agiless wrote:Kolego, raczej źle odbierasz to, co piszą koledzy, którzy trochę znają się na temacie LPG. Nikt Ci tu krzywdy nie życzy, tylko zwraca uwagę na złe dobranie przynajmniej jednego podzespołu (wtryski) Valteki to bardzo budżetowe rozwiązanie, ale nie powinno się znaleźć przy tym silniku mimo wszystko. Jedyne z czego się trzeba cieszyć, to to, że silnik przy nich nie będzie miał ubogo i głowica nie ucierpi. Oby tylko nie było za bogato, bo to też nie dobrze.
Wspomniałeś o lpg-forum. Zapytaj tam z czystej ciekawości, jak widzą to ludzie z branży? Gwarantuję, że powieszą przysłowiowe psy na montażyście i warsztacie. Nie odbieraj złośliwie tego co napisałem, bo nie taki miałem zamiar. Chodzi tu o Twoje auto i po to jest forum żeby pomóc a nie trować.
Dziękuje za głos rozsądku. Problem nie polega na tym, że ja nie neguje, że Valtek to wtryskiwacz o marnej reputacji, sam napisałem, że mam świadomość opinii i jakości zastosowanych podzespołów. Napisałem też, że plan zakłada upgrade, oraz, że na chwilę obecną (jedynie 7 000 km), całość funkcjonuje poprawnie, co nie oznacza, że tak będzie jeszcze długo. Wiadomo, że Valteki nie są stabilne/porównywalne i się rozkalibrowują szybciej niż inne. Samochód nie jest jedynym w domu i jego przebiegi roczne zakładam na poziomie 10 000 w skali roku, to też było powodem podjęcia takiej a nie innej decyzji.
Zamykając dyskusje na temat Valtek (choć jej nie rozpoczynałem), tak, są to wtryskiwacze budżetowe, niestabilne i docelowo nie nadające się do silnika z ręczną regulacją luzów (wiedziałem o tym przed instalacją, swoją opinie wyraził także gaziarz). Założyłem jednak, że bez szkody dla silnika samochód przejeździ sobie na nich 10 000 km a po roku je zmienię, o ile będę chciał sobie zatrzymać samochód na dłużej.
Założyłem ten watek z prośbą o wskazanie sprawdzonego warsztatu, skorzystałem z usług jednego z wymienionych i jestem zadowolony, tylko tyle i aż tyle. Zgadzam się, po to właśnie jest to forum aby wymieniać opinie i sobie pomagać.
Nie jest natomiast po to żeby:
1. Insynuować mi, że kolega prosił mnie o reklamę, co sugeruje, że cały watek od początku jest ustawiony (co za wyobraźnia…).
2. W niewybrednych słowach („woła o pomstę do nieba”, „masz kupę pod maską”, „druciarstwo”) oceniać sposób/jakość instalacji bez inspekcji/zdjęć, czegokolwiek. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale w oparciu o fakty, nie wyobraźnie.
3. Traktować mnie czy kogokolwiek innego protekcjonalnie bez podstaw. Stwierdzenie „gwarantuje Ci że to nie ma prawa jeździć jak to stwierdziłeś identycznie jak na benzynie” miałoby może (choć nie w takiej nieznoszącej sprzeciwu formie) rację bytu gdybym napisał, że dotychczas poruszałem się samochodami o pojemności czajnika elektrycznego a teraz wsiadłem do samochodu z normalnym silnikiem. Nie znamy się przecież, nie wiemy jakie mamy doświadczenie motoryzacyjne, ile i jakiej klasy samochodów mieliśmy/mamy.
Podsumowując cały temat, pewnie wielu z nas spędza czas także na zagranicznych forach (tej czy innej marki), mam pytanie retoryczne, czy zauważyliście tam inny klimat, bo ja tak. Czy spotkaliście się z taką atmosferą jak choćby w tym poście? Ja nie...