Duży problem z autem
Posted: 10 Jan 2017, o 11:38
Na początku chciałbym powitać wszystkich forumowiczów. Witajcie:-)
Przeglądałem wczoraj całe forum i niestety nie znalazłem rrozwiązania swojego problemu dlatego postanowiłem Was zapytac mmój Lexus is200 zmaga się z dziwna bolączką. Po odpaleniu zimnego auta (odpala pieknie nawet w duże mrozy ) silnik Wylacza ssanie po okolo minucie- obroty zczynaja spadac (ssanie sie wylacza) i jak nie przytrzymam silnika na obrotach okolo dwoch minut to silnik gasnie. Jak zgaśnie bardzo ciężko mu ponownie odpalic (5-7 sekund kręcenia z pedałem gazu w podlodze). Samochód po nagrzaniu i ruszeniu z miejsca pierwsze 20km jedzie bardzo slabo dopiero po przejechaniu z 50km samochod zaczyna jechac w miare niezle. Predkosc maksymalna do ktorej sie rozpedza 150 gora 160. Poza tym silnik caly czas lekko wibruje(cieply i zimny) obroty stoja ladnie w miejscu poduszki pod silnikiem ok a galka zmiany biegow caly czas lekko drga.
Kompresja silnika ok, świece wymienione, cewki 3 sztuki wymienione reszta idealnie, rozrząd sprawdzony ustawiony idealnie, luzy zawodowe na 4 cylindrze małe odstępstwo od normy(mechanik stwierdzil ze nie ma co ruszac) reszta ideal. Podpinany pod kompa u kilku mechanikow wykazal podgrzewanie lambdy (sonda wymieniona) i zwalone cewki plus wypadanoe przez uszkodzone cewki zaplonu. Wszystko zrobione a fura jezdzi moze ciut lepiej ale do idealu brakuje bardzo duzo. Dzis mechnik zmienia filtr paliwa, powietrza oraz czysci uklad dolotowy( ptzepustnica,silnik krokowy i przeplywomierz) oraz czujnik vvti.
Może macie jakieś sugestie lub przerabialiscie ten temat. Dodam ze samochod kupilem w takim stanie ( poprzedni o nic nie dbal. Auto niestety jezdzi tak słabo ze obierzdzam je moim starym oplem w 1.6. Mechanicy rozkładają ręce. Pomocy..
Przeglądałem wczoraj całe forum i niestety nie znalazłem rrozwiązania swojego problemu dlatego postanowiłem Was zapytac mmój Lexus is200 zmaga się z dziwna bolączką. Po odpaleniu zimnego auta (odpala pieknie nawet w duże mrozy ) silnik Wylacza ssanie po okolo minucie- obroty zczynaja spadac (ssanie sie wylacza) i jak nie przytrzymam silnika na obrotach okolo dwoch minut to silnik gasnie. Jak zgaśnie bardzo ciężko mu ponownie odpalic (5-7 sekund kręcenia z pedałem gazu w podlodze). Samochód po nagrzaniu i ruszeniu z miejsca pierwsze 20km jedzie bardzo slabo dopiero po przejechaniu z 50km samochod zaczyna jechac w miare niezle. Predkosc maksymalna do ktorej sie rozpedza 150 gora 160. Poza tym silnik caly czas lekko wibruje(cieply i zimny) obroty stoja ladnie w miejscu poduszki pod silnikiem ok a galka zmiany biegow caly czas lekko drga.
Kompresja silnika ok, świece wymienione, cewki 3 sztuki wymienione reszta idealnie, rozrząd sprawdzony ustawiony idealnie, luzy zawodowe na 4 cylindrze małe odstępstwo od normy(mechanik stwierdzil ze nie ma co ruszac) reszta ideal. Podpinany pod kompa u kilku mechanikow wykazal podgrzewanie lambdy (sonda wymieniona) i zwalone cewki plus wypadanoe przez uszkodzone cewki zaplonu. Wszystko zrobione a fura jezdzi moze ciut lepiej ale do idealu brakuje bardzo duzo. Dzis mechnik zmienia filtr paliwa, powietrza oraz czysci uklad dolotowy( ptzepustnica,silnik krokowy i przeplywomierz) oraz czujnik vvti.
Może macie jakieś sugestie lub przerabialiscie ten temat. Dodam ze samochod kupilem w takim stanie ( poprzedni o nic nie dbal. Auto niestety jezdzi tak słabo ze obierzdzam je moim starym oplem w 1.6. Mechanicy rozkładają ręce. Pomocy..