Opony całoroczne czy sezonowe?

[Nemo 77]

Właśnie o to chodzi.Raz jest śnieg,za chwilę błoto ,a później woda. Mówili o magicznych 7 stopniach,że trzeba zmieniać opony.Tyle,że raz jest 7,a za dwa dni 13 i tak naprawdę chcąc zachować bezpieczeństwo trzeba by non stop zmieniać opony.Spadnie śnieg mam zimówki i zadowolony jadę do pracy.Po 16-tej jednak wracam a tam 10 stopni i woda i co? Nie kwestionuję wyższości opon sezonowych w testach tylko testy swoje (ci sami kierowcy,te same samochody,te same warunki) a warunki u nas na drogach swoje.

[Dawid0ss]

Właśnie o to chodzi.Raz jest śnieg,za chwilę błoto ,a później woda. Mówili o magicznych 7 stopniach,że trzeba zmieniać opony.Tyle,że raz jest 7,a za dwa dni 13 i tak naprawdę chcąc zachować bezpieczeństwo trzeba by non stop zmieniać opony.Spadnie śnieg mam zimówki i zadowolony jadę do pracy.Po 16-tej jednak wracam a tam 10 stopni i woda i co? Nie kwestionuję wyższości opon sezonowych w testach tylko testy swoje (ci sami kierowcy,te same samochody,te same warunki) a warunki u nas na drogach swoje.

Jest jeszcze jeden temat, który w moim przypadku się nie sprawdzał na oponach sezonowych. A mianowicie oponki i tak powinno się wymieniać co 3-4 lata. Całoroczne ? No problemo, bo i tak się zużyją. A sezonowe ? Każdy trzyma full, bo "jeszcze dużo bieżnika". Kończy się na tym, że ludzie jeżdżą na starych oponach, które nie mają już nic wspólnego z bezpieczeństwem.

Mając jeszcze IS200, zmieniłem oponki na całoroczne kilka lat temu. Szczęka mi opadła, gdy w lutym (było zimno) moje auto nagle przykleiło się do asfaltu. Nowa oponka całoroczna vs 6-letnia zimowa z dużą ilością bieżnika.

Imo przy przebiegach do 20 tys rocznie nie ma sensu się bawić w opony sezonowe, bo nie zdążymy ich zużyć w 3-4 lata. A mało kto wymienia opony z powodu wieku gumy.

Pzdr