To ja byłem tym kolegą, zapłaciłem z bólem serca (wrodzone lekkie skąpstwo) lecz wiem, że pojeżdżę długo, Tak więc warto było i jeszcze raz dzięki ledziu za porady.ledziu wrote:W przypadku tej 430ki z linka (gsmkIII) cena jest atrakcyjna. Ostatnio mój kolega kupił taką z 40tyś.przebiegiem salonową RP i dał ponad 70k co uznał za drogo ale znośniekotekmalgosi wrote: A ten egzemplarz http://tablica.pl/oferta/lexus-gs430-4- ... 42f0439d86 to chyba europejczyk? Cena tez spora.
Pozdrawiam.
A co do ogłoszenia o czarnym gs mkIII. HMMM... Ja szukałem auta przez ponad rok, więc i to sprawdzałem. Nikomu nie polecam, nie ze względu na stan auta(nic o nim nie wiem), ale ze względu na szczegóły ogłoszenia i rozmowę ze sprzedawcą. Na ogłoszenie zareagowałem następnego dnia po jego ukazaniu się na otomoto, ale wtedy sprzedawca żądał za niego 39k a nie jak dzisiaj 46k. Na zdjęciach ma ramki na tablicę rejestracyjną z salonu Toyoty. Zadzwoniłem do nich, ale nic o takowym nie wiedzieli.
Następnie zadzwoniłem do sprzedawcy, który powiedział, że auto sprowadził dwa dni temu z Francji od właściciela firmy transportowej (a już miał ramki z Polskiego serwisu Toyoty) i że jest w świetnym stanie technicznym "...w zeszłym roku poprzedni właściciel wydał w serwisie 5k euro na naprawy, tak więc stan Tip Top...". Na pytanie skąd taka niska cena (jak widać już podwyższył) powiedział, ze inni nie potrafią tanio kupić auta, a on potrafi i nie musi na nim bardzo dużo zarobić. Taka odpowiedź lekko mnie wku...., ale pytam dalej czy zanim do niego przyjadę to czy możemy konkretnie się umówić w tym miejscowym Aso Toyoty. Odpowiedź była krótka, "....hmmm, to ja Panu już dziękuję" i się rozłączył. Robienie z siebie cwaniaka który jest najlepszym handlarzem w Polsce i tylko on kupuje tanio, reagowanie z alergią na samą próbę umówienia się w ASO i automatyczne podniesienie ceny za auto o 7k w tydzień dają do myślenia. Być może jest to dobre auto, ale takie ustalenia od razu mnie zniechęciły. Kupiłem drogi egzemplarz, ale w świetnym stanie, a właściciel nie tylko się godził na ASO ale wręcz dał mi kluczyki do auta i sam nim pojechałem do tego ASO, które sobie wybrałem w Warszawie.