Re: chip do lexusa is 200
Posted: 25 Jan 2016, o 18:01
Postaram się Panowie trochę rojaśnić sytuację (na ile potrafię).
W IS 200/300 obrotami (w tym na jałowym, klimie, przy skręcaniu) steruje silniczek elektryczny na przepustnicy. Są to specjalne warunki (np. załączenie klimy), które bierze pod uwagę komputer sterując przepustnicą. Jeśli wstawimy coś pomiędzy przepustnicę a komputer, to tracimy sterowanie w tych specjalnych warunkach (chyba, że kontroler byłby inteligentny i na bieżąco interpretował sygnał z komputera porównując z innymi czujnikami) bo zwykły sterownik sprzężenia zwrotnego czegoś takiego nie ogarnie. Trzeba by do tego sterownik programowalny, który trzeba by „wystroić” pod konkretną przepustnicę a to już niezła zabawa.
Teraz pytanie, po co Japończycy zastosowali coś takiego jak drive-by-wire? Chodzi o elastyczność i ekonomie. Bez tego systemu wciskając na światłach gaz do dechy otwiera się w pełni przepustnicę, paliwo się leje strumieniami według standardowych przelanych map, nie spala całkowicie i auto rusza ale nieoptymalnie, bo przy niskich obrotach nie ma momentu do zakręcenia kołami. A paliwo się leje. Efekt bezsensowny. W przypadku elektroniki przepustnica otwiera się na tyle, żeby zbilansować lane paliwo i osiągnąć jak najlepszy przyrost momentu w funkcji czasu. Może się to wydawać „zamuleniem” ale jest najbardziej optymalne do normalnej jazdy.
W większości aut (w tym IS) żeby szybko ruszyć trzeba to zrobić z 3000/4000 obr./min. strzałem ze sprżegła. Wtedy nic nie zamula. Ale przecież cały czas się tak nie jeździ, prawda?
Inna sprawa to różne „wydmuszki” i „turbawki” – tam jest przeważnie albo zero albo ogień, więc opóźnienie reakcji na gaz jest niepożądane i są różne kombinacje ze sterowaniem przepustnicą ale i możliwości większe (dodatkowe kontrolery).
Jak kolega wyżej napisał w N/A nie ma sensu tego ruszać. Dla ciekawskich materiał wideo
https://www.youtube.com/watch?v=ztjYkTbV0uQ
W IS 200/300 obrotami (w tym na jałowym, klimie, przy skręcaniu) steruje silniczek elektryczny na przepustnicy. Są to specjalne warunki (np. załączenie klimy), które bierze pod uwagę komputer sterując przepustnicą. Jeśli wstawimy coś pomiędzy przepustnicę a komputer, to tracimy sterowanie w tych specjalnych warunkach (chyba, że kontroler byłby inteligentny i na bieżąco interpretował sygnał z komputera porównując z innymi czujnikami) bo zwykły sterownik sprzężenia zwrotnego czegoś takiego nie ogarnie. Trzeba by do tego sterownik programowalny, który trzeba by „wystroić” pod konkretną przepustnicę a to już niezła zabawa.
Teraz pytanie, po co Japończycy zastosowali coś takiego jak drive-by-wire? Chodzi o elastyczność i ekonomie. Bez tego systemu wciskając na światłach gaz do dechy otwiera się w pełni przepustnicę, paliwo się leje strumieniami według standardowych przelanych map, nie spala całkowicie i auto rusza ale nieoptymalnie, bo przy niskich obrotach nie ma momentu do zakręcenia kołami. A paliwo się leje. Efekt bezsensowny. W przypadku elektroniki przepustnica otwiera się na tyle, żeby zbilansować lane paliwo i osiągnąć jak najlepszy przyrost momentu w funkcji czasu. Może się to wydawać „zamuleniem” ale jest najbardziej optymalne do normalnej jazdy.
W większości aut (w tym IS) żeby szybko ruszyć trzeba to zrobić z 3000/4000 obr./min. strzałem ze sprżegła. Wtedy nic nie zamula. Ale przecież cały czas się tak nie jeździ, prawda?
Inna sprawa to różne „wydmuszki” i „turbawki” – tam jest przeważnie albo zero albo ogień, więc opóźnienie reakcji na gaz jest niepożądane i są różne kombinacje ze sterowaniem przepustnicą ale i możliwości większe (dodatkowe kontrolery).
Jak kolega wyżej napisał w N/A nie ma sensu tego ruszać. Dla ciekawskich materiał wideo

https://www.youtube.com/watch?v=ztjYkTbV0uQ