Lexus bezwypadkowy. Większość auta w pierwszym lakierze, malowane zderzaki, na tylnich nadkolach drugi lakier. Rdzy nie znalazłem, ale też nie wchodziłem pod niego bo było po 20. Szyby oryginalne, ale przednia ma już odpryski od kamieni 2 lub 3 na wysokości zegarów. W środku zadbany, klasycznie skóry do czyszczenia i sobwoofer ML do regeneracji, harczy. Reszta w środku bez zastrzeżeń. Generalnie nie będę całej sytuacji oględzin pieczołowicie opisywać, napisze dlaczego go nie kupiłem choć taki konfig mi się zawsze marzył:
- stoi na zimowkach, nie ma żadnych innych felg czy opon do niego. Zimówki dla mnie na jeden sezon
- akumulator do wymiany
- nie zarejestrowany, nie ubezpieczony wiec powrót lawetą albo na wariata. Właściciel na przejażdżkę założył tablice z innego auta, przejażdżkę na fotelu pasażera przemilczę z przyczyn wiadomych
- do wymiany rozrząd, sam twierdzi, że nie trzeba wymieniać bo założył nowe paski, no ludzie ręce opadają.
- poduszki silnika do wymiany, klocków z tyłu brak, tarcze też raczej słabe
@R29 - jeśli mam odpowiedzieć na Twoje pytanie. Skoro auto od prawie roku czasu nie zarejestrowane, akumulator do wymiany to tak. Widać, że stał długo.
Cenę wynegocjowałem na 27500. W domu po przemyśleniach byłbym skłonny dać 25k jeśli nic by nie wyszło na stacji kontroli pojazdów. Według mnie pakiet startowy to 5 tysięcy. Rejestracja, ubezpieczenie, rozrząd, oleje, klocki, poduchy silnika, felgi na lato, opony letnie, akumulator. Mówię o podstawach, a gdzie jeszcze żeby zrobić auto pod siebie. Gwint, wydech itd.
Podsumowując, auto dobre, ale cena za duża na taki wkład na dzień dobry i powrót na lawecie.
Pozdro Panowie, ja szukam dalej choć byłem blisko