Lexus - Forum

Cześć wam, przy okazji ostatniego przeglądu próbowano ustawić mi światła, jedno świeci za wysoko jedno za nisko i jest masakra z widocznościa w niektórych warunkach, rozumiem że ustawia się je przy pomocy tych dwóch "śrubek" obok lamp, jedna bardziej od środka druga z drugiej strony lampy (wysokość / boki) jednakże lampa nie reagowala na żadne ruchy tych śrubek, ja się na tym nie znam (nie wiem jak się ustawia światła w tym samochodzie) może diagnosta też do końca nie wie?

Podejrzewam, że diagnosta może wiedzieć ale być może coś jest w reflektorach nie teges. Sprawdź czy nie były rozklejane i źle poskładane, mogą też być z "anglika" i na sztywno ktoś coś rzeźbił. Jeden padnięty może się zdarzyć ......... ale dwa? Przypadek?

Ps. Znasz historię auta?

To Amerykaniec więc lampy raczej tak samo.
Mam padnięty jeden czujnik od poziomowania, świeci afs, no ale raczej to nie jest tego wina, manualnie powinno się je ustawić a tu ani w bok ani w górę w dół

cześć.
Ja mam gs 450h Europa i doszedłem ostatnio że do ustawienia świateł są trzy śrubki
-pierwsza od wewnątrz jest do regulacji wysokości długich świateł
-druga(chyba ja kręciłeś) na środku lampy do ustawienia szerokości czy kierunku święcenia
-trzecia do ustawienia wysokość świateł mijania jest głębiej, bliżej błotnika i nadkola słabo ja widać.
Lewe ustawiłem po wykręceniu filtra powietrza bo jest lepsze dojście a w prawym odchylilem nadkole.
Ogólnie trochę zachodu Mk II było łatwiej.
pozdro