Check engine + kontrola trakcji
Posted: 12 Aug 2017, o 04:48
Witam
Mam pytanko,mianowicie ostatnio wracałem do PL przed berlinem na autostradzie przy prędkości 140-150zapalila mi sie kontrolka silnika"checkengine" i po dwóch sekundach kontrolka kontroli trakcji.Auto na chwile sie przydlawilo i był chwilowy spadek mocy. Zjechałem na parking sprawdzić o co chodzi,wszystko wyglądało elegancko tarcze zimne,klocki tez w porządku,olej w silniku elegancko . Poczekałem chwile zapaliłem ponownie kontrolki zginęły,wiec nie wiele myśląc w drogę. Po 20km powtórka z rozrywki ale ze byłem 100km od granicy spokojnym tempem dojechałem na Polska stronę gdzie zrobiłem dłuższa przerwę . A po niej odziwo kontrolki zgasły i wszystko wróciło do normy moc,auto sie nie dlawilo. Przez kolejne 4dni wszystko było elegancko oczywiście po dojechaniu do domu sprawdziłem na kompie czy są jakies błędy i był jeden 3 wtrysk. Po skasowaniu auto dalej jeździło bez zarzutu. Do dnia powrotu wieczorem odpalam przydlawilo go gwa razy tak jakby nie miał prądu wystarczająco i automatycznie znowu zapaliły sie kontrolki. Z rana znowu podjechałem na komp i ten sam błąd 3 wtrysk. A ze musiałem wracać to jechałem na tych kontrolkach. W połowie polski same zgasły i do dzis jeździ bez zarzutu .
Panowie czy to faktycznie wtrysk czy może gdzieś błąd łapie .
Mam pytanko,mianowicie ostatnio wracałem do PL przed berlinem na autostradzie przy prędkości 140-150zapalila mi sie kontrolka silnika"checkengine" i po dwóch sekundach kontrolka kontroli trakcji.Auto na chwile sie przydlawilo i był chwilowy spadek mocy. Zjechałem na parking sprawdzić o co chodzi,wszystko wyglądało elegancko tarcze zimne,klocki tez w porządku,olej w silniku elegancko . Poczekałem chwile zapaliłem ponownie kontrolki zginęły,wiec nie wiele myśląc w drogę. Po 20km powtórka z rozrywki ale ze byłem 100km od granicy spokojnym tempem dojechałem na Polska stronę gdzie zrobiłem dłuższa przerwę . A po niej odziwo kontrolki zgasły i wszystko wróciło do normy moc,auto sie nie dlawilo. Przez kolejne 4dni wszystko było elegancko oczywiście po dojechaniu do domu sprawdziłem na kompie czy są jakies błędy i był jeden 3 wtrysk. Po skasowaniu auto dalej jeździło bez zarzutu. Do dnia powrotu wieczorem odpalam przydlawilo go gwa razy tak jakby nie miał prądu wystarczająco i automatycznie znowu zapaliły sie kontrolki. Z rana znowu podjechałem na komp i ten sam błąd 3 wtrysk. A ze musiałem wracać to jechałem na tych kontrolkach. W połowie polski same zgasły i do dzis jeździ bez zarzutu .
Panowie czy to faktycznie wtrysk czy może gdzieś błąd łapie .