RXa nie mam i nie miałem ale jako posiadacz dwóch lexów z tego okresu to powiem Ci tak...
Wygodę dostaniesz, co do bezawaryjności i ekonomii (bo te rzeczy są ze sobą połączone) to różnie może być. Zależy jak trafisz. Jeśli jednak planujesz kupić auto i po prostu używać, ponosząc jedynie koszty paliwa i płynów eksploatacyjnych... to zapomnij. To są już stare auta. Coś tam może wymagać serwisu. Zawieszenie, silnik, elektryka, w RXie dochodzą Ci jeszcze sprawy związane z 4x4. Pierwsza kwestia to warsztat, który ogarnie Ci lexusa. Masz zaprzyjaźniony dobry warsztat, któremu ufasz - to super. Druga kwestia to części. Coś tam zamienników jest. Ale trochę gratów jest tylko w oryginale i albo kupujesz używki, albo ściągasz z Japonii/USA/Emiratów albo bulisz srogo w ASO.
Generalnie musisz założyć, że kupując SUVa, który jest względnie skomplikowany jak na swój rok produkcji, coś tam może się wysypać i tanio/ byle gdzie tego nie ogarniesz. Druga sprawa, to nie wiem jak często kupujesz / sprzedajesz samochody, ale 9/10 przypadków sprzedaży, to jest sytuacja gdzie trochę spraw do ogarnięcia już się nagromadziło i albo trzeba ładować grubszą kasę, albo sprzedać. I po podliczeniu kosztów, wychodzi na to, żeby sprzedać... A Ty będziesz musiał to ogarnąć.
Tak dla przykładu: rozrząd, sprawdzenie/ regulacja luzów zaworowych, olej w silniku, olej w skrzyni, filtry, opony, ubezpieczenie, jakieś drobne pierdoły, i na start wydajesz 5 tys. Jak Cię to nie przeraża, to możesz iść w RXa...
Tak dygresyjnie... Z Mazdą to mam akurat bardzo miłe doświadczenia, bo mam jeszcze Forda Probe GT (na bazie Mazdy MX-6) którego posiadam już kilkanaście lat ...i jeśli chodzi o niezawodność i trwałość, to ten Ford bije na głowę moje Lexy
