wystudziłem samochód na płaskim, sprawdzam poziom - sucho!!! Aż dreszcze poczułem, kupiłem od mechanika 0,3l litra oleju (więcej nie miał akurat tego oleju) za 10zł i wlałem. Na bagnecie pojawił się olej na szczęście. Na podstawie tego wnioskuję, że zjadł mi przez 5,5tys km max 1,5l oleju (obstawiam jednak bardziej na 1,0l). Czy ktoś w 2JZ-GE spotkał się z tym? Niby wytrzymała i bezawaryjna jednostka, więc może to norma? Z drugiej strony, to byłby mój pierwszy japończyk, który poza paliwem ciągnie olej, nawet 23letnia Honda, nie brała mi ani grama przez 15tys km.

trochę technicznych pierdół:
- Mobile 1 5w30 ESP zalany ok. 5,5tys km temu, teraz dolałem 0,3l tego samego i zamówiłem na wtorek kolejny litr.
- Auto ma instalację LPG z przebiegiem ponad 10tys km. (spalanie normalne, moc normanlna)
- Nie upalam, choć czasem przy wyprzedzaniu wciskam PWR i gaz do podłogi
- Nie testowałem zużycia oleju na benzynie
- Silnik bez wycieków
- Nie zaobserowałem chmury dymu przy ostrym ruszaniu (może potrzebna pomoc, kto przyjrzy się z boku)
- Silnik pracuje cicho i równo (na gazie słychać stukot wtryskiwaczy, na benzynie całkiem cicho)
- Temperatura silnika stale ciut poniżej połowy skali.
- Z obliczeń wynika zużycie oleju max 0,3l na 1000km.

Wdzięcznym bardzo za pomoc
Mechanika mam dobrego, ale pojechał na wakacje, a nie wiem czy będę mógł z tym spać przez tydzień spokojnie, czy ze wrzaskiem budzić się będę w środku nocy...

dzibi wrote:Od zakupu auta zrobiłem niecałe 6000km, a 5,5tys km temu wymieniałem olej z filtrem. Silnik generalnie suchy z lekkim zapoceniem, ale bez wycieków. Zapaliła mi się czoraj pomarańczowa kontrolka oleju (czyli poziom), więc wystudziłem samochód na płaskim, sprawdzam poziom - sucho!!! Aż dreszcze poczułem, kupiłem od mechanika 0,3l litra oleju (więcej nie miał akurat tego oleju) za 10zł i wlałem. Na bagnecie pojawił się olej na szczęście. Na podstawie tego wnioskuję, że zjadł mi przez 5,5tys km max 1,5l oleju (obstawiam jednak bardziej na 1,0l). Czy ktoś w 2JZ-GE spotkał się z tym? Niby wytrzymała i bezawaryjna jednostka, więc może to norma? Z drugiej strony, to byłby mój pierwszy japończyk, który poza paliwem ciągnie olej, nawet 23letnia Honda, nie brała mi ani grama przez 15tys km.

trochę technicznych pierdół:
- Mobile 1 5w30 ESP zalany ok. 5,5tys km temu, teraz dolałem 0,3l tego samego i zamówiłem na wtorek kolejny litr.
- Auto ma instalację LPG z przebiegiem ponad 10tys km. (spalanie normalne, moc normanlna)
- Nie upalam, choć czasem przy wyprzedzaniu wciskam PWR i gaz do podłogi
- Nie testowałem zużycia oleju na benzynie
- Silnik bez wycieków
- Nie zaobserowałem chmury dymu przy ostrym ruszaniu (może potrzebna pomoc, kto przyjrzy się z boku)
- Silnik pracuje cicho i równo (na gazie słychać stukot wtryskiwaczy, na benzynie całkiem cicho)
- Temperatura silnika stale ciut poniżej połowy skali.
- Z obliczeń wynika zużycie oleju max 0,3l na 1000km.

Wdzięcznym bardzo za pomoc
Mechanika mam dobrego, ale pojechał na wakacje, a nie wiem czy będę mógł z tym spać przez tydzień spokojnie, czy ze wrzaskiem budzić się będę w środku nocy...

Miałem podobny przypadek w poprzednim is problem natomiast ustał gdy olej zmieniłam na castrola wtedy dolewki robiłem 0,5 -0,8 na 10 tys co nie jest tragedia bo często kręciłem do końca, litr na 5,5 tys jeszcze do wytrzymania, hondy potrafiły na v-tecu tyle spalić na tys a moc trzymały do końca, jaki masz przebieg tego Isa?

Niemożliwe, żeby brał tyle oleju. U mnie od wymiany do wymiany (ok. 10-15 tys.) spada z max na powyżej min, spala poniżej litra w tym czasie. Moim zdaniem pomiędzy wymianami nie trzeba dolewać (pomimo to sprawdzam i dolewam jak jest miejsce, bo ponoć silniki Toyoty lubią mieć oleju pod max). Od poprzedniej wymiany jeżdżę z resztką Motula w puszce i nie mogę go zmieścić, wala mi się tylko po bagażniku. Coś niestety nie gra.

Riki wrote: Miałem podobny przypadek w poprzednim is problem natomiast ustał gdy olej zmieniłam na castrola wtedy dolewki robiłem 0,5 -0,8 na 10 tys co nie jest tragedia bo często kręciłem do końca, litr na 5,5 tys jeszcze do wytrzymania, hondy potrafiły na v-tecu tyle spalić na tys a moc trzymały do końca, jaki masz przebieg tego Isa?

litr na 5,5tys km to dla mnie już jest masakra. Honda na v-tecu nie powinna też brać oleju, chyba że skatowana. To że ją katowałeś, nie znaczy, że skatowałeś (o ile masz na myśli swoje doświadczenia z Hondami) Moja 10 letnia kosiarka do trawy 4-suwowa nie bierze oleju nawet, więc 2JZ-GE tym bardziej powienien nie brać (ok, wiem, że to idiotyczne porównanie)
Nie mam pojęcia jaki przebieg. Mechanik mi mówi, że może mieć licznikowe 170tys.

turkus wrote:Niemożliwe, żeby brał tyle oleju. U mnie od wymiany do wymiany (ok. 10-15 tys.) spada z max na powyżej min, spala poniżej litra w tym czasie. Moim zdaniem pomiędzy wymianami nie trzeba dolewać (pomimo to sprawdzam i dolewam jak jest miejsce, bo ponoć silniki Toyoty lubią mieć oleju pod max). Od poprzedniej wymiany jeżdżę z resztką Motula w puszce i nie mogę go zmieścić, wala mi się tylko po bagażniku. Coś niestety nie gra.

No coś nie gra. Liczyłem się z tym, że stary samochód może nie utrzymać poziomu oleju, ale na pewno nie brałem pod uwagę konieczności dolewania. W końcu to świetny silnik, w końcu to Toyota. Obstawiam dwie sprawy:
1. Zarżnięty silnik przez złe użytkowanie (nie mówię oczywiście o sobie).
2. Sprawcą problemów jest instalacja gazowa.

Ale może ktoś już to zmęczył w 2JZ-GE, więc może ma jakieś wnioski dla mnie, hmm?

Proponuje zmienić olej!
ja co prawda jeżdżę IS 200 i serwisuje go na puławskiej w ASO (spore rabaty) i oni z całą odpowiedzialnością polecają Castrol 10W60.
Na pewno znajdą się tacy co uważają że Castrol to chłam i beznadziejny olej, ale:
1. Ja swój motor kręcę dość często do 6200 (max moc)
2. od zawsze był zalany tym olejem
i efekty są takie, że od wymiany do wymiany (staram się nie przekraczać 10-12k km) nie ubywa mi w ogóle oleju (gołym okiem na bagnecie nie widać). dodam że olej po 12k km jest wciąż koloru złocistego.
pozdrawiam.

Jak gazownik nawiercił kolektor bez jego zdjęcia to już masz odp.

Yarecki wrote:Jak gazownik nawiercił kolektor bez jego zdjęcia to już masz odp.

Możesz podać więcej szczegółów? Z gazem mam tyle do czynienia, że kupiłem auto z instalacją. Teraz jeżdżę tylko na benzynie.

dzibi wrote:

Yarecki wrote:Jak gazownik nawiercił kolektor bez jego zdjęcia to już masz odp.

Możesz podać więcej szczegółów? Z gazem mam tyle do czynienia, że kupiłem auto z instalacją. Teraz jeżdżę tylko na benzynie.

gaz to bardzo dobre paliwo, dobrze "zrobiona instalacja LPG" niestanowi problemu.
Problem w tym, że 80=90% branży to druciarze, na 99% kolektora nie zdjął i motor zassał garść opiłków aluminiowych( wiercenie + gwintowanie) co się dalej wydarzyć może, nie trzeba chyba tłumaczyć.

2jz nie lubi oleju:(
u mnie od wymiany do wymiany praktycznie stan
Yarecki raczej ma racje tutaj, ale tez nie wiadomo co sie działo wcześniej z silnikiem może podjedz na kompresje,

OK, yarecki, klexus, dzięki za pomoc. Trochę tymi opiłkami wystraszyłem się, bo brzmi to albo na remont kapitalny, albo na wymianę silnika
Podjadę zbadać tę kompresję i zostawię tu ślad.