Rzeczywiście, nowych lexusów jest bardzo dużo. W Warszawie widuję ich sporo w drodze do pracy. Na szczęście, LS430 urodą nie grzeszy, więc nie widuję praktycznie wcale na ulicy. Na palcach jednej ręki mogę policzyć ten model widziany na ulicy. Podobnie z LS400.
Ale... choć auto nie jest piękne, to rzuca się w oczy dość mocno. A jeśli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o motoryzacji to już w ogóle skręca szyję widząc to auto

Ostatnio zgadałem się z chłopakiem koleżanki na weselu. Od podróży przeszliśmy do Japonii, a od Japonii do lexusów i okazało się, że jego siostra z Warszawy posiada właśnie LS400 i daihatsu Copena (będę szukał za dwa lata dla żony

). Jak zaczął opowiadać o tym LS400, to od razu było widać, że ten samochód po prostu go oczarował. Nie spotkałem jeszcze żadnej osoby, która opowiadałaby tak o niemieckim aucie

Druga sprawa, że pod salą stał mój LS i Audi A8 D3, a dużo większe zainteresowanie wzbudzał Lexus, pomimo, że Audi ma ładniejszą sylwetkę, było młodsze, na 20 calowych felgach itd. Czasem się zastanawiam, czy przypadkiem choroba na 3UZ-FE mnie nie zaślepiła i że mogłem kupić A8 lub BMW 7, które osobiście bardziej mi się podobają niż lexus, ale mimo wszystko to auto jest nietuzinkowe, doskonale wykonane i mam nadzieję mniej zawodne
Zastanawiam się tylko, czy lexus w tym wyścigu zbrojeń nie traci na jakości jeśli chodzi o nowe auta.... Ale czy daleko mu do konkurencji z Niemiec- może daleko nie, ale wydaje mi się, że mimo wszystko Niemcy przodują w markach premium. Diabeł tkwi w szczegółach, a te w BMW czy Mercu są na najwyższym poziomie. W lexie niektóre elementy- nawet w LS trochę tandetnie wyglądają (nawet jeśli tandetą nie są). Przykładowo przełączniki szyb- wyglądają jak z eko plastiku. To samo przełączniki zespolone przy kierownicy. Czujnik deszczu umieszczony na przedniej szybie- a od czujnika (o zgrozo) biegnie na widoczny kabelek do podsufitki, jakby ktoś ten czujnik dołożył później. Liczę jednak, że bezawaryjnością będzie lepszy od niemieckiej konkurencji
