Lexus - Forum

ledziu wrote:

Niebieski-IS200 wrote:
przyłącze się do tego że pod żadnym pozorem nie kupujemy auta bez ASO i badania testerami lakieru - dlaczego ? (bo nie po prostu bo to polska)

Z tym ASO to zrozumiałe ale z tym testerem lakieru jako wyznacznik to już trochę śmieszna sprawa czyli masz jednak racje " po prostu to polska" dodałbym obowiązkowo przebieg 100tyś, garażowany, kierowca to ksiądz-emeryt-zakonnica-lekarz itd.

Spokojnie tylko spokój nas może uratować , nie napisałem że to wyznacznik tylko wymieniłem tester jako ostatnią ale bardzo ważną rzecz bo nie wszyscy są zorientowani ile szpachlówki jest bod ślicznym lakierem , ja szukałem nie mazanego i takiego znalazłem dzięki właśnie testerowi w ASO i nie mam zamiaru się tu ze starszyzną forum przepychać a jaki test. a ile mikr. tym bardziej w sprawach pedofilców-mocherów-pingwinów-konowałów itd.
Przebieg< też o tym nie napisałem ale dobrze że o tym wspominasz , nie wiem czy ty a na pewno większość polaków kupuje przebieg dla sąsiadów , moje auto ma teraz najechane 211.000 i jest z 2002r. posiada książkę z regularnymi serv. w dodatku przy sprawdzaniu auta przez ASO zostało to potwierdziło gdzie i kiedy i co było robione bo dla mnie to było ważniejsze niż wyświetlane niskie cyferki na liczniku , ja się nie chwalę i pozdrawiam forumową falę .

ok powodzenia w poszukiwaniu 10-12letniego samochodu z ori lakierem.
maska + kamienie = lakiernik, dzwi + wózki pod marketami = lakiernik, kupując od księdza kombatanta czy zakonnicy masz spalone sprzęgło pokrzywione felgi wyrąbany zawias, i poobijane zderzaki.
Najważniejsza sprawa zadbany środek silnik skrzynia i w miarę w dobrym stanie zawieszenie.
Aso staram się omijać, chyba ze mam tam zaprzyjaźnionego mechanika, druga sprawa sa setki przypadków gdzie kupowali ludzie nowe po wypadkowe w salonach tak ze dajcie spokój z tym ASO,

Hmm z tym malowaniem to też uważam że przesada, dla mnie wyznacznikiem była dokumentacja (kiedy ostatni wpis z ASO dla potwierdzenia przeglądów, przebiegu itp) jeżeli chodzi o lakier i blachę to uważam tak jak klexus, że znaleźć samochód 10-12 letni i nie malowany w żaden sposób to oszukiwanie samego siebie lub szukanie igły w stogu siana...
ważniejsze czy auto nie jest skrzywione (tutaj polecam stacje diagnostyczne i badania rozstawu kół), czy nie ściąga itp itd. wiadomo trzeba się przejechać i dokładnie auto wyczuć. jak miało dzwona i zostało zrobione na sprzedaż to od razu można to wyczuć w zakrętach (chyba że zostało dobrze zrobione).

Auto nie musi byc w oryginalnym lakierze, ale ma byc bezwypadkowe. Malowanie nie zawsze rowna sie dzwonowi. GS byl malowany, ale przedzakupowy przeglad w ASO wykazal oryginalnosc wszystkich blach i rownomierna grubosc lakieru na calym aucie. Kilka tras Polska - Holandia i maska nadaje sie do ponownego malowania, tego sie nie uniknie jak sie szybko jezdzi. Jestem realista, troche aut juz w zyciu przerobilem. Wiem ze ciezko kupic niesciemnione auto, ale da sie. Trzeba szukac. Nie skupiamy sie tylko na IS-ie, sa inne auta tej klasy za podobne pieniadze, n.p. C-klasa czy E46. Ale jakos Lexik ma cos w sobie. Moze cos ustrzele.

paru kolegów tu proponowało swoje auta więc kolego cofnij się pare stron i będziesz miał okazje o ile aktualne:)

Niebieski-IS200, z ciekawości. Jaki jest koszt takiego przedzakupowego sprawdzenia auta przez ASO?

coś koło 450zł

dS wrote:coś koło 450zł

Chyba 400 dalem, ale przeswitlali auto ponad 2 godziny, zdjete kola, podnosnik, podpiety komp, sprawdzenie miedzynarodowej bazy danych itp. Czujnik grubosci lakieru oczywiscie tez. Moim zdaniem warto, kwota relatywnie niewielka w porownaniu do kosztow ewentualnej wtopy.

Kiedyś jeździłem do ASO kupując nawet stary samochód ponieważ dostawałem papierek np. z laserowego pomiaru płyty podłogowej oraz możliwość zweryfikowania tego co jest pod samochodem a czego nie widać bez podnośnika.

Witam,

co prawda mój pierwszy post Tak więc korzystając z okazji pozdrawiam serdecznie wszystkich posiadaczy Lexusów
Mam takie trochę...nieśmiałe pytanko Mianowicie przesiadkę jeśli chodzi o auta robię dość dużą...bo przesiadam się ze zwykłego Opla Vectry B do IS200 z tym, że szukam auta do max 16 tys. zł.
Przeszukując allegro znalazłem nawet i za 13 tys zł
http://moto.allegro.pl/lexus-is-200-i2714996292.html

Zdaję sobie sprawę, że auto tej klasy poniżej 15 tys. zł może być kwalifikowane jako "szrot" lub z mniej ciekawą historią...ale zdarza się też ponoć, że może być to dobra "okazja"
Nie chciałbym dalej smęcić i mącić dlatego chciałbym się poradzić wprost...czy jest szansa aby w moim budżecie 15/16 tys zł znalazł się jakiś IS, który nie kwalifikowałby się jako "szrot"? Czy po prostu modele poniżej 20 tys to jakieś "fuszerki"? Tak pytam z Waszej "autopsji" i doświadczenia