[IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowanie.

Czyli wszystkie porady oraz pomysły na własnoręczne przeróbki.
Post Reply
User avatar
Pepe_GD
Lex user
Posts: 244
Joined: 15 Oct 2014, o 21:37
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Gdańsk
Contact:

[IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowanie.

Post by Pepe_GD »

Witam ;)

W ostatnim czasie musiałem zabrać się za zaciski hamulcowe z powodu nieciekawych dźwięków wydawanych podczas skręcania . Często pierwsze poranne kilka metrów było tragiczne, dźwięk i odczucie jak by hamulce się klinowały w prawym przednim kole. Nie zwlękając długo przystąpiłem do rozbiórki hebli, ponieważ dźwięk stał się irytujący.

Przy okazji porobiłem trochę fociszy co by akcje opisać ;), może akurat komuś się przyda. Fotorelacji z jakichkolwiek napraw w lexie nigdy za wiele ;). Jest już jedna relacja z malowania, lecz dawno temu już wygasły zdjęcia.

Mój plan obejmował regeneracje zacisków wraz z piaskowaniem i malowaniem we własnym zakresie.

Zanim zaczniecie akcje warto skompletować cały potrzebny stuff, czyli:
- Najważniejsze: kilka piwek by umilić czas :D
- Zestawy naprawcze zacisków
- Odpowiednie smarowidła do tłoczków i pozostałych elementów zacisku np. firmy ATE
- Spray'e żaroodporne
- Taśma malarska, gazety
- Płyn hamulcowy
- Coś do odtłuszczenia np. benzyna ekstrakcyjna
-Pędzelek
-Zestaw kluczy nasadkowych
- Do odpowietrzenia kluczyk 10 i 1m gumowego wężyka 6mm
- Szczypce morse'a bądź zaciski stolarskie x4
- Szczotkę drucianą
- Papiery ścierne różnych gradacji
- Żabkę
- Małe śrubokręty płaskie, niezbyt ostre przydadzą się przy wyciąganiu/ wkładaniu uszczelek
- Arkusz gumy by zaślepić komory tłoczka przy piaskowaniu

Po kliknięciu w miniaturkę, otworzy się pełnowymiarowe foto.

Zaczynamy: :dance3:

Pracując w ciasnym garażu jak ja :D zaczynamy od dobrego ustawienia auta, byśmy później za dużo nie bluźnili :D.

Image

Zaciągamy ręczny luzujemy nakrętki kluczem nasadowym 19mm i zaczynamy akcje podnoszenia auta, jak mamy wykorzystujemy koziołki. U mnie przód stał na koziołkach a tył na cegłach ;). Po odpowiednim ustawieniu do czego warto się przyłożyć by auto stało stabilnie, ściągamy koła.

Image

Zaciski:

Image
Image

Ściągamy zacisk i jarzmo.

W tym momencie przyda się ktoś do pomocy by pompował pedał hamulca by wysunąć tłoczki. Ja niestety nie miałem nikogo do pomocy, więc pompowałem i latałem w koło oglądając stan wysunięcia cylinderków.

Image

Image

W tym momencie już widzimy że tłoczki nie pracują jak powinny i powychodziły nie równo. Najlepiej na najbardziej wysunięte tłoczki założyć ściski stolarskie, francuza bądź cokolwiek by zatrzymać ich wyskoczenie i wyciek płynu, a by drugie mogły się jeszcze wysunąć.
Ja nie miałem odpowiedniej ilości zacisków, więc zaprzestałem na tym momencie.

Image

Zakładamy ściski stolarskie bądź szczypce morse'a, można zabezpieczyć dodatkowo przewód kawałkiem gumy by go nie uszkodzić ;).

Odkręcamy przewody hamulcowe i zabieramy zaciski na stół do dalszej operacji. Wylewamy płyn hamulcowy z zacisków do pojemnika. W garażu w którym prowadziłem demontaż niestety nie miałem dostępu do kompresora, więc zapieczone tłoczki wyciągałem za pomocą imadła i żaby. Metoda dość skuteczna , przy tylnych zaciskach trzeba się trochę nakombinować z powodu małej ilości miejsca na żabę. Jeśli posiadacie kompresor w miejsce podłączenia przewodu hamulcowego tłoczycie powietrze. Uwaga na palce! Tłoczek może wystrzelić z dużą siłą i zrobić ała ;).

Image

Po wyciągnięciu wszystkich tłoczków przecieramy je szmatą i oceniamy stan. Jak widać dla niektórych był to ostatni dzwonek przed rozpoczęciem wżerów. Na szczęście u mnie był to tylko rdzawy osad który bez problemu wyczyściłem papierem wodnym gradacji 2000.

Image

Przy okazji czyścimy górę tłoczka dociskającą klocek, tu bierzemy papier ścierny o grubszej gradacji np. 180 , wkładamy w imadło zabezpieczając tłoczek kawałkiem gumy i zaczynamy czyszczenie. Czyścimy również miejsce w które wchodzi uszczelka anty kurzowa (nie wiem jak ta uszczelka profesjonalnie się nazywa :D)

Image

Image

A tu efekty naszej pracy ;)

Image

Image


Po wyczyszczeniu tłoczków zabieramy się za wyciąganie starych uszczelek z komory tłoczka ( do której będziemy wiele razy wracali :) ) , jeśli są w dobrym stanie ostrożnie je wyciągamy (można je zachować by kiedyś w razie awarii uratowały nam dupę ). Pamiętajcie o pierścieniu zabezpieczającym, wyciągamy go za pomocą małego płaskiego śrubokręta. Zaglądamy w komorę i jak widać idealnie nie jest, niezły osad się nazbierał mimo że jak odpowietrzałem układ z 2 msc temu leciał czysty płyn.

Image

Image

Image

Image

Zaślepiamy otwór po przewodzie hamulcowym zastępczą śrubą . Bierzemy papier ścierny i czyścimy miejsce w którym siedzi uszczelka anty kurzowa. Po wyczyszczeniu tych miejsc, wycinamy z arkusza gumy odpowiednie zaślepki do komory tłoka, zabezpieczając je dodatkowo starymi pierścieniami. Tak przygotowany zacisk jest gotowy do piaskowania.

Image

Akurat miałem dostęp do piaskarki, więc piaskowanie ogarnąłem sam ;). Jeśli ktoś nie ma dostępu, zlecamy odpowiedniej firmie piaskowanie bądź pobawić się różnymi szczotkami z użyciem flexa/ wiertarki.

Image

Po piaskowaniu i odtłuszczeniu powierzchni, zabieramy się za malowanie zacisków, w moim przypadku na czarno. W jarzmach miejsca w których siedząc blaszki zabezpieczamy taśmą. Malujemy na 3-4 warstwy. Dałem farbie 1 dzień by porządnie wyschła ;)

Image

Image

Elementy po wyschnięciu a obok szablon wycięty na ploterze.

Image

Teraz uzbrajamy się w cierpliwość i zaczynamy pracę z szablonami. Nerwusom na pewno przyda się pomoc :D

Image

Image

Zabezpieczamy zaciski taśmą malarską i gazetami. Malujemy na dowolnie wybrany kolor, u mnie poszedł w ruch kolor srebrny. 2-3 warstwy wystarczą. Zostawiamy zaciski na kilka h by farba wyschła. Odrywamy gazety i cieszymy się z efektu :D. Można pokryć zaciski lakierem bezbarwnym. Jak widać idealnie nie jest, ciężko by było idealnie ponieważ struktura zacisku jest chropowata. Możecie spróbować wykorzystać suszarkę do włosów, podgrzana naklejka może lepiej się dopasuję ;).

Image

W międzyczasie gdy lakier schnie zabieramy sie za jarzma i wymianę uszczelek od prowadnic. Wkładamy jarzma do imadła i za pomocą większego płaskiego śrubokręta i młotka wybijamy stare uszczelki z pierścieniem. Czyścimy ze starego smaru, wpuszczamy trochę nowego. By ładnie wprasować nowe uszczelki również wykorzystujemy imadło, delikatnie dokręcamy by nie uszkodzić gumy. Smarujemy prowadnice smarem i wciskamy na miejsce. Sprawdzamy pracę prowadnic.

Image

Image

Ściągamy gumowe zabezpieczenia komory home made, nie zapominając o pierścieniach! (ja u siebie o nich zapomniałem i gotowy zacisk musiałem rozbierać :( ). Komory dość ładnie się prezentują, ale po piaskowaniu, mimo zabezpieczenia są mocno zasyfione. Wlewamy do komory trochę benzyny ekstrakcyjnej i myjemy pędzelkiem, wylewamy i przecieramy szmatką. Następnie maczamy palucha/ szmatkę w płynie hamulcowym i przecieramy ścianki. Mimo że wydawało nam się że komora jest dość czysta płyn zbiera sporo syfu. Przeprowadzamy taki zabieg w każdej komorze.

Na tylne zaciski zwracamy szczególną uwagę, ponieważ w kanaliku łączącym komory ze sobą jest również sporo syfu. U mnie wyszło to dopiero gdy testowałem złożone zaciski kompresorem. Zaczęły coraz ciężej chodzić. Rozebrałem zacisk a tam pełno syfu WTF :ireful3: . Zaciski musiałem ponownie rozebrać i wszystko wyczyścić ;)
Jeśli mamy już wyczyszczone wszystkie komory przystępujemy do montażu uszczelek, filozofii tu nie ma więc każdy sobie poradzi. Nakładamy na tłoczek uszczelkę anty kurzową, smarujemy tłoczek i uszczelkę z zacisku pastą do cylinderków, po czym wkładamy w komorę.

Image

Jeśli dobrze wszystko wyczyściliśmy tłoczek powinien wsunąć się gładko ;). Wciskamy uszczelkę anty kurzową w odpowiednie miejsce w zacisku i zabezpieczamy pierścieniem i tak z każdym następnym zaciskiem.
Jeżeli macie kompresor to warto go wykorzystać i rozruszać tłoczki by sprawdzić czy gładko pracują. Uwaga na palce! Przesadzając z ciśnieniem, tłoczek wystrzeli i będzie ała. Najlepiej włożyć kawałek jakiegoś drewienka by cylinderek nie wyskoczył. Jeśli tłoczek ciężko chodzi rozbieramy zacisk i szukamy przyczyny.

Gotowe zaciski :D

Image

By ładnie wszystko się komponowało, malujemy widoczne miejsce tarczy po uprzednim wyczyszczeniu szczotką drucianą. Zabezpieczamy śruby i powierzchnie hamującą. Przystępujemy do malowania.

Image

U siebie położyłem 2 warstwy farby. Zapewne wielu ludzi jest przeciwnych takiemu malowaniu, ja osobiście nie widzę przeciwwskazań, tym bardziej jak by wyglądał ładny zacisk na pordzewiałej tarczy :? . Później miejsce styku felgi z tarczą, możemy nałożyć cieniutką warstwę smaru.

Image

Montujemy jarzma, smarujemy blaszki i wkładamy w odpowiednie miejsca. Czyścimy klocki ,ściankę od strony tłoczka również smarujemy. Nie przesadzajcie ze smarowaniem elementów, ma być to cienka warstwa. Zakładamy zacisk i przykręcamy przewód hamulcowy, nie ściągamy zacisków z wężyków. Po ukończeniu wszystkich stron zalewamy do pełna zbiorniczek hamulcowy.

Image

Ściągamy pierwszy ścisk, zakładamy gumowy wężyk na odpowietrznik, luzujemy i kilkukrotnie nac
skamy pedał hamulca by napełnić zacisk płynem. Gdy zaczyna wypływać wężykiem płyn, zakręcamy odpowietrznik i przechodzimy do następnego ścisku powtarzając czynność itd.
Pilnujemy poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku by nie zapowietrzyć pompy ABS!

Image

Uwaga, to nie jest odpowietrzanie. Po napełnieniu wszystkich zacisków płynem dopiero przystępujemy do odpowiedniego odpowietrzania układu. Po zakończeniu odtłuszczamy tarcze hamulcowe.

Image

Image

Image

Image

Image

Podsumowanie :biggrin2:

Regenerację przeprowadzałem pierwszy raz, wydaje mi się że wyszło dość nieźle. Z całą operacją się nie śpieszyłem. Do roboty rowerkiem jeździłem, a Leszek odpoczywał w garażu :D.
Poradnik skierowany głównie do laików, by ukazać że nie jest to technologia kosmiczna i można taką regenerację przeprowadzić samodzielnie, wystarczy sporo chęci i czasu ;).
Mam nadzieję że komuś się przyda. Garaże nie moje, więc nie mój syf :blush: :biggrin2:

Pozdrawiam i czekam na krytykę :D
Last edited by Pepe_GD on 29 Jan 2016, o 18:05, edited 2 times in total.
piotro1227
Lex user
Posts: 190
Joined: 8 Jul 2013, o 21:45
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Warszawa
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by piotro1227 »

Nie no profi robota :ok: . Mi się na pewno przyda bo niedługo mam zamiar taki zabieg zrobić u siebie
User avatar
Solik88
Lex user
Posts: 142
Joined: 20 Jan 2013, o 22:56
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Świebodzice
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by Solik88 »

Świetna robota :) pieknie to wszystko wyglada, gratulacje ;) napewno mi sie przyda ta fotorelacja, bo zestaw naprawczy swoich hamulcow powinienem miec w przyszlym tygodniu, od razu zabieral bede sie do pracy :) pozdrawiam!!!
User avatar
maniek_ls400
Lex Master
Posts: 1476
Joined: 7 Jun 2011, o 23:19
Model Lexusa: W221 S500
Skąd:: Piaseczno
Location: Piaseczno
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by maniek_ls400 »

Super robota i relacja. Ja do piaskowania wsadziłem po prostu tłoczki ze starymi gumami. Po piaskowaniu gumy zostały wymienione na nowe a tłoczki dzięki piaskowaniu nabrały dawnej świetności/świetlności :-).
User avatar
Pepe_GD
Lex user
Posts: 244
Joined: 15 Oct 2014, o 21:37
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Gdańsk
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by Pepe_GD »

maniek_ls400 wrote:Super robota i relacja. Ja do piaskowania wsadziłem po prostu tłoczki ze starymi gumami. Po piaskowaniu gumy zostały wymienione na nowe a tłoczki dzięki piaskowaniu nabrały dawnej świetności/świetlności :-).
Można i tak ;) , zawsze robię sobie pod górę :dash:
a_rek
Lex user
Posts: 104
Joined: 24 Apr 2014, o 21:33
Model Lexusa: 0s
Skąd:: GLIWICE
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by a_rek »

Niedługo czeka mnie to samo, tak więc piwko dla ciebie.
Napisz jeszcze co wchodzi sklad zestawu(prowadnice?) i gdzie kupiles. :)
User avatar
myh4u
Moderator
Posts: 75
Joined: 31 Jan 2014, o 13:33
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Warszawa
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by myh4u »

Zaje...ście wykonana robota. Naprawdę szacun za uwiecznienie Twojej ciężkiej pracy. Mam prośbę. Dorzuć w wolnej chwili trochę fotek z szerszej perspektywy, żeby można było zobaczyć jak Lesio prezentuje się z odnowionymi zaciskam. Sam mam srebenego Leszka i zastanawiam się na jaki kolor sobie strzelić zaciski.
User avatar
Pepe_GD
Lex user
Posts: 244
Joined: 15 Oct 2014, o 21:37
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Gdańsk
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by Pepe_GD »

Dziękuje wszystkim za pochwały :piwko:

Zaje...ście wykonana robota. Naprawdę szacun za uwiecznienie Twojej ciężkiej pracy. Mam prośbę. Dorzuć w wolnej chwili trochę fotek z szerszej perspektywy, żeby można było zobaczyć jak Lesio prezentuje się z odnowionymi zaciskam. Sam mam srebenego Leszka i zastanawiam się na jaki kolor sobie strzelić zaciski.
Spróbuje go jutro umyć i cyknąć kilka fotek jeśli pogoda pozwoli ;)

a_rek wrote:Niedługo czeka mnie to samo, tak więc piwko dla ciebie.
Napisz jeszcze co wchodzi sklad zestawu(prowadnice?) i gdzie kupiles. :)
Przód:
Image

Tył:
Image

Dokładnie takie zestawy zakupiłem w Inter Parts.
User avatar
Pepe_GD
Lex user
Posts: 244
Joined: 15 Oct 2014, o 21:37
Model Lexusa: IS200
Skąd:: Gdańsk
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by Pepe_GD »

myh4u wrote:Zaje...ście wykonana robota. Naprawdę szacun za uwiecznienie Twojej ciężkiej pracy. Mam prośbę. Dorzuć w wolnej chwili trochę fotek z szerszej perspektywy, żeby można było zobaczyć jak Lesio prezentuje się z odnowionymi zaciskam. Sam mam srebenego Leszka i zastanawiam się na jaki kolor sobie strzelić zaciski.

Sorry że tak późno ;), fotki o które prosiłeś (niestety robione telefonem) :

Image

Image

Image
medyss
Lex Driver
Posts: 496
Joined: 17 Nov 2013, o 17:11
Model Lexusa: IS 200 Classic
Skąd:: mazowsze
Contact:

Re: [IS 200/300] Regeneracja zacisków hamulcowych i malowani

Post by medyss »

ale super wyszło :D No w sumie do tego koloru czerwone tak troche już wiejsko zalatują... ori kolor u mnie jest tak jakby zielonkawy. Tak ogólnie to co to za felgi? Bo chyba się w nich zakochałem... :D
Post Reply

Return to “Zrób to sam”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests