Lexus - Forum

Hej,

przydażyła mi się dość niezręczna sytuacja... generalnie auto stało prawie 2 miesiące bez jeżdżenia bo byłem za granicą. Niestety... wyjeżdżając zakluczyłem auto, a teraz nie mogę do niego wejść aby chociaż maskę otworzyć bo... nie idzie go otworzyć pilotem. W drzwiach kierowcy jest miejsce na włożenie klucza, ale ja takowego nie posiadam. Mam tylko 2 piloty... Pytanie.. co teraz bo mimo że sytuacja wydaje się kuriozalna mnie do śmiechu nie jest

Pozdrawiam.

A w pilocie nie masz kluczyka ? Tam gdzie jest oczko od pętelki na breloczek.

Tak, masz rację. Doszedłem w końcu do tego bo nie wierzyłem że nie ma fizycznego kluczyka...

Generalnie teraz mam inne pytanie. Mam już odkryty aku 12V w bagażniku. Mogę normalnie podłączyć pod niego prostownik 12v? Duża szansa że aku będzie do wymiany, ale mam nadzieję że jednak nie i po podładowaniu odżyje.

Spokojnie podłącz.

Ok dzięki. Jak na razie ładowało sie 30 minut i byłem w stanie go otworzyć kluczem. Po godzinie spróbowałem go odpalić i niestety... mam komunikat key not detected więc zakładam że stracił wszystkie ustawienia.... Jest to do ogarnięcia, czy potrzebuje jakiegoś specjalnego urządzenia ? Tego właśnie nie lubie w nowych autach.. Pełno elektroniki które powodują same problemy.

Do tego przycisk start swieci się na pomarańczowo, ale jak wciskam hamulec to gaśnie i nic się nie dzieje. Nie reaguje. Świeci się też dioda od silnika.. Masakra. Mam nadzieję, że może to efekt tego że aku jest nadal niedostatecznie naładowane, albo po prostu padło i trzeba będzie kupić nowy. Poczekam z 3-4h i sprawdzę raz jeszcze.

Zawczasu zapytam.. Jakie aku kupić? W sumie jest to auto leasingowane więc teraz nie wiem czy muszę to zgłaszać salonowi, ze zainstniała taka sytuacja?

Hej, spokojnie, takie rzeczy się zdarzają! Jeśli aku padł totalnie, to system często „gubi” sygnał z pilota – przyłóż go bezpośrednio do przycisku start, to awaryjny tryb rfid. Ładuj aku do pełna i próbuj ponownie. Jak dalej nic – nowy agm, np. varta d52.

Mi też kiedyś tak lexus zwariował, też myślałam, że wszystko padło... a wystarczyło dłużej podładować i odetchnąć

Hmm no nie wiem Chyba aku trup. Nie wiem jak to działa i czy prostownik nie ładuje też głównej baterii (aka hybrydy)? Podczas ładowania słyszę takie brzęczenie z przodu.
Generalnie po prawie 4h pokazuje mi 5.5V gdy prostownik pompuje i 2.8V normalnie Do tego ten prostownik chyba nie jest wysokich lotów bo nie ma ładowania ciągłego, a bardziej takie pulsacyjne - może to jakieś zabezpieczenie przed przegrzaniem albo coś.

Jutro zadzwonie do salonu bo nie wiem jak to wygląda bo to auto leasingowe, a nie chce zamawiać aku na ślepo.

Chciałem tylko dać znać że aku padło niestety. Jeszcze wczoraj przed snem po zakończeniu ładowania normalnie go odpaliłem i nie było żadnych błędów, system się załadował ale już dzisiaj była "pajacerka". Troszkę pomigało i się wyłączył. No trudno. 500 zł będę w plecy

Ostatecznie okazalo się że jednak nie padlo Także uratowane.