Na dobra sprawe najprawdopodobniej nigdy nie dowiedzialbym sie o jego istnieniu gdybym nie doktoryzowal sie ostatnio z zakresu zmian IS3 MY17 korzystajac z wiedzy uzytkownikow myis.com, lexusenthusiast.com w USA czy lexusownersclub europe. Przy okazji znalazlem sporo watkow wrecz gloryfikujacych customer portal, nawet po odrzuceniu tych z pogranicza fantastyki naukowej (zdalna aktualizacja oprogramowania skrzyni biegow w IS350, upgrade sterowania przepustnica o ile dobrze pamietam do 4GS-F) uznalem, ze warto sie zarejestrowac. Niestety opisy appek ktore mozna niby pobrac z serwisu, orcowanie sie mozliwoscia porownywania roznych parametrow trasy pokonywanej ponownie i inne cuda na wianku mialy sie ni jak do tego co znalazlem i dzialalo.
Pomyslalem, ze "polski VIN" jest temu winny, z profilu jednego z wiekszych fanow customer portalu "ukradlem" VIN i matching number plates a nawet date pierwszej rejestracji ktora pochwalil sie w watku o swoim XE30 z USDM IS350 AWD F-Sport i dodalem go jako drugie "swoje" auto. Oprocz informacji, ze jego egzemplarz byl objety akcja przywolawcza ale nie wymagal naprawy nie zobaczylem niczego z opisywanych przez niego rzeczy. Zakladam, ze korzysta z CP majac zarejestrowany "ten sam woz".
Albo jankesi klamia na forach bardziej niz polscy sztangisci mowiac o "suplementacji diety" albo przerosla mnie technika....
EDIT : rednecki fapuja sie jeszcze bardziej w watkach dotyczacych uzytecznosci/opcji/literatury/diagnostyki a nawet tuningu/mappingu ECU przy uzyciu portalu TIS, czyli Technical Information System. Wedle tego co pisza na forach w zaleznosci od wykupionego poziomu dostepu zawiera nie tylko wszystkie manuale, service booki, biuletyny serwisowe do kazdej Toyoty, Lexusa i Sciona wyprodukowanego po 1989 roku ale takze wszystkie stosowane wersje oprogramowan ECU z wszystkimi updatami, service packami po narzedzia do diagnostyki, kalibracji, modyfikacji i reprogramowania... Zawod portalem konsumenta sprawia, ze nie jestem szczegolnie chetny do sprawdzenia czy rzeczywistosc dorownuje rekomendacja ryzykujac nie tylko ewentualny niesmak ale i strate "papieru"