
A teraz do rzeczy:
Noszę się z zamiarem zakupu IS200 już jakiś czas. Dzisiaj trafiła mi się ciekawa oferta wobec której mam kilka pytań. Samochód w bardzo przystępnej cenie, od pracownika salonu Lexus, do końca serwisowany w ASO - pełna historia. Auto nie prezentuje się najciekawiej: porysowane zderzaki, wyprysk rdzy na klapie bagażnika nad rejestracją (wielkości 5zł), mała wgniotka na drzwiach pasażera, oraz zacieki z rdzy na prawym progu (co sugeruje, że drzwi rdzewieją od spodu - niestety nie miałem okazji zajrzeć). Środek "zapuszczony" ale nie zniszczony. Uszkodzona sprężarka klimy (nowa w gratisie) i zmieniarka (ale to standard z tego co wyczytałem). I teraz najważniejsze: rocznik '99, przebieg ok. 350 tys. km.
Moje pytanie jest następujące: czy warto w ogóle brać to auto pod uwagę (czy taki przebieg to coś strasznego? czy przy założeniu, że ktoś dobrze serwisował samochód przebieg 350 000 km nie jest temu silnikowi straszny). Jeśli warto, to na co zwrócić uwagę przy oględzinach? Zaznaczam, że Pan sprzedający samochód mówił, że auto nie miało nigdy żadnej poważnej przygody - tylko szkody parkingowe. Proszę o wszystkie rady i opinie (zdjęć niestety nie mam). Nie ukrywam, że ogromnym czynnikiem decydującym jest cena tego samochodu, wynosząca jakieś 40-50% ceny egzemplarza z podobnego rocznika i z podobnym wyposażeniem (o przebiegu nie mówię, bo z tym bywa różnie - ten jest wysoki, ale pewny).
Co do wyposażenia, to brakuje chyba tylko nawigacji (są grzane fotele z pół-skórzaną tapicerką i ich elektryczna regulacja). Felgi 17' jak w wersji Sport, gałka zmiany biegów też - ale czy jest to Sport, nie mam pojęcia.
Z góry dziękuję za wszystkie wypowiedzi, które pozwolą choć trochę rozwiać moje wątpliwości - zarówno w jedną jak i w drugą stronę.