Page 7 of 10

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 13 Aug 2011, o 22:28
by bedok
"w rodzinie"
3 maluchy
passat 1,6d rakieta 84
ford escort 1,3 88
renata 19ka 1,7 94
renata megana 1,6 96
bmw 520 98

no i "tylko moje"
mitsu colt 1,3 88 składak 92 - pierwszy kontakt z ''japonią" :ok:
skoda felicja 1,3 96 - co z tego że prawie prawie nówka skoro taczka
ford scorpio 2,9 V6 aut. 92 - bulgot, zabił go gaz.. :twisted:
peugeot 406 1,8 98
bmw 735iA 92 - locha
honda magna VF700 C 86 - chopper 89 KM, 200 km/h :biggrin2:
renia laguna 1,6 99 - całkiem niezłe auto
toyota "pewex"corolla 1,3 90 - nie do zdarcia, ale ruda miała używanie :oops:
yamaha virago 750 94 - fajna, ale duszy brak..
- do dziś
bmw 530d T 99 - samochód, który pobił rekord - posiadam go już prawie 3 lata
honda accord 1,8 aut 99 - dla żony, dla mnie weekendowóz

LEXUS w planach od czasu, kiedy przejechałem się LS 400 99 :D

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 8 Oct 2011, o 19:42
by doOh
Od poczatku:
'97 Mazda 323F M/T 1.5
'98 Mitsubishi Galant M/T 2.0
'00 Mitsubishi Galant M/T 2.0
'01 Lexus IS 200 A/T
'04 Lexus IS 200 M/T
'06 Lexus IS 250 A/T

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 9 Oct 2011, o 00:10
by michalm320
U mnie wiele tego nie było:

1. Mazda 323 1.3 i zawrotne 73KM :)
Image

2.Mazda 323F 1.6 88KM +gaz (Obym nigdy nie musiał już jeździć z gazem. Mam jakiś uraz do instalacji po tym aucie)
Image

3. No i na koniec Honda Civic 1.5 Vtec. W serii 114KM + pełen przelot 2" na tłumikach m-tech + krótka skrzynia + przez krótki czas lekki zamach Fidanza 3.2kg (na lekkim zamachu auto przestało jechać więc szybko wyleciało). Oczko w głowie... mimo iż nie mam jej od 4 miesięcy a Lex mi się bardzo podoba to mimo wszystko brakuje mi tego auta... :cry:
Image

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 9 Oct 2011, o 22:27
by mati
U mnie wszystko zaczęło się od Grabusa 1303 w 1996roku, miałem go kilka lat i zaczęła się moja chora potrzeba przerabiania samochodów.
Od tamtej pory miałem masę samochodów min. dwie Hondy Civic, Nissan Terrano, Jeep'a Cherokee, dwie Toyki Corrollę, Suzuki Vitarę, Volvo V70.

Kilka z nich zatrzymywałem na dłużej:
Toyota AE86:
Image

Impreza numer 1, jeden z pierwszych tak zmodyfikowanych w PL, zdecydowanie mój ulubiony samochód:
Image

Image

Impreza numer 2, niestety projekt nigdy nie ukończony:
Image

Saab 9-5, ze 150 do 280 koni, pierwszy i chyba jedyny Saab w PL ze szperą Quaife:
Image

Peugeot 307, jak na razie jedyny fabrycznie nowy samochód jaki miałem:
Image

Obecnie mam w domu, IS'a, Evo 9 RS, Skyline'a R32 i Smarta.

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 10 Oct 2011, o 10:33
by lexusmzda
Przed Lexem była Astra G Elegance 1.6 :D

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 15 Oct 2011, o 02:04
by Marchol
Przed Lexem była ta zabawka
Image

Uploaded with ImageShack.us

potem przyszedł czas na coś 5 osobowego

Image

Uploaded with ImageShack.us

a w tym momencie połączyłem tylni napęd z 5 osobami :LEXUS: :jazda:

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 15 Oct 2011, o 11:35
by wOOx
No to może i ja wypisze chronologicznie o ile dobrze pamiętam wszystkie swoje zabawki :) :
1) CC sporting 96 rocznik niebieski ;)
2) Honda Civica IV gen. 1.6i 16v 91 rok

Image

3) Honda Prelude IV gen. 92r. 2.0 16V

Image

4) VW Polo 6N2 1.4 TDI 75km 2001
5) Honda CRX Del Sol VTI 93r. 1993

Image

6) Audi A2 1.4 TDI
7) Mb Vito 112 CDI modyfikowany do 170 KM :)

8) Audi A3 1.8 T 99r.

Image

9) MB SLK 200 98 r

Image

10) Nissan 350Z USA 2007r

11) Honda Accord 2008 Special Edition 2.0 i-VTEC

Image

12) Fiat Bravo 1.4 T-Jet 2009r

Image

13) Opel Vectra GTS 1.9 CDTI 150km OPC LIne 2009r

14) Chrysler 300C Gnojok

Image

15) Mazda RX-8 2005r.

Image

16) Volvo C30 R design 2009r 1.6D (Aktualny)

Image

17) Honda Civic Type R 201KM 2009r.

Image

18) Volskwagen Scirocco 1.4 TSI 160 SHARK 2011r. ( Aktualny)

Image

19) No i teraz doszedł IS250 :)

Image


Zdjęcia postaram się wrzucic w domu :)
W sumie przewinęło się więcej aut typui Yaris II 1.0 1.3 Corsy D Focusy II Astry ale to akurat były auta polisingowe na handel :)

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 18 Oct 2011, o 19:29
by Rici
wOOx wrote:No to może i ja wypisze chronologicznie o ile dobrze pamiętam wszystkie swoje zabawki :) :

5) Honda CRX Del Sol VTI 93r. 1993

10) Nissan 350Z USA 2007r


14) Mazda RX-8 2005r.
15) Volvo C30 R design 2009r 1.6D (Aktualny)
16) Honda Civic Type R 201KM 2009r.
17) Volskwagen Scirocco 1.4 TSI 160 SHARK 2011r. ( Aktualny)
18) No i teraz doszedł IS250 :)
Niezłe zabawki masz na sumieniu :)

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 20 Oct 2011, o 09:46
by wOOx
AAAA POMINĄŁEŚ POZYCJĘ NR.2 ! a To był jeden z najszybszych aut jakie miałem. Genialny silnik 1.6 D16A9 DOHC znany z CRXa II gen. połąćzony z niską wagą naprawde dawał niezłe przeżycia jak dla początkujacego kierowcy ;) No i był od 1 własciela ( kierownik salonu hondy we Wrocławiu i miał taki wypas jak an 91 rok pełna elektryka szyber klima i w ogóle ;P)

Gdzieś po drodze ominąłem Citroena C1 z gwintowanym zawieszeniem kubełkiem i na 16 tkach... to byl gokart :D zdecydowanie polecam :P Miło wspominam ten samochód pzoa faktem że w 1.0 3 cylindrowym z tzw. trojaczków z Kolina jest wada sprzęgłą i tarcze pękają już po około 25 tys. km.

A co do IS250 mój tata który w życiu już też przerzucił trochę aut 90% niemieckich( obecnie użytkuje X6) stwierdził ze niczym mu się tak dobrze nie jeździło jak ISem... nie wiem czy to zasługa samego auta czy tego że bierze i nie tankuje :P więc nawet jakbym wsiadł w Chevroleta Sparka z darmowym paliwem to bym nie narzekał...

Re: Co było przed Lexusem

Posted: 24 Oct 2011, o 03:34
by MarekFloryda
Dwa ostatnie nie-Lexusy w rodzinie to Saab 9-3 2.8T oraz Honda Accord EX V6 6MT. O ile Hondę uwielbiałem (240 KM z 3L V6 i sześciobiegowy manual dawały sporo frajdy), o tyle Saaba szczerze nienawidzilem. Niby miał więcej mocy niż Honda (250 KM z turbodoładowanego 2.8L V6), ale komputer ograniczał moc na pierwszych dwóch biegach (bo opony nie były w stanie jej przenieść) a sześciobiegowy automat skutecznie eliminował jakiekolwiek próby bardziej dynamicznego jeżdżenia tym pojazdem. Do tego Honda w ciągu 4 lat eksploatacji zepsuła mi się tylko raz (a i tak dojechała o własnych siłach do serwisu), a Saab w ciągu dwóch lat psuł się tak często że lokalni laweciarze znali mnie po imieniu.