Zeby tylko nie zostal juz na tej myjni... niech wezmie drugi aku:) zeby nie bylo... masz racje... ale popatrzec i poweszyc gdzie jest wilgoc nie zaszkodzi....endrju1 wrote:Albo na wyjazd na myjnię.

Zeby tylko nie zostal juz na tej myjni... niech wezmie drugi aku:) zeby nie bylo... masz racje... ale popatrzec i poweszyc gdzie jest wilgoc nie zaszkodzi....endrju1 wrote:Albo na wyjazd na myjnię.
Ano dokladnie. Zaraz po swietach byla ulewa z zacinajacym deszczem i rozladowalo przez noc. Co prawda akumulator byl na granicy przelamania rozrusznika ale rozladowalo. Szukanie jest bezowocne, po prostu wstawie sobie taka kleme do przerywania obwodu i bede rozlaczal na noc.sebek8888 wrote:Racje masz...prawie...endrju1 wrote:Zamiast strzelać, to się bierze pierwszy lepszy miernik z pomiarem prądu (nawet najtańszy multimetr za 15-20zł się od biedy nada) i się najpierw mierzy czy rzeczywiście jest pobór wpinając go między akumulator i auto, jeśli pobór jest (większy niż 0,1A) to lecimy dalej, wypinamy kolejne bezpieczniki w skrzynce i wpinamy miernik (nadal ustawiony na pomiar prądu) zamiast wypiętego właśnie bezpiecznika (bezpieczniki wyjmujemy pojedynczo) i już mamy info na którym bezpieczniku jest ucieczka prądu, wystarczy sprawdzić od czego on jest. Potem jak już mamy czego to wina bierzemy się dopiero za naprawę.Bo gościu według twojej metody musi poczekac na ulewe:P
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest