Jakiś czas temu kupiłem Corollke Verso z 2005r i miała 106 tyś , serwisowana od pierwszego właściciela bez żadnego wypadku w stanie idealnym ale niestety cena 30% większa od średniej rynkowej, można coś wyrwać dobrego z małym przebiegiem ale nigdy w małych pieniądzach.forest wrote:przebieg lekko poniżej 200k - ŹLE!
przebieg lekko powyżej 300k. - TEŻ ŹLE!
ja już przestaje to rozumieć...
mój ma 283k. i czuję że przy sprzedaży będę się wyśmienicie bawił słuchając interesantów
IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
- michalllw
- Lex Master
- Posts: 1512
- Joined: 2 Jan 2011, o 11:43
- Model Lexusa: IS-F
- Skąd:: Bielawa
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
https://www.facebook.com/MMniceCARS/
- Travis
- Lex Master
- Posts: 1427
- Joined: 8 Dec 2010, o 14:33
- Model Lexusa: GS430 MK3
- Skąd:: Nowy Targ
- Location: Nowy Targ
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
Masakra jak jechałem po pierwszego IS'a to właśnie po to auto na szczęście pan handlowiec mnie wydymał i sprzedał 5min przed moim przyjazdem. Auto było chyba z tego co pamiętam malowane.Narf wrote:http://allegro.pl/ladny-lexus-is-200-pr ... 42562.html
ktos go ogladal?
wydaje mnie sie ze on wisial kiedys, ze 2 lata temu na allegro, przynajmniej mial takie same lusterka...
-
- Nowy lex user
- Posts: 8
- Joined: 10 Feb 2014, o 21:08
- Model Lexusa: szukam IS200
- Skąd:: Zamość
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
Jeśli masz ochotę i czas byłbym wdzięczny ja mam 600kmdzibi wrote:Mam do niego rzut beretem, to mogę podjechać w tygodniu i zobaczyć, jak ktoś zainteresowany.fedu wrote:Co panowie powiecie o tym http://tablica.pl/oferta/lexus-is200-ga ... 3930e8e20f cena atrakcyjna i z LPG.
-
- Lex user
- Posts: 96
- Joined: 17 Mar 2014, o 20:48
- Model Lexusa: is300
- Skąd:: Wrocław
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
OK, przedzwonię do gościa i się umówię, to dam znaćfedu wrote:Jeśli masz ochotę i czas byłbym wdzięczny ja mam 600km

-
- Nowy lex user
- Posts: 3
- Joined: 24 Mar 2014, o 21:47
- Model Lexusa: brak
- Skąd:: Wielkopolska
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
Może ma ktoś więcej info na temat tego egzemplarza, chcę jechać w czwartek (jestem już umówiony) oglądać innego Lexusa IS200 i mógłbym zachaczyć o tego czarnego jak wartoTravis wrote:Masakra jak jechałem po pierwszego IS'a to właśnie po to auto na szczęście pan handlowiec mnie wydymał i sprzedał 5min przed moim przyjazdem. Auto było chyba z tego co pamiętam malowane.Narf wrote:http://allegro.pl/ladny-lexus-is-200-pr ... 42562.html
ktos go ogladal?
wydaje mnie sie ze on wisial kiedys, ze 2 lata temu na allegro, przynajmniej mial takie same lusterka...

Skoro już mowa o innym to może ktoś coś wie na temat tego:
http://allegro.pl/lexus-is200-nawigacja ... 76279.html
Po rozmowie z właścicielem wiem, że auto sprowadził z Niemiec wraz z kolegą jeżdżącym IS'em w automacie i niby towar dobry. Auto ponoć nigdy nie malowane, oryginalny lakier, emblematy ściągnięte przez niemca (pewnie płakał i wziął na pamiątkę


linki do zdjęć:
http://zapodaj.net/5a6b073b1e624.jpg.html
http://zapodaj.net/b35c69498338c.jpg.html
http://zapodaj.net/b09a1551d5ab9.jpg.html
http://zapodaj.net/958d3a2ae5ae2.jpg.html
http://zapodaj.net/9d1064c8cf804.jpg.html
Z góry bardzo dziękuję

-
- Lex user
- Posts: 39
- Joined: 18 Nov 2013, o 14:24
- Model Lexusa: IS300 SC
- Skąd:: warszawa
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
Miałem chwilę zastanowienia czy zaczynać udzielanie się na forum od tego typu postu, ale myślę że warto.
Po kilku dniach miłego i konkretnego kontaktu, dziesiątkach fotografii i zapewnień wybrałem się na mazury, aby obejrzeć to auto wystawione przez forumowicza
http://lexus-forum.pl/viewtopic.php?f=29&t=8445
Cena będąca wyższą niż średnia rynkowa, człowiek z forum sympatycznie brzmiący i rzetelnie odpowiadający na pytania, chętnie opowiadający o samochodzie plus przynajmniej w teorii pewna historia lexa dawała nadzieję, że to może być strzał w dziesiątkę.
Właściciel w rozmowach telefonicznych poinformował mnie o dwóch malowanych elementach (maska i zderzak) i zapewniał, że reszta samochodu nie miała nigdy żadnej ingerencji blacharsko - lakierniczej. Potwierdzać to miały oględziny w ASO w niemczech jak i potem ponowne w Polsce.
Zaczynając od spraw technicznych. Samochód na pierwszy rzut oka wydaję się zadbaną sztuką. Wnętrze na prawdę świeże i utrzymane w czystości.
Silnik pracujący cicho i równo zarówno na gazie jak i benzynie. Pod maską brak picowania - wszystko lekko przybrudzone i robiące bardzo pozytywne wrażenie.
Lekko zapocona uszczelka pokrywy zaworów i widoczne krople płynu chłodniczego przy kolanku pompy, ale to detale.
Wszędzie gdzie się dopatrzyłem śrubki, zaślepki i wszelakie inne elementy w 100% kompletne i oryginalne.
Krótka przejażdzka bardzo przyjemna, zawieszenie nie wydające niepokojących dźwięków, pewnie wchodzące biegi i cisza w środku.
Podłoga w bagażniku cała, blacha od węwnątrz od strony błotników również ok. Pas przedni cały. Oryginalne zabezpieczenia nadkoli.
Niestety zostałem nie miło zaskoczony przez elementy blacharskie widoczne na zewnątrz.
Oględziny tylko wzrokowe bez mierników lakieru i konkretnego trzepania ukazały trochę inną wersje niż przekazywana wcześniej.
Na lewym tylnym błotniku widoczne odcięcie po malowaniu na środku całego elementu.
Pod szybą na rancie tego samego błotnika widać malutkie zagłębienia w lakierze wyglądające trochę jak szpachla - na pewno nie jest to fabryczna robota.
Co dziwne - odcięcie sugerowało by, że błotnik malowany był na dole, więc zastanawiający jest stan tego rantu.
W zakamarkach bagażnika przy rantach pod palcem czuć było fakturę lakieru. Uszkodzona lewa tylna lampa dopełnia obraz tego miejsca.
Zacieki na tylnym zderzaku jako kolejny malowany element pokazują fachowość lakiernika. Brak emblematów na klapie w okolicy tych znalezisk zaczyna zastanawiać.
Z przodu udało się znaleźć poluzowany grill z połamanym zaczepem zmontowany na tertytkę.
Odcięcie po malowaniu na lewym przednim błotniku + zaciek i nierówna farba na prawym.
Wszystkie szyby oryginalne jednak różniące się od siebie oznaczeniami (przyznaję się bez bicia, że nie wiem jak powinno byc w Lexusie, ale zwróciłem na to uwagę)
Dla mnie była to wystarczająca porcja doznań, aby wiarygodność opowiadającego że on nic nie widzi i że daję gwarancję, że nic się nie działo właściciela spadła do zera. W zasadzie nie przeszkadza mi malowany element jeśli zrobiony jest dobrze. Tutaj ciężko było powiedzieć o tym, że jet dobrze, a dodatkowo poczułem się oszukany i przestałem być zainteresowany tym samochodem jak i dochodzeniem czy malowanie to była kosmetyka czy poważniejsze wpadki. Zrozumiałem również dlaczego mimo początkowej akceptacji pojawił się problem w pojechaniu do ASO do Białegostoku (80km) i namawianie mnie na wizyty w zaprzyjaźnionych serwisach.
Zarówno ja jak i mój brat, który oglądał ze mną samochód nie jesteśmy blacharzami, ani specjalistami i nie jesteśmy w stanie ocenić co działo się z blacharką w tym samochodzie. Zdanie jednak mamy takie samo - jeśli ktoś będzie zainteresowany tą bez cienia szyderstwa zadbana sztuką niech dobrze ją sprawdzi.
Na koniec aby nie być gołosłownym kilka zdjęć wykonanych niestety apratem z telefonu.

















Po kilku dniach miłego i konkretnego kontaktu, dziesiątkach fotografii i zapewnień wybrałem się na mazury, aby obejrzeć to auto wystawione przez forumowicza
http://lexus-forum.pl/viewtopic.php?f=29&t=8445
Cena będąca wyższą niż średnia rynkowa, człowiek z forum sympatycznie brzmiący i rzetelnie odpowiadający na pytania, chętnie opowiadający o samochodzie plus przynajmniej w teorii pewna historia lexa dawała nadzieję, że to może być strzał w dziesiątkę.
Właściciel w rozmowach telefonicznych poinformował mnie o dwóch malowanych elementach (maska i zderzak) i zapewniał, że reszta samochodu nie miała nigdy żadnej ingerencji blacharsko - lakierniczej. Potwierdzać to miały oględziny w ASO w niemczech jak i potem ponowne w Polsce.
Zaczynając od spraw technicznych. Samochód na pierwszy rzut oka wydaję się zadbaną sztuką. Wnętrze na prawdę świeże i utrzymane w czystości.
Silnik pracujący cicho i równo zarówno na gazie jak i benzynie. Pod maską brak picowania - wszystko lekko przybrudzone i robiące bardzo pozytywne wrażenie.
Lekko zapocona uszczelka pokrywy zaworów i widoczne krople płynu chłodniczego przy kolanku pompy, ale to detale.
Wszędzie gdzie się dopatrzyłem śrubki, zaślepki i wszelakie inne elementy w 100% kompletne i oryginalne.
Krótka przejażdzka bardzo przyjemna, zawieszenie nie wydające niepokojących dźwięków, pewnie wchodzące biegi i cisza w środku.
Podłoga w bagażniku cała, blacha od węwnątrz od strony błotników również ok. Pas przedni cały. Oryginalne zabezpieczenia nadkoli.
Niestety zostałem nie miło zaskoczony przez elementy blacharskie widoczne na zewnątrz.
Oględziny tylko wzrokowe bez mierników lakieru i konkretnego trzepania ukazały trochę inną wersje niż przekazywana wcześniej.
Na lewym tylnym błotniku widoczne odcięcie po malowaniu na środku całego elementu.
Pod szybą na rancie tego samego błotnika widać malutkie zagłębienia w lakierze wyglądające trochę jak szpachla - na pewno nie jest to fabryczna robota.
Co dziwne - odcięcie sugerowało by, że błotnik malowany był na dole, więc zastanawiający jest stan tego rantu.
W zakamarkach bagażnika przy rantach pod palcem czuć było fakturę lakieru. Uszkodzona lewa tylna lampa dopełnia obraz tego miejsca.
Zacieki na tylnym zderzaku jako kolejny malowany element pokazują fachowość lakiernika. Brak emblematów na klapie w okolicy tych znalezisk zaczyna zastanawiać.
Z przodu udało się znaleźć poluzowany grill z połamanym zaczepem zmontowany na tertytkę.
Odcięcie po malowaniu na lewym przednim błotniku + zaciek i nierówna farba na prawym.
Wszystkie szyby oryginalne jednak różniące się od siebie oznaczeniami (przyznaję się bez bicia, że nie wiem jak powinno byc w Lexusie, ale zwróciłem na to uwagę)
Dla mnie była to wystarczająca porcja doznań, aby wiarygodność opowiadającego że on nic nie widzi i że daję gwarancję, że nic się nie działo właściciela spadła do zera. W zasadzie nie przeszkadza mi malowany element jeśli zrobiony jest dobrze. Tutaj ciężko było powiedzieć o tym, że jet dobrze, a dodatkowo poczułem się oszukany i przestałem być zainteresowany tym samochodem jak i dochodzeniem czy malowanie to była kosmetyka czy poważniejsze wpadki. Zrozumiałem również dlaczego mimo początkowej akceptacji pojawił się problem w pojechaniu do ASO do Białegostoku (80km) i namawianie mnie na wizyty w zaprzyjaźnionych serwisach.
Zarówno ja jak i mój brat, który oglądał ze mną samochód nie jesteśmy blacharzami, ani specjalistami i nie jesteśmy w stanie ocenić co działo się z blacharką w tym samochodzie. Zdanie jednak mamy takie samo - jeśli ktoś będzie zainteresowany tą bez cienia szyderstwa zadbana sztuką niech dobrze ją sprawdzi.
Na koniec aby nie być gołosłownym kilka zdjęć wykonanych niestety apratem z telefonu.

















-
- Nowy lex user
- Posts: 5
- Joined: 17 Feb 2014, o 17:29
- Model Lexusa: IS200
- Skąd:: Wyszków
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
To tak jest jak ogląda się samochody ze słowem: "igła" / "idealny" - i słowami bliskoznacznymi w aukcjach. Nie ma czegoś takiego jak stan idealny wśród samochodów używanych. Idealne to tylko z salonu - linii montażowej. Nie rozumiem też osób szukających IS 200 po najniższym "ruchu oporu" jakim jest cena. Na zadbany egzemplarz IS200 należy przeznaczyć od 19tyś. - część lub większość osób może się ze mną nie zgodzić, ale np. kupując sprowadzonego zadbanego IS200 za 17-18tyś. (po tyle mniej więcej chodzą tzw. "pseudo igły") musimy doliczyć opłaty + 1500zł i będziemy mieli ok. 19-20tyś. Plus oczywiście akcja "pierwszy serwis po zakupie używanego samochodu" czyli płyny, filtry, rozrząd, opony itd. itd. Po zsumowaniu wyjdzie nam niezła sumka.
- mikrus
- Lex Driver
- Posts: 498
- Joined: 6 Mar 2012, o 12:05
- Model Lexusa: GS430 mkII
- Skąd:: ok. Poznań
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
Niestety taka nasza mentalność. Każdy chce NOWY 15 letni samochód. Ostatnio tak samo telefon do mnie w sprawie mojego - Panie, ale skąd ta cena? taki drogi, a wersja classic... Ludzie, no myślałem, że padnę. Auto zadbane, wszystko robione na bieżąco, nie szczędzone, dobry rocznik itd...
Pozdrawiam
Mikołaj
Mikołaj
- dommell
- Lex Driver
- Posts: 594
- Joined: 21 Sep 2010, o 17:21
- Model Lexusa: IS 200
- Skąd:: Kielce, Warszawa
- Location: Kielce, Warszawa
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
myślę, że tu nie chodzi o to co kto chciał kupić i czy szuka samochodu niemożliwego do znalezienia, tylko rozchodzi się o to, że kolega został wprowadzony w błąd co do stanu technicznego. Miało nie być uszkodzeń i napraw a były. Zostały albo celowo zatajone przez sprzedającego albo z jego niewiedzy, chociaż w to drugie wątpię
Tak to widzę na podstawie relacji.

Tak to widzę na podstawie relacji.
-
- Lex user
- Posts: 96
- Joined: 17 Mar 2014, o 20:48
- Model Lexusa: is300
- Skąd:: Wrocław
- Contact:
Re: IS mkI - Pytania o auto z ogloszenia
fedu wrote:Jeśli masz ochotę i czas byłbym wdzięczny ja mam 600kmdzibi wrote:Mam do niego rzut beretem, to mogę podjechać w tygodniu i zobaczyć, jak ktoś zainteresowany.fedu wrote:Co panowie powiecie o tym http://tablica.pl/oferta/lexus-is200-ga ... 3930e8e20f cena atrakcyjna i z LPG.
No i byłem - omijać.
Za 18 klocków to można wyrwać dość dobrą sztukę już.
Wizualnie
Od razu rzucają się w oczy źle spasowane zderzaki, lampy i maska. Tu krzywo, tam odstaje. Z tyłu to chyba nawet zamiast oryginalnych lamp, to jakieś zamienniki, bo się wewnątrz klosza odblask pomarszczył.
Zapytałem wprost "co Pan wie o tym aucie?", odpowiedział "miałem drobne przetarcie z prawej z przodu, bo kobita na mnie najechała cofając, więc malowałem maskę i błotnik". No to widać, bo maska źle spasowana a błotnik nawet nie został do malowania zdjęty. Ale że kolor ładny i idealnie dopasowany do reszty, więc zacząłem się przyglądać uważniej. No i samochód malowany w całości był, ale sprzedawca mówi, że o tym nic nie wie. Dla mnie bzdura, bo jeszcze lakier na dachu śmierdział nowością. Pomalowane kiepsko i nieuważnie, są przyklejone włoski pod bezbarwnym, jakiś kurz i paprochy. Dwa domy wcześniej jest lokalny warsztat z garażem, być może nawet tam było malowane. Kapcie ma ładne, ale tylko po zewnętrznej stronie, od wewnątrz jest masakra.
Mechanicznie
Silnik pracuje równo, ale jest nieco głośniejszy niż moje IS300. Niby gościu cały dzień był w domu, bo na popołudnie dopiero do pracy miał jechać, a jak przyjechałem to kolektor był gorący. Jazda do sklepu tego nie zrobiła, więc pewnie motor musiał się wygrzać, żeby równo chodzić. Jest wyciek spod pokrywy zaworów, które sprzedawca określił "poceniem się". Widać, że góra silnika sucha i bez wycieków, ale dół regularnie przecierany z oleju. Całe oględziny zajęły mi jakieś 10 minut i nawet nie potrzebowałem się nim przejechać. Nawet rundka nie miałaby sensu, bo założone 225/40/18", więc nie miałbym pojęcia czy auto źle jeździ, bo jest przekoszone, czy przez takie kapcie i fatalną zbieżność.
Podsumowując - nie kupiłbym nawet za 10tys.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests