Page 3 of 8
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 26 Nov 2024, o 19:33
by Bonczek8
prusin wrote: ↑26 Nov 2024, o 18:46
Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:55
prusin wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:42
No to część rzeczy wygląda jak mega duży pech co do egzemplarza, część to osobiste odczucia, więc ciężko dyskutować, a część rzeczy widzę wynika z dużej różnicy względem wyposażenia pomiędzy wersjami. Miałeś okazję jeździć chwilę 500h?
Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji?

Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się

Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest ok

Tak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu

To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autem

Ostatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa

Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie

A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie

Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar"

No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste

I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
Światła nie przełączają się w deszczu, natomiast nic nie skrzypi, nie bije, kamera ma spryskiwacz, wycieraczki nie rozmazują, promień skrętu przy małej prędkość jest ponadprzeciętnie dobry, ale tutaj jest skrętna tylna oś, światła bladescan odcinają samochody doskonale i widoczność w nocy jest porównywalna do konkurencji z bmw x5. Przejechałem póki co bardzo mało, więc nie jestem w stanie powiedzieć co wyjdzie z czasem.
Sporo różnic wynika zapewne z wersji silnikowej.
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 29 Nov 2024, o 18:01
by BladyMW
Oj to chyba już wiem, kto pod jednym materiale o Lexusie ES wylał swoje żale. To byłeś Ty?

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 30 Nov 2024, o 17:31
by RobertSz
Mam RX 450h+ Omotenashi dopiero 5 tygodni i przejechane niecałe 2.000 km więc jestem mało miarodajny, ale kompletnie nic nie zauważyłem z tych usterek które opisujesz. Zobaczymy jak będzie za rok. Natomiast wcześniej miałem Jeepa Grand Cherokee z 2015 roku i nie znalazłbym tylu usterek po prawie 9ciu latach użytkowania. W ASO bywałem tylko na normalnych corocznych przeglądach. Aż się nie chce wierzyć, że tyle rzeczy w nowym aucie. Oczywiście nie twierdzę, że się nie znasz lub Jesteś upierdliwy, bardziej szedłbym w kierunku niewydarzonego egzemplarza. Nie chce mi się wierzyć, ze większość lexusów 350h, 340h+ czy 500h ma takie problemy bo byłoby to słychać w całym necie.
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 1 Dec 2024, o 10:13
by Bonczek8
RobertSz wrote: ↑30 Nov 2024, o 17:31
Mam RX 450h+ Omotenashi dopiero 5 tygodni i przejechane niecałe 2.000 km więc jestem mało miarodajny, ale kompletnie nic nie zauważyłem z tych usterek które opisujesz. Zobaczymy jak będzie za rok. Natomiast wcześniej miałem Jeepa Grand Cherokee z 2015 roku i nie znalazłbym tylu usterek po prawie 9ciu latach użytkowania. W ASO bywałem tylko na normalnych corocznych przeglądach. Aż się nie chce wierzyć, że tyle rzeczy w nowym aucie. Oczywiście nie twierdzę, że się nie znasz lub Jesteś upierdliwy, bardziej szedłbym w kierunku niewydarzonego egzemplarza. Nie chce mi się wierzyć, ze większość lexusów 350h, 340h+ czy 500h ma takie problemy bo byłoby to słychać w całym necie.
Również tak uważam. Być może jest to przypadłość mojego egzemplarza.
Z drugiej strony większość z Was ma bardzo małe przebiegi, więc wiadomo. Mój jest z początku produkcji. Może to kwestia tego.
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 4 Dec 2024, o 23:31
by tech321
Podpisuję sie pod szeregiem wad i usterek Rx 350h 2023 rok , u mnie to samo , jakaś masakra co Lexus wprowadziłna rynek...a najgorsze że jest olewka w salonach lexusa...i robienia idioty z klienta.Serwisy z Warszawy nis radzą sobie z tymi usterkami.u mnie przebieg 15 tys.km i jest tez pełno usterek !!!
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 4 Dec 2024, o 23:38
by tech321
A może jakiś reportaż i zgloszenie do dzienikarzy motoryzacyjnych tego bubla Rx-a Toyoty/lexusa to wtedy by wzieli sie na serio za poprawki ?? Zgłaszajmy w ASO wszystkie usterki , rozmawiajmy z kierownikami , wysylajmy do toyoty opisy , opisujmy na forach , przestrzegajmy kolejnych nabywców to może w aso wezmą sie za uczciwe poprawki w naszych autach...
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 5 Dec 2024, o 14:43
by Bonczek8
tech321 wrote: ↑4 Dec 2024, o 23:38
A może jakiś reportaż i zgloszenie do dzienikarzy motoryzacyjnych tego bubla Rx-a Toyoty/lexusa to wtedy by wzieli sie na serio za poprawki ?? Zgłaszajmy w ASO wszystkie usterki , rozmawiajmy z kierownikami , wysylajmy do toyoty opisy , opisujmy na forach , przestrzegajmy kolejnych nabywców to może w aso wezmą sie za uczciwe poprawki w naszych autach...
W to nikt nie wierzy. Uśmiechają się wszyscy. Ja to już czuję się jak idiota. Już syna pytam, czy on widzi i słyszy to co ja, bo już zaczynam sam sobie nie wierzyć.
Jak napiszesz komentarz gdzieś na YT pod filmem, to cię wyzywają wszyscy i jadą po bandzie. Najgorsze jest to, że gdyby to było w innej marce, to wszyscy by pisali, że tak, że np taki VAG to gówno itd, ale że Toyota to pijar pracuje. Uwierzcie. Tam są rzesze ludzi od zamiatania pod dywan. Mam znajomego, który jeździł na lawecie dla Lexusa. Miał przykaz, żeby auta zabierane z trasy nakrywać plandeką, żeby nie było widać Lexusa na lawecie. Dba się o najmniejszy szczegół. I gbyby mnie to spotkało nie wiem, w Fordzie, Oplu czy Skodzie to oczywiście też bym się wkurzył, ale przynajmniej nikt nie wciskałby mi kitu o jakiejś filozofi "sraszi" czy innej "wakabajaszi pierdaszi" . To są jakies legendy i mity o tej jakości Lexusa, więc jak człowiek się nałyka tego gówna, to potem oczekuje, że będzie ok, a nie będzie trzeszczeć jak w starym Żuku. W VAGu czy innym Mercu chociaż nie pierdolą głupot, o nie wiadomo jakiej jakości. W Lexusie odnosisz wrażenie, że auto składali mnisi przy pełni księżyca i dźwiękach Vivaldiego.
Tym samochodem ogólnie jeździ się bardzo fajnie. Pod względem komfortu, ogólnego optycznego odbioru auta.Tylko jest masa bubli, których być nie powinno, a już na pewno nie w tej marce.
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 10 Dec 2024, o 19:42
by odoja
Pewnie, masz prawo do własnej opinii ,szczególnie opartej na własnym doświadczeniu. Ja mam NX z 2023 i wiekszośc tych systemów/rzeczy jest w NX i RX i prócz plastików ,ale tylko deska rozdzielcza, reszta w sumie w ogóle się nie rysuje ,tu duży plus, jest dziwna ,bo podatna na jakieś drobne przetarcia i ryski,ale głownie na słoncu (tak sobie sam ja załatwiłem). Tak z 90% rzeczy wymienionych u Ciebie u mnie nie występuje, szczególnie sprawy systemowe, działa wszystko bardzo dobrze. Masz pecha i tyle. Moje poprzednie auto to Insignia, i też był jeden na forum co non stop narzekał...a ja 180k bez w sumie nawet jednej awarii (nie licząc akcji naprawczych),także szkoda, że taki egzemplarz Ci się trafił.
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 11 Dec 2024, o 10:15
by Bonczek8
prusin wrote: ↑26 Nov 2024, o 18:46
Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:55
prusin wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:42
No to część rzeczy wygląda jak mega duży pech co do egzemplarza, część to osobiste odczucia, więc ciężko dyskutować, a część rzeczy widzę wynika z dużej różnicy względem wyposażenia pomiędzy wersjami. Miałeś okazję jeździć chwilę 500h?
Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji?

Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się

Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest ok

Tak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu

To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autem

Ostatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa

Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie

A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie

Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar"

No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste

I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
Światła nie przełączają się w deszczu, natomiast nic nie skrzypi, nie bije, kamera ma spryskiwacz, wycieraczki nie rozmazują, promień skrętu przy małej prędkość jest ponadprzeciętnie dobry, ale tutaj jest skrętna tylna oś, światła bladescan odcinają samochody doskonale i widoczność w nocy jest porównywalna do konkurencji z bmw x5. Przejechałem póki co bardzo mało, więc nie jestem w stanie powiedzieć co wyjdzie z czasem.
Z tym spryskiwaczem kamery to jakaś dziwna akcja.
Wszyscy mają a ja nie. Może to trzeba jakoś w opcjach włączyć czy co?
Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm
Posted: 11 Dec 2024, o 11:51
by prusin
Bonczek8 wrote: ↑11 Dec 2024, o 10:15
prusin wrote: ↑26 Nov 2024, o 18:46
Bonczek8 wrote: ↑21 Nov 2024, o 17:55
Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji?

Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się

Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest ok

Tak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu

To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autem

Ostatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa

Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie

A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie

Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar"

No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste

I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
Światła nie przełączają się w deszczu, natomiast nic nie skrzypi, nie bije, kamera ma spryskiwacz, wycieraczki nie rozmazują, promień skrętu przy małej prędkość jest ponadprzeciętnie dobry, ale tutaj jest skrętna tylna oś, światła bladescan odcinają samochody doskonale i widoczność w nocy jest porównywalna do konkurencji z bmw x5. Przejechałem póki co bardzo mało, więc nie jestem w stanie powiedzieć co wyjdzie z czasem.
Z tym spryskiwaczem kamery to jakaś dziwna akcja.
Wszyscy mają a ja nie. Może to trzeba jakoś w opcjach włączyć czy co?
Szczerze, to nie mam pojęcia. Możliwe, że spryskiwacz kamery jest tylko w opcji z elektrocznym (wyświetlającym obraz z kamery) lusterkiem wstecznym.