A mnie wali oraz stuka kto ile zarabia natomiast denerwuje mnie dorabianie ideologii do sprzedawanego auta żeby uzasadnić że jest to jedyne auto...
Co do sprowadzania liczy się (podaje z grubsza dla gs mk2)
- zakup
- 2k sprowadzenie
- 1,5k-2,5k papiery do gs-a
- zakup ze zdjęcia i ryzyko (jestem ciekaw który z Was kupiłby ze zdjęcia samochód)
Są też sprawy mało mierzalne czyli spotkanie z kupującymi gdzie często się zastanawiam kto jest bardziej pie..dolnięty ten co sprzedaje czy ten co kupuje...
Dam Wam pewne przykłady:
Mój brat kiedyś chciał sprowadzać auta i zaczął to robić ale bardziej zajawkowo i wybierając sztuki które mógł sprzedawać bez kombinatoryki. Sprowadzał fajne auta, zazwyczaj lekko uszkodzone, oczywiście "głupek" robił to na firmę i opłacał recykling a kupujący dostawał fakturę... i co się stało??? że się obsrało?
Okazało się że 3/4 osób które przyjeżdżało z ogłoszeń nie potrzebowało do pomocy przy zakupie mechanika tylko psychiatry... jako że mój brat ma z czego się utrzymywać a to miało być połączeniem moto zainteresowań z czymś pożytecznym zrezygnował... Jedyne co się zmieniło w jego życiu to że teraz nawet jak sprzedaje swoje prywatne auto to albo ja odbieram telefony (zgadzam się tylko przy określonych sprzętach) albo dajemy to koledze do zrobienia i płacimy mu za to...
Najgorszych kupujących trafiliśmy przy Golfach5 a ja przy BMW... Przy Golfach skończyło się licytacja na alledrogo bez wnikania ile kto da żeby tylko zeszły... Co ciekawe miały prawdziwe 100tyś.km i były tdi
I pewnie powiecie że jest to nie możliwe albo jest to zbieg okoliczności ale mamy innych znajomych którzy próbowali robić tak samo tylko na skalę i... zostali 15stoma betonami na placu... ale spox handlują dalej tylko już pod polaczków...
Generalnie co do handlarzy vs kupujących dałbym im po połowię w punktacji kto jest bardziej głupi...
p.s.
Obecnie sprzedawaliśmy dwa auta jedno palące 25l pb i wziąłem to na bary robiąc sobie jajca natomiast drugim samochodem jest aygo z małym przebiegiem więc to już jest za dużo na moje nerwy i kolega sprzedaje

No i zapomniałem dodać że jeżeli zwykłe auto za 20k będzie droższe nawet o 2k to zapomnij o sprzedaży.