Ja zapewne jestem ostatnią osobą która powinna odradzać zakup Lexusa do nauki driftu. Jednakże to byłby brak nauki na własnych błedach. Dlatego ja rozpisze to w wadach i zaletach
- - - WADY Lexusa do nauki driftu - - -
1. Kiepszki kąt skrętu. W drifcie masz najważniejszy skręt kół i przeniesienie napędu. W IS300 masz wielowahacz, który nie mówię że jest zły ale dużo skrętu kół na nim nie zrobisz "domowymi metodami" . A coś takiego jak wisefab nie jest dostępne dla IS300.
2. Kiepska dostępność części jak coś sie zepsuje powoduje duże przestoje
3. Kasę na części w porównaniu do np. BMW liczy się najoptymistyczniej x 150%
4. Brak ogólnodostępnego know how.
5. większa masa auta i większa średnica kół powoduje że 220KM w IS będzie porównywalne ze 170KM w BMW E30.
+ + + Zalety + + +
1. Ciutkę większy i cięższy samochód jest wbrew pozorom łatwiejszy do nauki. Więcej balansu masą i mniej narwany w prowadzeniu.
2. Projekt orginalny dlatego + za odwagę
3. Auto dużo solidniejsze od jakiejkolwiek bawarki. Bywało tak że wybebeszone, e30 bez klatki się po prostu po 2 latach rozjeżdżały i były ponad 1cm szpary w drzwiach


Jeśli miał bym osobiście doradzać na doświadczeniu które zdobyłem na własnej skórze to jednak moja rada - kupić BMW gotowe przygotowane do amatorskiego driftu za 10-12k zobaczyć czy jak się w tym odnajduje. Dopiero potem jeżdżąc BMW budować sobie równolegle porządne auto (np. właśnie IS200) robiąc to jak należy. Ja zacząłem od dupy strony i żałuję.
Najpierw się auto wybebesza, usuwa wygłuszenia, wspawuje klatke i maluje. Następnie modzi się zawias i geometrię a na koniec pakuje się silnik i składa deskę rozdzielczą i całą elektrykę. Przy takiej kolejności nie robi się tych samych kosztów 2x, nie traci czasu i wszystko jest zrobione na tip top.
Każdy ma zapewne inne doświadczenia ale Grzegorz tutaj dąży do popełnienia identycznych błedów jak ja.