nethobbit wrote: ↑5 Feb 2025, o 11:49
Bonczek8 wrote: ↑5 Feb 2025, o 11:40
mcendrju wrote: ↑4 Feb 2025, o 22:40
Miałem NX I, mam aktualnie RX IV z 2.0 turbo i NX 350h, tam gdzie widzę różnicę to NX II jest dużo lepszy od NX I, nie jest lepszy od starego RXa, uważam, że stary RX jest to na prawdę topka wykonania aut w tych widełkach cenowych. Nowy RX jest ładniejszy od starego ale nie jest wg mnie lepiej wykonany. Jeździłem 450h+ i 500h, nie przekonały mnie. 450h+ wcale jakoś lepiej niż 350h w NXie się nie zbierał - nie miałem takiego odczucia, 500h to już zrywa asfalt, ale to wszystko, oba egzemplarze miały już duży nalot jak na testówki i były mocno wyeksploatowane w środku, czego o starych RXach na testówkach nie mogę powiedzieć. I tak, ciężko mi się przekonać by zmienić tego RX 300 na nowego RX 350h, zwłaszcza, że nie różni się on zbytnio od tego NXa 350h pod względem wykończenia czy funkcji(kilka bajerów w RX nie jest warte dopłaty 80-90k wg mnie). Dopłata do RXa jest potężna względem starego RXa, a poza oczywistymi bajerami w infotainment i lepiej działającymi systemami, dostajemy oszczędną hybrydę, która niestety jest absolutnie bezpłciowa w porównaniu do 2.0 turbo (nawet nie wspominam o V6).
Aktualnie skłaniam się ku przetestowaniu odświeżonego XC90 - przy dobrym rabacie dostajemy duuużo więcej, w podobnej cenie albo i taniej.
Więc jeżeli do wożenia tyłka dla 1-2 osób, bez chęci wożenia ze sobą komody w bagażniku to NX w zupełności wystarczy.
XC90 sobie odpuść. To właśnie z niego przesiadłem do Lexusa.
Auto odebrałem w 2021 r z salonu i wciągu 2 lat miałem 21 awarii za łączny koszt 86 tys pln. Wszystko usunięte na gwarancji przez skądinąd świetny serwis, ale sprzedałem auto z przebiegiem niecałych 50 tys km po 2 latach. Zepsuło się wszystko. Wymień co chcesz, a trafisz. Nie byłem odosobnionym przypadkiem. To suto to był DRAMAT.
Ty to masz chyba pecha do samochodów...
Trochę mam, ale o ile z Lexem już jest wszystko ok i awarii było mało i nazwijmy to drobne, o tyle s XC90 to była katastrofa. I nie ja jeden, podkreślam. Jeżeli mam porównać po prawie 40 tys RXa i XC90, to Lexus jest totalnie bezwawryjnym i bezproblemowym autem. Spotkały mnie w nim jakieś pierdoły w porównaniu do XC90 i w zasadzie tylko mnie, bo widzę, że każdy tutaj jedt zadowolony. Zapraszam lektury forum Volvo. Darmo bym tego nie chciał. Przez to auto nabawiłem się wrzodów i nerwicy, a to co z nim przeżyłem, godziny czekania na lawety na autostradach na mrozie, uszkodzenie auta z powodu awarii czujników i systemów, wymianę wtrysków po 40 tys km, półosi, fotela, 2 razy kierownicy. 6 razy ustawianej zbieżności, krzywej kierownicy, krzywych półosi, przybywania oleju, awarii zawieszenia, wycieku z haldexu, niegrzejących i nieskładających się lusterek, nagłego braku płynu chłodniczego, krzywych kół, wycieku z haldexu, opuszczonych od nowości drzwi kierowcy i ciągłej walki z ich regulacją, wychodzącej waty z foteli, trzeszczącej kanapy i rolety, 9 razy naprawianej tylnej klapy, którą w końcu zamykałem ręcznie bo serwis się poddał, 16 aktualizacji systemów, awarii ogrzewania kierownicy oraz foteli. Tzn mój nie grzał, a pasażera grzał zawsze. Nawet jak był wyłączony. Lato, zima cały czas. Nie dali rady naprawić, skrzypiącego zawieszenia, parujących reflektorach, problemach z aplikacją i łączeniem telefonu iid itd. Książkę bym napisał. Dlatego wybór padł na Lexusa. Ja czegoś takiego jeszcze nie widziałem.