mam Lexa przed liftem IS 200

Na początku nie było płynu wcale, dolałem płyn i spryskiwacz nie pryskał.
Odczepiłem wężyki od dysz na masce i z samych wężyków leci płyn.
Wyciągnąłem dysze i wrzuciłem do środka, który usuwa kamień z czajników typu kamix czy coś podobnego.
Gdy efektu nie było próbowałem wygotować dysze w occie, ale również bezskutecznie.
Po każdym takim zabiegu dysze oczywiście przeczyszczałem sprężonym powietrzem. Wdmuchiwane powietrze wylatywało przez dysze, ale mam wrażenie, że jest tam coś zapchane bo przy wdmuchiwaniu powietrza, dziwnie skrzypi. Powietrze ma mniejszą gęstość niż płyn lub woda no i pewnie dlatego czułem, że coś leci.
Macie jakieś pomysły? Czy lepiej od razu zamówić nowe?
Pozdrawiam
