krzywydg wrote:Mazda- z doświadczenia Mazda 6.. Dlaczego....

Ledziu dlaczego vvtl-i lipa?? może troche delikutaśne ale rozwiń

Zacznijmy od tematu samych parametrów silnika które są beznadziejne, czyli moc dosyć wysoka a Niuty niskie. Więc przy aucie które waży 1300kg nie sprawdza się takie połączenie. Motorownia typowo motocyklowa, tylko masa motocykla trochę mniejsza. Następny temat to charakterystyka Toyotowego VVTli czyli dostępność mocy przy najwyższych obrotach i przez chwilę. Efekt jest taki że pierwsze dwa biegi mieli bez efektu a później co zmiana biegu spadek obrotów i ponowny czas dojścia do liftu. Następny temat to trwałość a tak właściwie jej brak. Teoretycznie powinno wszystko działać gitarowo a praktycznie jak przeznaczyli kilka testowych corollek na testy dla prasy z trzech dwie wróciły na lawecie. Problemy były z rozrządem (prowadnice), skrzynie biegów nie precyzyjne (nie do takiej motorowni, biegi na chybił trafił) nawet źle dobrany olej potrafił wyłączyć VVTli . Przebiegi po 150tyś km. są już wyrokiem.
Temat poezja którego doświadczyłem za młodu i to bardzo mocno w celicach i corolli. Auto typowo dla młodych osób bez doświadczenia motoryzacyjnego gdzie tabelki są najważniejsze. Czasy podawane przez producenta są totalną lipą bo to auto dostawało po tyłku od wszystkiego co miało Nm. W związku z tym że uwielbiałem różne kreski, rolki to nie mogłem sobie pozwolić żeby prawie za każdym razem dostawać po tyłku od każdego auta z nawet najmniejszym zacięciem sportowym.
Co ciekawe sprawdzałem go z moimi autami które akurat miałem na stanie i lipa, za każdym razem wtopa pomimo że katalogowo było lepiej.
Honor ratuje trochę corolla TS compresor którą też jeździłem. Moc nie wiele zmieniona ale Niuty poleciały do góry .
Porównując do typeRa porażka a do motorowni np VE z Nissana to masakra, kibel.
Wiem że zaraz pojawią się głosy że lotus też jeździł na tym silniku ale ważył 790-850kg. W celinach 2zz następca 3sge do którego nawet się nie umywał.