ostatnio zauważyłem a raczej usłyszałem dźwięk "puszek" stukających, [tak jak przy weselnych (kiedys) autach doczepiano na sznurku] - dzieje się to gdy jeżdżę po starówce, po kamiennym bruku.
Strasznie irytujące to jest. Kiedy mam szyby pozamykane to raczej tego nie słychać, ale jak opuszczę to robi się z tego parodia.
Na kanale nie byłem, spojrzałem tylko jak mogłem na parkingu i nic nie zwisa z podwozia

co to może być?