Lexus - Forum

ostatnio na stronie skf-u szukałem czegoś w pracy i znalazłem katalog z częściami do samochodów:
http://webshop-cs.tecdoc.net/skf/home.jsp
Oprócz standardowo łożysk do kół można tam też znaleźć komplet do wymiany rozrządu.

Panowie mam pytanko bo czeka mnie duzo jazdy okolo 10 tys przez 3 najblizsze miesiace bez mozliwosci wymiany rozrzadu miedzy czasie.
ja wymieniałem rozdzad w lurtym 2011r na orginalnych czesciach pasek chyba continetal przebieg na nim to 50tys. Myslicie ze juz powinienem wymieniac bo wiem ze lata tez sie liczał a nie robie duzych przebiegow i bym jeszcze z rok przeciagnąl wiem ze nie ma reguły ale co wy byście robili ?

Zdjąć górną osłonę paska i zobaczyć w jakim rzeczywiście jest stanie.
Jak zaczynają pojawiać się na nim mikropęknięcia, to będzie się zbierał do wymiany, jak wygląda prawie jak nowy, to jeszcze z rok powinien przelatać.
Jak mnie pamięć nie myli to zalecany przebieg to chyba coś ok 100tyś, spokojnie wytrzymują ponoć i 150tyś, poza tym te silniki są dosyć mało wysilone, więc i pasek nie jest mocno obciążony.

Katalog podaje wymianę nawet po przejechanych 150tyś km. Twój przebieg nie jest duży, ja bym zostawił skoro chodzi, ale obejrzeć go nie zaszkodzi. Ja przy wymiane rozrządu pasek miałem nie zniszczony ale jedna z rolek nie siedziała już sztywno, także jeśli chcesz wymienić to możesz ale nic nie powinno się dziać po 50tyś przejechanych chyba że masz założony jakiś tani zestaw.

Panowie mam pytanie, bo będę wymieniał rozrząd i byłem w sklepie motoryzacyjnym pytać i chłopacy mi tam złożyli taki zestaw:


- Pasek jakiejś firmy na S tylko nie pamiętam dokładnie nazwy producenta koszt coś koło 107 zł
- rolka napinająca z ntn za 260 zł chyba
- rolka prowadząca z Koyo za 96 zł

lub cały zestaw z NTN za 500 zł

Warty jest kupna taki zestaw? Myślałem nad całym zestawem z SKF ale odradzili mi

Dzięki za pomoc

--
Pozdrawiam

endrju1 wrote:Zdjąć górną osłonę paska i zobaczyć w jakim rzeczywiście jest stanie.
Jak zaczynają pojawiać się na nim mikropęknięcia, to będzie się zbierał do wymiany, jak wygląda prawie jak nowy, to jeszcze z rok powinien przelatać.
Jak mnie pamięć nie myli to zalecany przebieg to chyba coś ok 100tyś, spokojnie wytrzymują ponoć i 150tyś, poza tym te silniki są dosyć mało wysilone, więc i pasek nie jest mocno obciążony.

Nie mylić wysilenia silnika z obciążeniem na układzie napędu rozrządu.Ważna jest tez długość samego paska,dłuższy zrobi mniej pełnych obiegów niż krótki.Proponuję jednak zerkać na pasek gdyż wadą jest nasz napinacz,który potrafi zsuwać pasek na krawędź kółka i zaczyna się wycieranie paska o krawędź obudowy aż do jego zniszczenia.Już to widziałem u siebie po przebiegu nieco pow.100kkm.

Zuzinho7 wrote:Panowie mam pytanie, bo będę wymieniał rozrząd i byłem w sklepie motoryzacyjnym pytać i chłopacy mi tam złożyli taki zestaw:


- Pasek jakiejś firmy na S tylko nie pamiętam dokładnie nazwy producenta koszt coś koło 107 zł
- rolka napinająca z ntn za 260 zł chyba
- rolka prowadząca z Koyo za 96 zł

lub cały zestaw z NTN za 500 zł

Warty jest kupna taki zestaw? Myślałem nad całym zestawem z SKF ale odradzili mi

Dzięki za pomoc

--
Pozdrawiam

Zadzwoń do Nipponauto tam ci tanio ogarną. Do tego warto od razu wymienić paski osprzętu. I nie zrób tego błędu co ja tylko od razu dzwoń do ASO i zamów uszczelniacz na wał korbowy i wałek.

Kolego po co się pchać w koszty które nie mają sensu? Paski osprzętu są wy zakładane praktycznie nowe Mithuboshi? Uszczelniacze po co? To jest według mnie nie potrzebna robota...chyba że mechanik rozbierze i stwierdzi że cieknie z uszczelniaczy to sobie to domówi i zamontuje... tak po co wydawać na coś pieniądze co może być w idealnym stanie? Ja tak się w BMW właśnie bawiłem wymieniając rzeczy które totalnie nie miały sensu zamiast wymieniać to co było potrzebne tylko a reszta była w porządku...

Dzwoniłem do Nippon na tych samych częściach co u mniej na miejscu koszt jest taki sam więc nie ma sensu bo u siebie mogę części obejrzeć od reki...

Dzięki za pomoc
-
Pozdrawiam

Oczywiście że nie trzeba niczego wymieniać na zapas. Jak ktoś się buja do kościółka w niedzielę i z powrotem to sąsiad Zenek Bębenek ściągnie go za flaszkę z trasy jak coś j...ebnie. Z drugiego końca świata też spokojnie na lawecie można wrócić - bogatemu wszystko wolno
Tylko później trzeba stać w korku bo się ciulowi fura na środku drogi rozkraczyła...

Właśnie na tym polegają okresowe przeglądy - wymienia się "niepotrzebne" rzeczy. Bo tylko tak powstała legendarna niska awaryjność Toyoty i Lexusa

adamsky73 wrote:Oczywiście że nie trzeba niczego wymieniać na zapas. Jak ktoś się buja do kościółka w niedzielę i z powrotem to sąsiad Zenek Bębenek ściągnie go za flaszkę z trasy jak coś j...ebnie. Z drugiego końca świata też spokojnie na lawecie można wrócić - bogatemu wszystko wolno
Tylko później trzeba stać w korku bo się ciulowi fura na środku drogi rozkraczyła...

Właśnie na tym polegają okresowe przeglądy - wymienia się "niepotrzebne" rzeczy. Bo tylko tak powstała legendarna niska awaryjność Toyoty i Lexusa

Nie ma obowiązku wymiany uszczelniaczy na wale czy wałkach, jak nie widać oznak pocenia sie, znam przypadki ze nie lało a po wymianie zaczęło lać, i co powiesz??
Rozumiem ze za przy każdej wymianie klocków montujesz nowe tarcze, i co sezon nowe oponki bo stara może strzelić i stoisz a za tobą korek.
Chyba nie wiesz o czym koledzy wyżej pisali.