Rici wrote:
Ps podeślij mi pierwsze zdjęcie z mgłą w orginale jak możesz bo po paru min zabawy może być naprawdę rewelacyjne
Heh. To jest właśnie cały internet. Nic o sobie nie wiemy, choć wydaje nam się inaczej. Zawodowo zajmuje się fotografią i grafiką. 100 % zdjęć wykonuje w rawach. Co nie oznacza, że każde z nich poddaje zaawansowanej obróbce. Istotą mojej leśnej pasji jest samo przebywanie w jego obszarze. Nigdy nie zabieram ze sobą statywu, ciężkich korpusów, szkieł czy filtrów. Po prostu w lesie nie pracuje. Można powiedzieć, że przechowuje negatywy z których korzystam, kiedy pojawia się taka konieczność.
Zdjęcia tutaj opublikowane, to "strzały" wykonane na potrzeby własnego archiwum, czasem dokumentacji pewnych zdarzeń. Światło dopasowuje do swojego monitora (dość zaawansowanego) oraz warunków panujących w pokoju w którym pracuje (baaaaardzo ciemny). Możecie mi wierzyć, że wtedy te zdjęcia bardzo dobrze oddają zastany klimat.
Przepraszam ale nigdy nie wystawiam zdjęć z lasu w większych formatach. Staram się chronić miejsca w których fotografuję a możliwości współczesnych matryc, często pozwalają na dostrzeżenie szczegółów, dostatecznie identyfikujących miejsce wykonania zdjęcia. Może to wyglądać na formę nawiedzenia. Jednak takie zachowanie podpowiada mi doświadczenie. Naprawę jest tak, że niektórzy mogą chodzić po lesie i niczego nie zobaczą. Po co im sprawę ułatwiać.
Co do istoty sprawy. Stale ktoś próbuje ze mnie zrobić przeciwnika polowań. Proszę mnie tak nie identyfikować. Jestem realistą i przeciwnikiem wszelkich leśnych patologi a nade wszystko
jestem przeciwnikiem odczuwania radości z zabijania.
Uważam to za zwyrodnienie ale i to jestem w stanie sobie wytłumaczyć miejscem i sposobem wychowania. Chodzi o to, żeby w sposób ewolucyjny iść w dobrym kierunku.
Są w Polsce miejsca w których wraca równowaga. Zwierzyna nie jest dokarmiana. Argument wypłaty odszkodowań za szkody wyrządzone w rolnictwie również traci na znaczeniu. Rolnictwo zmienia się bardzo dynamicznie. Obszary rolne są scalane, przybywa obszarów zalesianych przez drobnych rolników a i nadleśnictwa zaczynają szanować śródleśne łąki. Miastowi też coraz lepiej rozumieją konieczność odcinania zwierząt od odpadków jedzenia.
Samo istnienie kół łowieckich specjalnie mi nie przeszkadza. To dobry pomysł na zbiorową edukację. Edukację przeprowadzoną przez prawdziwych naukowców i ideowych (nieprzekupnych) ochroniarzy. Wystarczy czytać i patrzeć z rzeczywistą troską. Najlepszym sposobem na kompromis jest posiadanie odpowiedniego zasobu wiedzy. Ta wiedza jest dostępna. Tyle, że nie u rusznikarza.
Pierwsze muszą edukować się elity:
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji.
Wasz pseudofotograf, pseudoleśnik i pseudoemeryt.