Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Wszelkie informacje na temat zakupu modelu RX
Post Reply
Bonczek8
Lex user
Posts: 104
Joined: 18 Mar 2024, o 18:05
Model Lexusa: RX350h
Skąd:: Łódź okolice
Contact:

Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by Bonczek8 »

Przekroczyłem 30 kkm od wyjazdu z salonu i pokusiłem się podsumowanie Rxa po tym przebiegu. Myślę, że po tym przebiegu już coś można powiedzieć o aucie.
Skupię się na wadach i usterkach jakie napotkałem w moim egzemplarzu. Postanowiłem podzielić to podsumowanie na dwie części: usterki oraz wady projektowe/fabryczne.
Zacznijmy od usterek:
- trzeszczące boczki drzwi przy słuchaniu muzyki (5 wizyt w serwisie) nie jest idealnie ale już na tyle ok, że jakoś daje się posłuchać muzyki.
- brak automatycznych wycieraczek (4 wizyty w salonie) nie działają w ogóle i nikt nie potrafi mi pomóc
- zamarzające klamki (akcja serwisowa) po wymianie nie zawsze drzwi się od razu otwierają. Czasami trzeba dwóch prób. Jak będzie w zimie, zobaczymy.
- problem z zamykaniem tylnej klapy (1 wizyta w serwisie) raz na jakiś czas klapa się nie chce zamknąć. Serwis nie pomógł.
- fatalne wycieraczki mażące od nowości. Podobno zbyt twarda guma. Pozostają tylko zamienniki.
- skrzypienie plastikowego organizera pod podłogą bagażnika. Skrzypi jak jest zimno i jest bagaż w bagażniku jak w starym Żuku. (zgłoszone, czekam)
- od nowości skrzypiące zawieszenie przy ostatnim dohamowaniu (zatrzymanie) przejdę do tego dalej.
- wyskakujące komunikaty o położeniu rąk na kierownicy, ręce cały czas na kierownicy. Po chwili wszystko wraca do normy
- wyskakujący komunikat o braku rozpoznani znaków (lato, słońce, auto umyte) . Po chwili wszystko wraca do normy.
- bardzo słabej jakości plastiki, które porysowały się od mikrofiby, to samo ekrany. Czyszczone miękkim pędzelkiem.
- trzeszcząca konsola środkowa, tylna kanapa.
- w deszczową pogodę kamera, która brudzi się tak, że przy cofaniu jest pierdylion komunikatów, że systemy są nie dostępne - serwis twierdzi, że to błąd na etapie projektowania.
- zawodzi system otwierania drzwi podczas nadjeżdżającego pojazdu z tyłu. Drzwi można otworzyć, a komunikat albo pojawia się po fakcie, albo nie ma go wcale.
- i wisienka na torcie. Po 30 kkm zawieszenie zaczęło mocno stukać na nierównościach. Efekt jakby ktoś od spodu uderzał młotkiem w podwozie. Słychać to i czuć na całej podłodze. Auto było wczoraj w serwisie. Coś tam podokręcali i od razu auto stało się sztywniejsze, przestało skrzypieć przy zatrzymywaniu, stuki również ustały. Przebieg 30 kkm. Jeszcze raz to podkreślę. To właśnie nawiązanie do wcześniejszego punktu o zawieszeniu.
- raz na jakiś czas auto gubi car playa. Trzeba od nowa parować telefon.
- zaczął się pocić lewy amortyzator od tylnej klapy.
- wentylacja foteli raz mrozi lecy, a raz jakby jej nie było, to samo z ogrzewaniem foteli.
- Ogrzewanie raz grzeje jak wściekłe, a innym razem trzeba podnosić temperaturę. Zawsze punkt wyjścia ten sam 21 st. C.
- raz na jakiś czas po odpaleniu silnik wpada w wibracje i chodzi jakby miał 3 cylindry. Do tego buczy dziwnie i coś w nim piszczy. - serwis nie potrafi pomóc.
- w zimne dni jadąc ze stałą prędkością czuć ja auto poszarpuje (jakby miało krótkie przerwy w dostawach mocy) serwis nie potrafi pomóc.
- co jakiś czas fotel traci pamięć ustawień i trzeba go ostawiać od nowa - serwis nie potrafi pomóc
- auto co jakiś czas po wrzuceniu D potrafi szarpnąć.
- stuka coś ze słupka B od strony kierowcy na wysokości ucha.
- od mniej więcej 25 kkm zaczęły piszczeć klocki hamulcowe.

Wady konstrukcyjne:
- zbyt słabe wspomaganie i brak możliwości ustawiania jego siły
- bardzo słaby promień skrętu. Tragiczny wręcz.
- brak aktywnych matrixów w aucie tej klasy i w tej wersji to żart.
- kiepsko działająca kamera od świateł. W tym samym miejscu i warunkach raz włącza długie raz nie. O co chodzi? Nikt nie wie.
- światła przeciwmgielne przednie i funkcja doświetlania zakrętów to kpina. Za każdym razem jak wsiadam do innych aut z tą funkcją to mówię wow.
- dziwny kształt felg, które w głębszym śniegu zapychają się nim i zaczynają bić. Muszę co 30 km się zatrzymywać i oczyszczać je szczotką, bo inaczej jest wrażenie, że pogubiłem wszystkie ciężarki.
- bardzo słabej jakości plastiki i ekrany, które rysują się od patrzenia. To pierwsze takie auto w moim życiu, a miałem już ok 25 aut.
- bardzo słaby i cienki lakier, który rysuje się bardzo łatwo i odparzył się po ptasiej kupie. Serwis przy odbiorze auta powiedział mi, żebym absolutnie nie polerował lakieru sam. Momentalnie będzie plama.
- moim zdaniem auto jest ciasne w środku i ma mały bagażnik, jak na taki gabaryt.
- brak ledów z oświetleniem nastrojowym w tylej części auta (drzwi, schowki to żart)
- szokuje mnie niezmiennie, że w trybie świateł automatycznych przy deszczu, czy włączeniu wycieraczek auto samo nie przechodzi ze świateł dziennych na mijania. Jeżdżę też równolegle innymi autami i po prostu tam nie muszę o tym pamiętać. W Lexusie zapominam i ciągle mi ktoś mruga. Dramat.
- brak flokowanych i podświetlanych schowków - żart
- słabej jakości kamera cofania, a zwłaszcza tryb szerokokątny. Nic tam nie widać. Nie oszukujmy się.
- bardzo czułe czujniki wykrywania pasażera na siedzeniu. Żona nie może postawić torebki, bo drze się pikacz, żeby zapiąć pasy.
- asystent głosowy zasługuje na osobny akapit. Niczego nie rozumie, a podanie głosowe adresu to tylko dla cierpliwych i spokojnych.
- Nawigacja potrafi nagle wyłączyć mi się 500 m od celu i zacząć prowadzić w zupełne inne miejsce. Do tego te dwie irytujące baby.
- od jakiegoś czasu w trybie car play nie mogę głosowo wybrać kontaktu w telefonie - serwis jest zdziwiony.
- nadgorliwy układ wykrywania pieszych i rowerzystów, co powoduje wieczne przepychanki i szarpanie się z autem o to kto widzi lepiej i kto ma rację.
- bardzo słabo grzejące lusterka. Przy mrozie około - 5 i niżej zdążę dojechać do pracy (15 min), a w lusterkach i tak nic nie widać (zgłaszane w serwisie 2 razy bez efektu)
- podgrzewanie wycieraczek - może skomentuję to tak - :laugh1:
- wyciszenie jest przeciętne jak na tę klasę auta.
- brak spryskiwacza tylnej kamery - niepojęte.
- dziwnie działająca rezerwa. Niby już się pali i straszy, a w zbiorniku jest jeszcze paliwa na pewnie ze 150 km :biggrin2:
- opuszczające się lusterka podczas cofania. Miło, tyle, że jak nawpadało śniegu między wkład lusterka a obudowę, to silniczki się męczyły, żeby opuścić wkłady, ale uniemożliwiał im to lód. Całą zimę nie działała, w końcu wyłączyłem z obawy przed spalaniem silniczków. Dlaczego nie mogą się opuszczać całe lusterka?
- brak dociągu drzwi. Za każdym razem jak ktoś wysiada, to muszę go wołać żeby wrócił i zamkną jeszcze raz bo drzwi nie chcą się zamykać przy normalnym dopchnięciu. Nieraz jak ktoś już odejdzie od auta, to musiałem się zatrzymywać i samemu zamykać drzwi - lipa że hej.
- blokowanie drzwi od środka - blokada powinna służyć, żeby nikt nie wsiadł do auta z zewnątrz (np na światłach), a nie nie mógł wysiąść :lol: Za każdym razem najpierw trzeba odblokować drzwi i dopiero klamka działa. Wszędzie miałem tak, że od środka wystarczyło pociągnąć za klamkę i po sprawie - idiotyzm. Każdy się z tym szarpie i muszę odblokowywać drzwi :ireful3:
- brak możliwości otworzenia klapy z pilota jednym przyciskiem od klapy. Najpierw trzeba otworzyć auto, a potem drugi raz klapę :down: To samo z zamykaniem. Nie można zamknąć klapy i zamków jednym przyciskiem z pilota. :down:
- haczyki na zakupy w bagażniku - przemilczę :puchar:
- włączanie świateł przeciwmgielnych - no ten suwak jest po prostu genialny, zwłaszcza w nocy, gdzie nie ma grama podświetlenia. Jest tak intuicyjny, że szkoda gadać.
- kierownica ma za małą regulację wzdłużną. Mogłaby się wysuwać ze 2 cm dalej.
- wyciszenie drzwi to jakiś żart. Na zewnątrz słychać całą muzykę i rozmowy telefoniczne, a przy basie blacha na zewnątrz cała wibruje. Wyciszenia 0.
- klamki wewnętrzne - już nie mam siły tłumaczyć każdemu jak się z nim korzysta. Każdy walczy, szarpie, ciągnie - przerost formy nad treścią. Po co to?
- głośniki w tylnych drzwiach to są chyba za 9,90 z Biedronki. Audio gra tylko przodem (deska rozdzielcza), trochę drzwiami przednimi i wali subem w bagażniku. Głośniki w tylnych drzwiach to żart. Przełączcie sobie tylko na tył :laugh1:

Przyszedł czas na podsumowanie. Napiszę tak, auto ma też zalety, które niestety giną w natłoku niedoróbek, wad i bubli.
To mój pierwszy Lexus i nie mam pojęcia, czy tak jest we wszystkich modelach i egzemplarzach. Mam natomiast prawo do oceny mojego egzemplarza, który po prostu totalnie rozjechał się z moimi oczekiwaniami i wiedzą o marce oraz opiniami, wręcz legendami krążącymi o tej marce. Dla mnie za tę cenę i legendy jest to totalne rozczarowanie. Niestety od dłuższego czasu mam wrażenie, że jestem frajerem, który dał się nabrać na mity. Mój egzemplarz oceniam na absolutnie niewarty swojej ceny i legendy. Na osoby rozdział zasługuje serwis, który jakby to powiedzieć, jest zbieraniną cwaniaków i bajerantów (więcej nie chce mi się rozpisywać na ten temat, a mam sporo wspólnego z serwisem niestety). Niby pomocni ale nic to nie wnosi do sprawy, może tylko tyle na ten temat.
Jestem na etapie rozglądanie się za nowym autem, bo mam dość i jak się zapewne domyślacie nie będzie to Lexus. Może w ten sposób zakończę mój wywód.
Moja ocena tego auta po 1,5 roku i 30 kkm to 2/5.
Ten samochód jest pełen bubli i nieintuicyjnych rozwiązań, że bije wszystkie inne auta na łeb.
Last edited by Bonczek8 on 5 Dec 2024, o 14:58, edited 15 times in total.
prusin
Lex user
Posts: 45
Joined: 21 Nov 2024, o 17:16
Model Lexusa: RX 500h
Skąd:: Rzeszów
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by prusin »

Jak rozumiem, mowa tutaj o 5 generacji? Bo z częścią z tych rzeczy bardzo ciężko mi się zgodzić. Wygląda jakbyś miał jakiś model przedprodukcyjny, a nie normalny samochód.
Bonczek8
Lex user
Posts: 104
Joined: 18 Mar 2024, o 18:05
Model Lexusa: RX350h
Skąd:: Łódź okolice
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by Bonczek8 »

prusin wrote: 21 Nov 2024, o 17:20 Jak rozumiem, mowa tutaj o 5 generacji? Bo z częścią z tych rzeczy bardzo ciężko mi się zgodzić. Wygląda jakbyś miał jakiś model przedprodukcyjny, a nie normalny samochód.
Tak V generacja. Rocznik 2023. Masz w moim profilu. Produkcja styczeń 2023. Jak sobie sprawdzisz w Autocentrum, to opinie są bardzo podobne, a średnia jest chyba 3,4 i poziomem niższym o 9% od średniego.
Coś w tym jest. Mam znajomego, który ma poprzednią generację od wielu lat i bardzo sobie chwali. Nigdy nie miał żadnej awarii, a auto nie ma praktycznie żadnego zużycia pomimo ponad 300 kkm. Jak zobaczył pierwszy raz mojego RXa stwierdził, że to nie jest w ogóle RX.
prusin
Lex user
Posts: 45
Joined: 21 Nov 2024, o 17:16
Model Lexusa: RX 500h
Skąd:: Rzeszów
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by prusin »

No to część rzeczy wygląda jak mega duży pech co do egzemplarza, część to osobiste odczucia, więc ciężko dyskutować, a część rzeczy widzę wynika z dużej różnicy względem wyposażenia pomiędzy wersjami. Miałeś okazję jeździć chwilę 500h?
Bonczek8
Lex user
Posts: 104
Joined: 18 Mar 2024, o 18:05
Model Lexusa: RX350h
Skąd:: Łódź okolice
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by Bonczek8 »

prusin wrote: 21 Nov 2024, o 17:42 No to część rzeczy wygląda jak mega duży pech co do egzemplarza, część to osobiste odczucia, więc ciężko dyskutować, a część rzeczy widzę wynika z dużej różnicy względem wyposażenia pomiędzy wersjami. Miałeś okazję jeździć chwilę 500h?
Nie miałem. 500h nie był w ogóle w kręgu moich zainteresowań. Nie wiem jaki masz przebieg u siebie i oczywiście nie życzę awarii, ale u mnie też na początku wszystko było fajnie. Tzn poza rzeczami, które zaakceptowałem, typu bagażnik czy ilość miejsca. Tego byłem świadomy, nie byłem świadomy natomiast pozostałej reszty. Co do wyposażenie, to co w tym dziwnego, że w aucie tej klasy oczekuję matrixów, skoro mam je w połowę tańszej Skodzie?
Również brak przełączanie się świateł dziennych na mijania w momencie deszczu i włączenia wycieraczek to kwestia wersji? :szok: Masz to u siebie? Szczerze - nie wydaje mnie się :biggrin2:
Ale i tak najlepszy jest serwis. Prawie za każdym razem jak jadę z jakąś usterką, zabierają auto. Oddają i jest (nie zawsze) poprawa. Pytam więc co to było, a oni, że nic. Nic nie zrobili, bo wszystko jest ok :laugh1: Tak jak wczoraj. Auto napie....ało, że zęby bolały, a po wyjechaniu z serwisu cisza, lepsze prowadzenie itd. No naprawiło się kuźwa od wjechania na parking serwisu :biggrin2: To jest robienie z człowieka idioty i brak kultury. Tak uważam. Co za problem powiedzieć, że coś się urwało. Nie kumam tego. Osobiście czuje się jakby pracownicy i cała marka mieli ze mnie ubaw.
Takie dbanie o pozory i dobry wizerunek marki, żeby klient myślał, że to z nim jest coś nie tak, a nie z autem :laugh1: Ostatnio to już syna wziąłem i pytałem czy też słyszy to nap.....lanie (bo inaczej tego nie dało się nazwać) Więc ich taktyka działa :biggrin2: Mam znajomego, który kiedyś pracował na lawecie, która jeździła dla Lexusa. Miał przykazane, żeby zabieranego Lexa nakrywać plandeką, tak aby postronna gawiedź nie widziała, że Lex jedzie na lawecie. I teraz pytanie? Widziałeś kiedyś Lexa na lawecie? No właśnie :laugh1: A auto na lawecie pod płachtą? No właśnie :laugh1: Taki trochę myk dla idiotów, no ale jak działa...
Tak się robi "dobry pijar" :dance3: No bo umówmy się, trzeba być debilem, żeby myśleć, że Lexus się nie psuje. No ale to chyba oczywiste :wink: I nie mam tu na myśle jakieś olbrzymiej awaryjności, tylko taką normalną. Wiadomo, człowiek jeszcze nie wymyślił nic idealnego.
nethobbit
Lex user
Posts: 197
Joined: 12 Jul 2024, o 16:10
Model Lexusa: RX 450h+
Skąd:: Śląsk
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by nethobbit »

Bonczek8 wrote: 21 Nov 2024, o 13:43 Przekroczyłem 30 kkm od wyjazdu z salonu i pokusiłem się podsumowanie Rxa po tym przebiegu. Myślę, że po tym przebiegu już coś można powiedzieć o aucie.
Skupię się na wadach i usterkach jakie napotkałem w moim egzemplarzu. Postanowiłem podzielić to podsumowanie na dwie części: usterki oraz wady projektowe/fabryczne.
Zacznijmy od usterek:
- trzeszczące boczki drzwi przy słuchaniu muzyki (5 wizyt w serwisie) nie jest idealnie ale już na tyle ok, że jakoś daje się posłuchać muzyki.
- brak automatycznych wycieraczek (2 wizyty w salonie) nie działają w ogóle i nikt nie potrafi mi pomóc
- zamarzające klamki (akcja serwisowa) po wymianie nie zawsze drzwi się od razu otwierają. Czasami trzeba dwóch prób. Jak będzie w zimie, zobaczymy.
- problem z zamykaniem tylnej klapy (1 wizyta w serwisie) raz na jakiś czas klapa się nie chce zamknąć. Serwis nie pomógł.
- fatalne wycieraczki mażące od nowości. Podobno zbyt twarda guma. Pozostają tylko zamienniki.
- skrzypienie plastikowego organizera pod podłogą bagażnika. Skrzypi jak jest zimno i jest bagaż w bagażniku jak w starym Żuku. (zgłoszone, czekam)
- od nowości skrzypiące zawieszenie przy ostatnim dohamowaniu (zatrzymanie) przejdę do tego dalej.
- wyskakujące komunikaty o położeniu rąk na kierownicy, ręce cały czas na kierownicy. Po chwili wszystko wraca do normy
- wyskakujący komunikat o braku rozpoznani znaków (lato, słońce, auto umyte) . Po chwili wszystko wraca do normy.
- bardzo słabej jakości plastiki, które porysowały się od mikrofiby, to samo ekrany. Czyszczone miękkim pędzelkiem.
- trzeszcząca konsola środkowa, tylna kanapa.
- w deszczową pogodę kamera, która brudzi się tak, że przy cofaniu jest pierdylion komunikatów, że systemy są nie dostępne - serwis twierdzi, że to błąd na etapie projektowania.
- zawodzi system otwierania drzwi podczas nadjeżdżającego pojazdu z tyłu. Drzwi można otworzyć, a komunikat albo pojawia się po fakcie, albo nie ma go wcale.
- i wisienka na torcie. Po 30 kkm zawieszenie zaczęło mocno stukać na nierównościach. Efekt jakby ktoś od spodu uderzał młotkiem w podwozie. Słychać to i czuć na całej podłodze. Auto było wczoraj w serwisie. Coś tam podokręcali i od razu auto stało się sztywniejsze, przestało skrzypieć przy zatrzymywaniu, stuki również ustały. Przebieg 30 kkm. Jeszcze raz to podkreślę. To właśnie nawiązanie do wcześniejszego punktu o zawieszeniu.
- raz na jakiś czas auto gubi car playa. Trzeba od nowa parować telefon.
- zaczął się pocić lewy amortyzator od tylnej klapy.
- wentylacja foteli raz mrozi lecy, a raz jakby jej nie było, to samo z ogrzewaniem foteli.
- Ogrzewanie raz grzeje jak wściekłe, a innym razem trzeba podnosić temperaturę. Zawsze punkt wyjścia ten sam 21 st. C.
- raz na jakiś czas po odpaleniu silnik wpada w wibracje i chodzi jakby miał 3 cylindry. Do tego buczy dziwnie i coś w nim piszczy. - serwis nie potrafi pomóc.
- w zimne dni jadąc ze stałą prędkością czuć ja auto poszarpuje (jakby miało krótkie przerwy w dostawach mocy) serwis nie potrafi pomóc.
- co jakiś czas fotel traci pamięć ustawień i trzeba go ostawiać od nowa - serwis nie potrafi pomóc
- auto co jakiś czas po wrzuceniu D potrafi szarpnąć.
- stuka coś ze słupka B od strony kierowcy na wysokości ucha.
- od mniej więcej 25 kkm zaczęły piszczeć klocki hamulcowe.

Wady konstrukcyjne:
- zbyt słabe wspomaganie i brak możliwości ustawiania jego siły
- bardzo słaby promień skrętu. Tragiczny wręcz.
- brak aktywnych matrixów w aucie tej klasy i w tej wersji to żart.
- kiepsko działająca kamera od świateł. W tym samym miejscu i warunkach raz włącza długie raz nie. O co chodzi? Nikt nie wie.
- światła przeciwmgielne przednie i funkcja doświetlania zakrętów to kpina. Za każdym razem jak wsiadam do innych aut z tą funkcją to mówię wow.
- dziwny kształt felg, które w głębszym śniegu zapychają się nim i zaczynają bić. Muszę co 30 km się zatrzymywać i oczyszczać je szczotką, bo inaczej jest wrażenie, że pogubiłem wszystkie ciężarki.
- bardzo słabej jakości plastiki i ekrany, które rysują się od patrzenia. To pierwsze takie auto w moim życiu, a miałem już ok 25 aut.
- bardzo słaby i cienki lakier, który rysuje się bardzo łatwo i odparzył się po ptasiej kupie. Serwis przy odbiorze auta powiedział mi, żebym absolutnie nie polerował lakieru sam. Momentalnie będzie plama.
- moim zdaniem auto jest ciasne w środku i ma mały bagażnik, jak na taki gabaryt.
- brak ledów z oświetleniem nastrojowym w tylej części auta (drzwi, schowki to żart)
- szokuje mnie niezmiennie, że w trybie świateł automatycznych przy deszczu, czy włączeniu wycieraczek auto samo nie przechodzi ze świateł dziennych na mijania. Jeżdżę też równolegle innymi autami i po prostu tam nie muszę o tym pamiętać. W Lexusie zapominam i ciągle mi ktoś mruga. Dramat.
- brak flokowanych i podświetlanych schowków - żart
- słabej jakości kamera cofania, a zwłaszcza tryb szerokokątny. Nic tam nie widać. Nie oszukujmy się.
- bardzo czułe czujniki wykrywania pasażera na siedzeniu. Żona nie może postawić torebki, bo drze się pikacz, żeby zapiąć pasy.
- asystent głosowy zasługuje na osobny akapit. Niczego nie rozumie, a podanie głosowe adresu to tylko dla cierpliwych i spokojnych.
- Nawigacja potrafi nagle wyłączyć mi się 500 m od celu i zacząć prowadzić w zupełne inne miejsce. Do tego te dwie irytujące baby.
- od jakiegoś czasu w trybie car play nie mogę głosowo wybrać kontaktu w telefonie - serwis jest zdziwiony.
- nadgorliwy układ wykrywania pieszych i rowerzystów, co powoduje wieczne przepychanki i szarpanie się z autem o to kto widzi lepiej i kto ma rację.
- bardzo słabo grzejące lusterka. Przy mrozie około - 5 i niżej zdążę dojechać do pracy (15 min), a w lusterkach i tak nic nie widać (zgłaszane w serwisie 2 razy bez efektu)
- podgrzewanie wycieraczek - może skomentuję to tak - :laugh1:
- wyciszenie jest przeciętne jak na tę klasę auta.
- brak spryskiwacza tylnej kamery - niepojęte.
- dziwnie działająca rezerwa. Niby już się pali i straszy, a w zbiorniku jest jeszcze paliwa na pewnie ze 150 km :biggrin2:

Przyszedł czas na podsumowanie. Napiszę tak, auto ma też zalety, które niestety giną w natłoku niedoróbek, wad i bubli.
To mój pierwszy Lexus i nie mam pojęcia, czy tak jest we wszystkich modelach i egzemplarzach. Mam natomiast prawo do oceny mojego egzemplarza, który po prostu totalnie rozjechał się z moimi oczekiwaniami i wiedzą o marce oraz opiniami, wręcz legendami krążącymi o tej marce. Dla mnie za tę cenę i legendy jest to totalne rozczarowanie. Niestety od dłuższego czasu mam wrażenie, że jestem frajerem, który dał się nabrać na mity. Mój egzemplarz oceniam na absolutnie niewarty swojej ceny i legendy. Na osoby rozdział zasługuje serwis, który jakby to powiedzieć, jest zbieraniną cwaniaków i bajerantów (więcej nie chce mi się rozpisywać na ten temat, a mam sporo wspólnego z serwisem niestety). Niby pomocni ale nic to nie wnosi do sprawy, może tylko tyle na ten temat.
Jestem na etapie rozglądanie się za nowym autem, bo mam dość i jak się zapewne domyślacie nie będzie to Lexus. Może w ten sposób zakończę mój wywód.
Moja ocena tego auta po 1,5 roku i 30 kkm to 2/5.
Mam 450h+ Omotenashi z nalotem 10x nizszym niż Twój więc nie wiem co u mnie wyjdzie ale jak na razie

- boczki nie trzeszczą, konsola tez nie
- automatyczne wycieraczki działają i nie rozmazują
- klamki nie zamarzają (na razie bo jeszcze nie zaliczyłem zimy
- klapa sie jak dotąd zawsze zamyka i amortyzator na razie ok
- w bagażniku nie skrzypi ale mrozu na rzie nie zaliczyłem
- zawieszenie nie skrzypi - mam AVS więc może stąd róznica
- brudna kamera faktycznie wypluwa komunikat że cos nie działa
- czujnik kierownicy działa ok na autostradzie z łączonym LTA i LDA
- rozpoznawanie znaków wyłaczam prze jazdą podobnie jak LTA
- system blokowania drzwi to nie wiem bo z przyzwyczajenia patrzę w lusterko przed otwerciem
- plastiki niestety trzeba okleić a na ekran jeśli zerwałeś fabryczną ochrone trzeba też coś nakleić - dobre szkło robi Spgen - pisałem o tym w innym wątku
- ogrzewanie foteli u mnie działa dobrze
- w silniku nic nie wibruje na zimnym, nie szarpie przy 2 stopniach C

- siła wspomagania zależy tylko od trybu jazdy
- promień skrętu to faktycznie tragedia
- nie wiem jak z tymi aktywnymi matrixami ale jest odpowiednik w postaci BladeScan dostepny w Fsport i Omotenashi u mnie wycinanie i przełączanie z mijania na drogowe i vice versa działa doskonale a tryb atomatycznych wycieraczek nie ma wpływu
- u mnie spryskiwacz tylnej kamery jest i działa
- na dziwnie działającą rezerwę jest akcja serwisowa aczkolwiek w moim już to poprawili na etapie produkcji
na reszte nie odpisuję bo nie miałem okazji się z pewnymi rzeczami albo zmierzyć (torebka żony na siedzeniu) albo jeszcze nie byłem w konkretnych warunkach przy których pewne wady się uwidacznija.

Może warto odwiedzić inny serwis i sprawdzić jaką werję softu masz wgraną - byc może pewne usterki znikną
Bonczek8
Lex user
Posts: 104
Joined: 18 Mar 2024, o 18:05
Model Lexusa: RX350h
Skąd:: Łódź okolice
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by Bonczek8 »

nethobbit wrote: 21 Nov 2024, o 21:01
Bonczek8 wrote: 21 Nov 2024, o 13:43 Przekroczyłem 30 kkm od wyjazdu z salonu i pokusiłem się podsumowanie Rxa po tym przebiegu. Myślę, że po tym przebiegu już coś można powiedzieć o aucie.
Skupię się na wadach i usterkach jakie napotkałem w moim egzemplarzu. Postanowiłem podzielić to podsumowanie na dwie części: usterki oraz wady projektowe/fabryczne.
Zacznijmy od usterek:
- trzeszczące boczki drzwi przy słuchaniu muzyki (5 wizyt w serwisie) nie jest idealnie ale już na tyle ok, że jakoś daje się posłuchać muzyki.
- brak automatycznych wycieraczek (2 wizyty w salonie) nie działają w ogóle i nikt nie potrafi mi pomóc
- zamarzające klamki (akcja serwisowa) po wymianie nie zawsze drzwi się od razu otwierają. Czasami trzeba dwóch prób. Jak będzie w zimie, zobaczymy.
- problem z zamykaniem tylnej klapy (1 wizyta w serwisie) raz na jakiś czas klapa się nie chce zamknąć. Serwis nie pomógł.
- fatalne wycieraczki mażące od nowości. Podobno zbyt twarda guma. Pozostają tylko zamienniki.
- skrzypienie plastikowego organizera pod podłogą bagażnika. Skrzypi jak jest zimno i jest bagaż w bagażniku jak w starym Żuku. (zgłoszone, czekam)
- od nowości skrzypiące zawieszenie przy ostatnim dohamowaniu (zatrzymanie) przejdę do tego dalej.
- wyskakujące komunikaty o położeniu rąk na kierownicy, ręce cały czas na kierownicy. Po chwili wszystko wraca do normy
- wyskakujący komunikat o braku rozpoznani znaków (lato, słońce, auto umyte) . Po chwili wszystko wraca do normy.
- bardzo słabej jakości plastiki, które porysowały się od mikrofiby, to samo ekrany. Czyszczone miękkim pędzelkiem.
- trzeszcząca konsola środkowa, tylna kanapa.
- w deszczową pogodę kamera, która brudzi się tak, że przy cofaniu jest pierdylion komunikatów, że systemy są nie dostępne - serwis twierdzi, że to błąd na etapie projektowania.
- zawodzi system otwierania drzwi podczas nadjeżdżającego pojazdu z tyłu. Drzwi można otworzyć, a komunikat albo pojawia się po fakcie, albo nie ma go wcale.
- i wisienka na torcie. Po 30 kkm zawieszenie zaczęło mocno stukać na nierównościach. Efekt jakby ktoś od spodu uderzał młotkiem w podwozie. Słychać to i czuć na całej podłodze. Auto było wczoraj w serwisie. Coś tam podokręcali i od razu auto stało się sztywniejsze, przestało skrzypieć przy zatrzymywaniu, stuki również ustały. Przebieg 30 kkm. Jeszcze raz to podkreślę. To właśnie nawiązanie do wcześniejszego punktu o zawieszeniu.
- raz na jakiś czas auto gubi car playa. Trzeba od nowa parować telefon.
- zaczął się pocić lewy amortyzator od tylnej klapy.
- wentylacja foteli raz mrozi lecy, a raz jakby jej nie było, to samo z ogrzewaniem foteli.
- Ogrzewanie raz grzeje jak wściekłe, a innym razem trzeba podnosić temperaturę. Zawsze punkt wyjścia ten sam 21 st. C.
- raz na jakiś czas po odpaleniu silnik wpada w wibracje i chodzi jakby miał 3 cylindry. Do tego buczy dziwnie i coś w nim piszczy. - serwis nie potrafi pomóc.
- w zimne dni jadąc ze stałą prędkością czuć ja auto poszarpuje (jakby miało krótkie przerwy w dostawach mocy) serwis nie potrafi pomóc.
- co jakiś czas fotel traci pamięć ustawień i trzeba go ostawiać od nowa - serwis nie potrafi pomóc
- auto co jakiś czas po wrzuceniu D potrafi szarpnąć.
- stuka coś ze słupka B od strony kierowcy na wysokości ucha.
- od mniej więcej 25 kkm zaczęły piszczeć klocki hamulcowe.

Wady konstrukcyjne:
- zbyt słabe wspomaganie i brak możliwości ustawiania jego siły
- bardzo słaby promień skrętu. Tragiczny wręcz.
- brak aktywnych matrixów w aucie tej klasy i w tej wersji to żart.
- kiepsko działająca kamera od świateł. W tym samym miejscu i warunkach raz włącza długie raz nie. O co chodzi? Nikt nie wie.
- światła przeciwmgielne przednie i funkcja doświetlania zakrętów to kpina. Za każdym razem jak wsiadam do innych aut z tą funkcją to mówię wow.
- dziwny kształt felg, które w głębszym śniegu zapychają się nim i zaczynają bić. Muszę co 30 km się zatrzymywać i oczyszczać je szczotką, bo inaczej jest wrażenie, że pogubiłem wszystkie ciężarki.
- bardzo słabej jakości plastiki i ekrany, które rysują się od patrzenia. To pierwsze takie auto w moim życiu, a miałem już ok 25 aut.
- bardzo słaby i cienki lakier, który rysuje się bardzo łatwo i odparzył się po ptasiej kupie. Serwis przy odbiorze auta powiedział mi, żebym absolutnie nie polerował lakieru sam. Momentalnie będzie plama.
- moim zdaniem auto jest ciasne w środku i ma mały bagażnik, jak na taki gabaryt.
- brak ledów z oświetleniem nastrojowym w tylej części auta (drzwi, schowki to żart)
- szokuje mnie niezmiennie, że w trybie świateł automatycznych przy deszczu, czy włączeniu wycieraczek auto samo nie przechodzi ze świateł dziennych na mijania. Jeżdżę też równolegle innymi autami i po prostu tam nie muszę o tym pamiętać. W Lexusie zapominam i ciągle mi ktoś mruga. Dramat.
- brak flokowanych i podświetlanych schowków - żart
- słabej jakości kamera cofania, a zwłaszcza tryb szerokokątny. Nic tam nie widać. Nie oszukujmy się.
- bardzo czułe czujniki wykrywania pasażera na siedzeniu. Żona nie może postawić torebki, bo drze się pikacz, żeby zapiąć pasy.
- asystent głosowy zasługuje na osobny akapit. Niczego nie rozumie, a podanie głosowe adresu to tylko dla cierpliwych i spokojnych.
- Nawigacja potrafi nagle wyłączyć mi się 500 m od celu i zacząć prowadzić w zupełne inne miejsce. Do tego te dwie irytujące baby.
- od jakiegoś czasu w trybie car play nie mogę głosowo wybrać kontaktu w telefonie - serwis jest zdziwiony.
- nadgorliwy układ wykrywania pieszych i rowerzystów, co powoduje wieczne przepychanki i szarpanie się z autem o to kto widzi lepiej i kto ma rację.
- bardzo słabo grzejące lusterka. Przy mrozie około - 5 i niżej zdążę dojechać do pracy (15 min), a w lusterkach i tak nic nie widać (zgłaszane w serwisie 2 razy bez efektu)
- podgrzewanie wycieraczek - może skomentuję to tak - :laugh1:
- wyciszenie jest przeciętne jak na tę klasę auta.
- brak spryskiwacza tylnej kamery - niepojęte.
- dziwnie działająca rezerwa. Niby już się pali i straszy, a w zbiorniku jest jeszcze paliwa na pewnie ze 150 km :biggrin2:

Przyszedł czas na podsumowanie. Napiszę tak, auto ma też zalety, które niestety giną w natłoku niedoróbek, wad i bubli.
To mój pierwszy Lexus i nie mam pojęcia, czy tak jest we wszystkich modelach i egzemplarzach. Mam natomiast prawo do oceny mojego egzemplarza, który po prostu totalnie rozjechał się z moimi oczekiwaniami i wiedzą o marce oraz opiniami, wręcz legendami krążącymi o tej marce. Dla mnie za tę cenę i legendy jest to totalne rozczarowanie. Niestety od dłuższego czasu mam wrażenie, że jestem frajerem, który dał się nabrać na mity. Mój egzemplarz oceniam na absolutnie niewarty swojej ceny i legendy. Na osoby rozdział zasługuje serwis, który jakby to powiedzieć, jest zbieraniną cwaniaków i bajerantów (więcej nie chce mi się rozpisywać na ten temat, a mam sporo wspólnego z serwisem niestety). Niby pomocni ale nic to nie wnosi do sprawy, może tylko tyle na ten temat.
Jestem na etapie rozglądanie się za nowym autem, bo mam dość i jak się zapewne domyślacie nie będzie to Lexus. Może w ten sposób zakończę mój wywód.
Moja ocena tego auta po 1,5 roku i 30 kkm to 2/5.
Mam 450h+ Omotenashi z nalotem 10x nizszym niż Twój więc nie wiem co u mnie wyjdzie ale jak na razie

- boczki nie trzeszczą, konsola tez nie
- automatyczne wycieraczki działają i nie rozmazują
- klamki nie zamarzają (na razie bo jeszcze nie zaliczyłem zimy
- klapa sie jak dotąd zawsze zamyka i amortyzator na razie ok
- w bagażniku nie skrzypi ale mrozu na rzie nie zaliczyłem
- zawieszenie nie skrzypi - mam AVS więc może stąd róznica
- brudna kamera faktycznie wypluwa komunikat że cos nie działa
- czujnik kierownicy działa ok na autostradzie z łączonym LTA i LDA
- rozpoznawanie znaków wyłaczam prze jazdą podobnie jak LTA
- system blokowania drzwi to nie wiem bo z przyzwyczajenia patrzę w lusterko przed otwerciem
- plastiki niestety trzeba okleić a na ekran jeśli zerwałeś fabryczną ochrone trzeba też coś nakleić - dobre szkło robi Spgen - pisałem o tym w innym wątku
- ogrzewanie foteli u mnie działa dobrze
- w silniku nic nie wibruje na zimnym, nie szarpie przy 2 stopniach C

- siła wspomagania zależy tylko od trybu jazdy
- promień skrętu to faktycznie tragedia
- nie wiem jak z tymi aktywnymi matrixami ale jest odpowiednik w postaci BladeScan dostepny w Fsport i Omotenashi u mnie wycinanie i przełączanie z mijania na drogowe i vice versa działa doskonale a tryb atomatycznych wycieraczek nie ma wpływu
- u mnie spryskiwacz tylnej kamery jest i działa
- na dziwnie działającą rezerwę jest akcja serwisowa aczkolwiek w moim już to poprawili na etapie produkcji
na reszte nie odpisuję bo nie miałem okazji się z pewnymi rzeczami albo zmierzyć (torebka żony na siedzeniu) albo jeszcze nie byłem w konkretnych warunkach przy których pewne wady się uwidacznija.

Może warto odwiedzić inny serwis i sprawdzić jaką werję softu masz wgraną - byc może pewne usterki znikną
Jakbym czytał o innym aucie. Serio :szok:
U mnie siła wspomagania absolutnie się nie zmienia.
Spryskiwacz kamery - marzenie
Jak okleić plastiki? O co chodzi?
Byłem wczoraj w serwisie. Nie ma żadnych akcji serwisowych. O zbiorniku nic nie wiedzą.
Automatyczne wycieraczki - temat nie do ruszenia. Już się poddałem.
Ja chyba żyję w jakieś równoległej rzeczywistości. Serio.
Pewne rzeczy jestem w stanie zrozumieć, bo jednak masz 450H, ale reszty nie ogarniam :szok:
User avatar
machony79
Lex Driver
Posts: 531
Joined: 30 Aug 2020, o 15:22
Model Lexusa: NX200t
Skąd:: Katowice
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by machony79 »

Takie badziewie kupiliście :laugh1:
Żal mi Was i pójdę na rękę. Przyjmę z wielką niechęcią te zepsute 500h i oddam w zamian moje 200T bez wad i usterek. :biggrin2: Nie chcę nawet żadnej dopłaty od Was. :biggrin2:
STOP HYBRID GO SMOG
Bonczek8
Lex user
Posts: 104
Joined: 18 Mar 2024, o 18:05
Model Lexusa: RX350h
Skąd:: Łódź okolice
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by Bonczek8 »

machony79 wrote: 22 Nov 2024, o 10:53 Takie badziewie kupiliście :laugh1:
Żal mi Was i pójdę na rękę. Przyjmę z wielką niechęcią te zepsute 500h i oddam w zamian moje 200T bez wad i usterek. :biggrin2: Nie chcę nawet żadnej dopłaty od Was. :biggrin2:
Ale to nie 500h jest takie, tylko moje 350h :biggrin2:
No ale żeby nie było tak gorzko, to pomimo iż ten wątek założyłem, żeby wypunktować Rxa, to jednak ma on kilka zalet :biggrin2:
ice_src
Nowy lex user
Posts: 19
Joined: 18 Aug 2024, o 15:07
Model Lexusa: RX500h
Skąd:: SRC
Contact:

Re: Podsumowanie Rxa po pierwszych 30 kkm

Post by ice_src »

Ja w 500h, po 3000 km nie zauważyłem nic z tego co piszesz. Ale, ofc auto nowe, więc może jeszcze wiele rzeczy wyjść.
Post Reply

Return to “Lexus RX”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests