Wym. oleju w skrz. rozdzielczej i tylnym dyfrze - przewodnik
: 24 sie 2017, o 09:11
Post przeniesiony z działu "Przeniesienie napędu", myślę że tutaj pasuje bardziej.
Poniżej fotorelacja z wymiany oleju w skrzyni rozdzielczej i tylnym dyferencjale w Lexusie RX300 4x4 (2001r. 201HP)
Zaczynamy od informacji ogólnych, w ww. samochodzie mamy w przeniesieniu napędu do wymiany następujące oleje (patrząc od przodu):
1. przedni dyfer - dzieli olej z automatyczną przekładnią, wymieniając olej w skrzyni załatwiamy za jednym razem dyfer - to jeszcze przede mną (fotorelacja w przyszłym tygodniu).
2. skrzynia rozdzielcza - wg instrukcji olej przekładniowy klasy API GL-5 80W-90, według korka w skrzyni 85W-90, a w Ameryce zalecają 75W-90, temat rzeka, ja poszedłem zgodnie z instrukcją. Potrzebna ilość oleju 0,9 l.
3. Tylny dyfer - olej przekładniowy tej samej klasy co w skrzyni rozdzielczej w ilości około 1 litra.
Skrzynia rozdzielcza jest charakterystycznie użebrowana (odprowadzanie ciepła) i znajduję się na wysokości wału (po środku samochodu), za skrzynią biegów, patrząc od przodu (Zdjęcie wskazuję też korek spustowy, który znajduję się po jej lewej stronie):
Obie śruby maja rozmiar 24mm, do korka spustowego potrzebować będziecie płaskiego (najlepiej oczkowy bo śruba ma bardzo niski łepek), do śruby rewizyjnej zwykły nasadowy z przedłużką.
Zawsze przy wymianie jakiegokolwiek oleju, przed odkręceniem korka spustowego, sprawdźmy, czy uda nam się odkręcić drugi, przez który będziemy napełniali układ (pozwoli nam to uniknąć sytuacji w której będziemy uziemnieni, bo olej spuściliśmy ale nie możemy nalać nowego).
W przypadku skrzyni rozdzielczej korek ten znajduję się z jej tyłu (wszystkie opisy podaję stojąc przodem do samochodu) i wygląda następująco:
Odkręcamy śrubę rewizyjną:
Teraz czas na korek spustowy:
Olej oczywiście "łapiemy" do pojemnika i po skończonej akcji odwozimy do zaprzyjaźnionego warsztatu do utylizacji.
Na kroku spustowym znajduję się magnes, jeżeli znajdziecie na nim większe drobinki metalu to macie kłopot (świadczy to o ścieraniu się którejś z zębatek), u mnie na szczęście czysto. Żeby była jasność, bardzo delikatny metaliczny pyłek (w formie pasty) jest naturalnym zjawiskiem (po to w końcu jest magnes):
Obie śruby dokładnie czyścimy (szczególnie uważajcie na drobiny piasku jeśli działacie w terenie).
Przy okazji porównanie świeżego oleju z tym co było w skrzyni:
Po lewej stary olej, po prawej nowy:
Zakręcamy korek spustowy (nowa uszczelka na śrubie) i zaczynamy akcje napełniania skrzyni rozdzielczej, do jej przeprowadzenia użyjemy pompki do płynów (do kupienia na Allegro za około 20 zł).
Montujemy wylot rurki w skrzyni (jako że działałem sam to przykleiłem rurkę taśmą, tak aby nie wylatywała w trakcie pompowania).
Olej wpompowujemy do momentu aż zacznie się delikatnie wylewać ze skrzyni.
Zakręcamy śrubę rewizyjną i gotowe, możemy się zabierać za tył.
Teraz dla odmiany będę stał przodem do tyłu samochodu.
Dyfer ma korek spustowy na samym środku (od spodu) a rewizję po swojej prawej stronie (przy półosi).
Jak zwykle zaczynamy od odkręcenia rewizji, tutaj potrzebny będzie długi imbus 10mm i może (w zależności od oporu), jakaś przedłużka.
Teraz odkręcamy dół i spuszczamy olej.
Również tutaj na korku spustowym znajdziemy magnes, sytuacją z wyczuwalnymi opiłkami metalu bardzo źle wróży dyferencjałowi (mieli się).
U mnie git, tylko delikatna "papka" i to w małej ilości.
Korek czyścimy, zakładamy nową podkładkę i wkręcamy.
Tutaj znowu warto porównać stary i nowy olej.
Powtarzamy operację z pompką, pompujemy do momentu aż olej zacznie się przelewać (niecały litr).
Zakręcamy i zrobione.
Cała operacja (bez pośpiechu w warunkach terenowych), zajęła mi trzy godziny.
Poniżej fotorelacja z wymiany oleju w skrzyni rozdzielczej i tylnym dyferencjale w Lexusie RX300 4x4 (2001r. 201HP)
Zaczynamy od informacji ogólnych, w ww. samochodzie mamy w przeniesieniu napędu do wymiany następujące oleje (patrząc od przodu):
1. przedni dyfer - dzieli olej z automatyczną przekładnią, wymieniając olej w skrzyni załatwiamy za jednym razem dyfer - to jeszcze przede mną (fotorelacja w przyszłym tygodniu).
2. skrzynia rozdzielcza - wg instrukcji olej przekładniowy klasy API GL-5 80W-90, według korka w skrzyni 85W-90, a w Ameryce zalecają 75W-90, temat rzeka, ja poszedłem zgodnie z instrukcją. Potrzebna ilość oleju 0,9 l.
3. Tylny dyfer - olej przekładniowy tej samej klasy co w skrzyni rozdzielczej w ilości około 1 litra.
Skrzynia rozdzielcza jest charakterystycznie użebrowana (odprowadzanie ciepła) i znajduję się na wysokości wału (po środku samochodu), za skrzynią biegów, patrząc od przodu (Zdjęcie wskazuję też korek spustowy, który znajduję się po jej lewej stronie):
Obie śruby maja rozmiar 24mm, do korka spustowego potrzebować będziecie płaskiego (najlepiej oczkowy bo śruba ma bardzo niski łepek), do śruby rewizyjnej zwykły nasadowy z przedłużką.
Zawsze przy wymianie jakiegokolwiek oleju, przed odkręceniem korka spustowego, sprawdźmy, czy uda nam się odkręcić drugi, przez który będziemy napełniali układ (pozwoli nam to uniknąć sytuacji w której będziemy uziemnieni, bo olej spuściliśmy ale nie możemy nalać nowego).
W przypadku skrzyni rozdzielczej korek ten znajduję się z jej tyłu (wszystkie opisy podaję stojąc przodem do samochodu) i wygląda następująco:
Odkręcamy śrubę rewizyjną:
Teraz czas na korek spustowy:
Olej oczywiście "łapiemy" do pojemnika i po skończonej akcji odwozimy do zaprzyjaźnionego warsztatu do utylizacji.
Na kroku spustowym znajduję się magnes, jeżeli znajdziecie na nim większe drobinki metalu to macie kłopot (świadczy to o ścieraniu się którejś z zębatek), u mnie na szczęście czysto. Żeby była jasność, bardzo delikatny metaliczny pyłek (w formie pasty) jest naturalnym zjawiskiem (po to w końcu jest magnes):
Obie śruby dokładnie czyścimy (szczególnie uważajcie na drobiny piasku jeśli działacie w terenie).
Przy okazji porównanie świeżego oleju z tym co było w skrzyni:
Po lewej stary olej, po prawej nowy:
Zakręcamy korek spustowy (nowa uszczelka na śrubie) i zaczynamy akcje napełniania skrzyni rozdzielczej, do jej przeprowadzenia użyjemy pompki do płynów (do kupienia na Allegro za około 20 zł).
Montujemy wylot rurki w skrzyni (jako że działałem sam to przykleiłem rurkę taśmą, tak aby nie wylatywała w trakcie pompowania).
Olej wpompowujemy do momentu aż zacznie się delikatnie wylewać ze skrzyni.
Zakręcamy śrubę rewizyjną i gotowe, możemy się zabierać za tył.
Teraz dla odmiany będę stał przodem do tyłu samochodu.
Dyfer ma korek spustowy na samym środku (od spodu) a rewizję po swojej prawej stronie (przy półosi).
Jak zwykle zaczynamy od odkręcenia rewizji, tutaj potrzebny będzie długi imbus 10mm i może (w zależności od oporu), jakaś przedłużka.
Teraz odkręcamy dół i spuszczamy olej.
Również tutaj na korku spustowym znajdziemy magnes, sytuacją z wyczuwalnymi opiłkami metalu bardzo źle wróży dyferencjałowi (mieli się).
U mnie git, tylko delikatna "papka" i to w małej ilości.
Korek czyścimy, zakładamy nową podkładkę i wkręcamy.
Tutaj znowu warto porównać stary i nowy olej.
Powtarzamy operację z pompką, pompujemy do momentu aż olej zacznie się przelewać (niecały litr).
Zakręcamy i zrobione.
Cała operacja (bez pośpiechu w warunkach terenowych), zajęła mi trzy godziny.