(Ex)kolego baniaq, jesteś książkowym przykładem półinteligenta (półinteligent - człowiek, który dużo wie, a mało rozumie). Nie mam zamiaru ci wszystkiego tłumaczyć, panie Columbo od siedmiu boleści, ale napiszę tylko tyle, że ogłoszenie, które zamieściłem na obu forach, było ogłoszeniem grzecznościowym - nie jestem właścicielem żadnego z oferowanych IS-ów, natomiast prawdą jest, że osoba będąca właścicielem auta IS 300 SC poprosiła mnie o zamieszczenie oferty, którą sama ułożyła. Nie wiedziałem, w posiadaniu jakich aut ona jeszcze jest. Nie muszę znać wszystkich ludzi. Moim autem jest Lexus IS 300 sedan, którego zdjęcie widać w awatarze i którego na tę chwilę nie sprzedaję. A tak na marginesie - nawet jeśli, podkreślam NAWET JEŚLI byłaby to moja rodzina, znajomi lub miałbym po prostu jakiś interes, żeby "wybielić" auto, to miałbym do tego pełne prawo, bo jaką czytelnik Forum ma gwarancję, że to ty nie jesteś jakimś cwaniaczkiem, który nawet jeśli nie działa bezpośrednio w interesie własnym, to nie działa w nim pośrednio, na rzecz jakiegoś innego sprzedawcy czy handlarza? Nie prowokuj mnie z tymi pomówieniami, bo w końcu stracę na ciebie cierpliwość.baniaq wrote:Hmm, wiesz co jest najlepsze? Że po raz kolejny możesz mieć rację, bo nie przewidziałem jednego... koligacji rodzinnych...
Na klublexus piszesz, że to Ty jesteś właścicielem i podajesz kontaktowy numer telefonu. Potem dziwnym trafem ten sam numer jest w ogłoszeniu auta, które oglądam... Następnie bronisz auta argumentami, które nie przekonają nawet napalonego osiemnastolatka, który godzinę wcześniej odebrał prawo jazdy i ma na koncie dokładnie 15 900PLN.
Przypomniał mi się jeszcze jeden tekst:
"Mamy w rodzinie 3 IS-y, dwa są na sprzedaż, jak nie spodoba się IS200, to można zobaczyć IS300SC w Słupcy"
Wiem jedno, jesteś umoczony w procederze promowania samochodu w dziale, który służy do rzetelnych i obiektywnych opinii, nie reklam i wybielania przeszłości samochodów oraz podważania opinii osób, którym zależy na tym, żeby nie wpakować kogoś w koszta związane w wyjazdem po samochód, bo sam wiem jak to boli i jaka złość ogarnia człowieka na końcu, jak wraca te cholerne kilkaset km do domu z niczym!
Użytkownicy forum rozstrzygną to wg swoich preferencji. W końcu mamy tutaj tylko słowo przeciwko słowu...
Co do wspomnianych argumentów. Jeśli jesteś tak wiarygodny jak to, że "auto prawdopodobnie przemalowane na czarno z szarego,", to nikt nie ma podstaw, żeby uwierzyć w resztę.
Swoją drogą, ciekaw jestem, jaką ty jeździsz "igłą"? Ja nie oglądając nawet twojego auta, mogę - stosując twoją retorykę - stwierdzić już na dzień dobry, że:
1. Auto prawdopodobnie przemalowane na szarego na niebieski;
2. Chyba nie działa kickdown;
3. Maska raczej prostowana;
4. Auto w ogóle nie jedzie;
5. Nie działa zmieniarka.
I będzie to tak samo wiarygodny opis jak twoje naciągane wypociny - jak już wspomniałem, nie wiem, czym powodowane. Może własnym interesem, a może to po prostu przerost ambicji nad rozumem?
Jeśli szukasz wśród kilkunastoletnich IS-ów "bezwypadkowej igły" za 15.000 zł, to sobie szukaj - powodzenia. To takie typowo polskie - jak auto było wystawione za 19.000 zł (abstrahując już od stosunku ceny do jakości), to chętnych na oglądanie brak. Dopiero jak cena idzie mocno w dół i zaczyna się kojarzyć raczej z autem dalekim od ideału, to wtedy zaczyna się polowanie na igłę. Sam się właśnie zachowujesz jak ten przywołany przez ciebie osiemnastolatek. Gdybym ja szukał auta w super stanie, wiedziałbym, że nie będzie to przedział cenowy 10.000 zł - 15.000 zł, tylko dużo, dużo wyższy, a typowy Polaczek chciałby w Polsce igiełkę za pieniądze mniejsze niż podobne auto w Niemczech. Absurd i groteska
