Witajcie. W ostatnich dniach pojawił mi się nieoczekiwany problem z ww układem. Wybrałem się na ryby i podczas jazdy przez Kielce zauważyłem że wskaźnik temperatury stoi prawie pionowo. Zatrzymałem auto wychłodziłem silnik ( oczywiście że nie do zera bo staliśmy ok 35 min ) i dolałem do układu chłodzenia 5 litrów wody. Po tym zabiegu niby było wszystko ok - temp jak zwykle na wskaźniku utrzymywała się w połowie skali ( zawsze tak było). Po dojechaniu na miejsce (Solec nad Wisłą) okazało się na drugi dzień że układ jest prawie pusty......
Wycieków jako takich nigdy nigdzie nie miałem. Skoro nie wywala wody przez zbiorniczek to gdzie ta woda ? Dziś rano w domu zagotowałem wodę i z ojcem szukaliśmy jakiś wycieków ale nie znaleźliśmy nic. Uszczelka pod głowicą ? ok ale nie zauważyłem jakiegoś ubytku mocy silnika czy jego dziwnej pracy.
Powiedzcie mi czy przy pełnym stanie płynu wąż który idzie od chłodnicy ( górna część) do obudowy z termostatem powinien być pełny czy pusty. Zalałem dziś na full i wąż mam pusty