Mam nietypowy problem z moim lexusem. Gdy odpalam auto, silnik jest zimny pracują wszystkie sześć cylindrów, generalnie nie widać aby autu coś dolegało. Sytuacja się zmienia po przejechaniu kilku kilometrów ( paradoksalnie zależy to od temperatury na dworze). Wówczas zaczyna migotać ikonka check engine, zaczyna szarpać autem i traci jakieś 70% mocy. Po podpięciu pod komputer wyskakuje błąd "wypadanie zapłonu" na czwartym cylindrze. Auto ma instalacje gazową ale takie same objawy występują zarówno na gazie jak i na benzynie. Dodam że były sprawdzane wszystkie cewki, świece po wymianie ( przejechane 6500km), iskra jest. Została też zmierzona kompresja, na każdym cylindrze niemal książkowa. Problem powtarza się za każdym razem po uruchomieniu auta. Czuję się bezradny bo wszyscy znajomi mechanicy nie mają pojęcia o co chodzi. Czy może się tak dziać z powodu nagrzania jakiegoś czujnika bądź komputera? Może ktoś z was spotkał się już z podobnym przypadkiem i będzie mógł pomóc.
