Historia Lexusem w dieslu kołem się toczy
Posted: 8 Apr 2019, o 23:55
Witam, czytając i będąc do Listopada 2018 właścielem Lexusa IS 220 D obecnie zakupiony już Lexus NX 300H nowy, postanowiłem opisac lekko historie moją z tym pojazdem krótka czasowo ale kilometrowo chyba nie. IS 220d z 2006 roku z lutego był w powsiadaniu moim od lipca 2017 i powiem szczerze czytajac tak złe opinie aż jestem w szoku jakie ludzie miewają problemy ja swojego kupiłem z przebiegiem 149 tysiecy zrobiłem do Listopada 2018 82 tysiące i powiem szczerze nic a nic problemów z silnikiem nie było jedyne jakie miałem problemy to raz błąd przez dpf ale minął już nie wrócił auto i po mieście użytkowane ale i trasy Warszawa- Berlin , Warszawa Szczecin , przez 82 tysiące to jedynie przechodził wymiany olejowe oraz filtrowe, hamulcowe ,oraz xenony ojj tak lubia się palic ale to nie wina wersji silnikowej raz czyszciłem sam EGR fakt trochę nagaru było przy przebiegu 185 tysięcy . Brak problemu z turbo oraz wtryskami i dwumasą i sprzegłem dalej wszystko fabryczne , wymienione zostało łożysko z piastą prawe przednie , łożysko zaczeło ostro grac plus błedy ABS AFS VSC po wymianie i kalibracji programem już OK. Silnik nigdy na gwarancji nie był robiony ani serwis ani remont silnika . DPF też dalej jeszcze jest ori auto sprzedane dalej do rodziny z przebiegiem 231 000 z groszem obecnie nowy właścielem zrobił autem z 30 tysięcy i dalej wszystko hula, powiem szczerze nie wiem skąd taka nagonka na ten model silnika szczególnie z początku produkcji mój był z lutego 2006 i widac ze hula przy tym przebiegu co ma to nie jeden tak zwany super bombowy diesel by teraz padł .
auto jak to nowy właściciel mówi zapindala ciągle jak złe .
