Mam w garazu IS430. Po nowym roku samochod wraca na warsztat, ale to juz doslownie kropka nad "i" - lopatki przy kierownicy.
Czy jak bym sie cofna w czasie zrobil bym tak samo? Nie

Kupil bym GS300 i uturbił na okolo 400-450 KM. Najwazniejsze pytanie mamy, za soba. Wiec nastepne to juz z "gorki"
Czy bylo warto? Jak dla mnie nie ma innej odpowiedzi, jak ta oczywista - ZDECYDOWANIE TAK!
Nie widzieliscie samochdu na zywo, nie czuliscie jak przyspiesza, wyrywa bieznik z opon i zarzuca tylem (nawet przy 130 km/h!!!). Aby Wam zobrazowac czym jest ten samochod, wyobrazcie sobie zwyczajne IS200, w stanie jak z fabryki, tyle ze w perfekcyjnym stanie. Zadnych modyfikacji, 100% stock. OK, macie go w glowie? To teraz przypomnicie sobie jak przyspiesza. Jak robi te okolo 10s do 100. Jaka ma elastycznosc przy 120. A teraz wyobraźcie sobie, ze macie 3x wiecej mocy. Zafhowuje sie doslownie jak by mialo nie 2, a conajmniej 3 razy tyle mlcy co seria!
Ruszamy. Gaz wcisniety na 1/10. Samochod wyrywa ze swiatel. Ktos z prawej chce sie wcisnac, bo pas mu sie konczy. Cisnie swojego TDIka na maxa i widac, ze szybciej nie moze. Jedzie niznacznie szybciej i udaje mu sie wjechac przed nas. Na liczniku prawie 90, a nawet gazu nie "wcisnelismy". Skrzynia nie pozwala silnikowi wyjsc poza 1300-2000 rpm. W srodku cisza. Slychac tylko szum opon.
Zwalniam, skrecam w prawo. Predkosc 40 km/h. Lekko gazu, skrzynia redukuje i momentalnie tyl ucieka - dyfer ze szpera od IS300 daje rade. Szybka kontra, odpuszczenie gazu i mysl w glowie "jak tym jezdzic, aby sie nie zabic?". Trakcja, to pojecie, czego obecne opony nie znaly nawet wtedy, gdy napedzala je rzedowa dwulitrowa szostka.
Przyspieszam. 80, 90, 100, 110 km/h. OK mozna dodac wreszcie wiecej gazu. Wciskam gaz do polowy - OK nie zrywa. Wciskam mocniej, skrzynia redukuje na trojke i - w akompaniamencie V8 na stozku - momentalnie nastepuje zerwanie przyczepnosci. Trwa to do okolo 140 km/h. Te opony... śmietnik. Trzeba zalozyc 17" od IS300 i dobrac nowe opony.
Znajduje kawalek prostej o wzglednie suchym asfalcie. Zwalniam, zatrzymuje sie. Gaz w podlodze. Lekko zrywa, 60 km/h, wrzuca 2kę. 3ka przy 90. Przyspieszenie do 100 km/h na slabych letnich w zime okolo 5s - WOW! 160, 180, 200, 220, konczy sie prosta. Zero zamulenia. Caly czas tak samo ciagnie!
https://youtu.be/Jnn0t01lutA
Samochod prowadzi sie identycznie jak standardowe IS200. Rozklad masy w ogole sie nie zmienil. Jak dla mnie jest identyczny. Tak samo buja sie na zakretach, tak samo pieknie sie prowadzi w poslizgu i tak samo dobrze hamuje.
Spalanie? Za wczesnie

Montuje do niego LPG w nowym roku, a wraz z nim kompa, ktory pokaze spalanie itp.
Skrzynia biegow - czuc, ze to skrzybia od limuzyny, a jej pryriorytet to komfort. Jak dla mnie idealna. Pamietajcie - to auto do jazdy na codzien!
Gdzie jest trakcja? Zostal ABS. Nie ma kontroli trakcji przy ruszaniu. Nie ma i (chyba) nie bedzie. Problem w tym, ze kontrola trakcji w IS200 jest "analogowa", a w LS'ie "cyfrowa". Chodzi mi o odczyt sygnalow, na podstawie ktorych odcinany jest dopkyw paliwa.
Do zrobienia:
1. Nowe opony z felgami 17
2. Lopatki przy kierownicy. Na ten moment mam do wyboru tryb komfort i sport (chyba tak to sie w LS'ie nazywalo).
3. Instalacja LPG
4. Polerka nadwozia
5. Komputer pokazujacy spalanie na LPG
Wkrotce wrzuce wiecej filmow! Wczesniej jednak auto wroci spowrotem na warsztat.
Pytania?

Jeżeli masz pytania ws IS430 to pisz bezpośrednio na 512 424 819, bo na forum bywam niestety rzadko.