

Jeżeli chodzi o swap z IS300 do IS200 to zagadaj do lukaszb24 on sam coś takiego robił.
Po części się zgadzam. Kosztowo nie trzyma się to kupy. Jest za to druga strona medalu, czyli posiadanie czegoś, czego nie mają inniTravis wrote:Moim zdaniem swap, uturbianie czy też kompresorki wzorkinie mają sensu. Władujesz pieniędzy ponad połowę wartości samochodu a efekty wcale nie będą odzwierciedlały tego ile zostało włożone pracy, nerwów, czasu i gotówki. Druga sprawa przy takich zabiegach nie ma co liczyć na bezawaryjność. Z doświadczeń moich znajomych wygląda to następująco: 2 dni jazdy 5 dni dłubania i naprawiania
![]()
O stronę techniczną lepiej pytajcie w moim temacie (stopka). W końcu ten temat jest o swap'owaniu silników a nie o ich uturbianiu. Pzdrowczar wrote:Jakim modyfikacjom został poddany silnik w Twoim IS poza dodaniem turbo?
Jakaś kucizna wleciała? Inne tłoki? W jaki sposób odprężony?
Jakiekolwiek pakowanie kasy w samochody się nie opłaca. I z pewnością nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek inwestowaniu.Travis wrote:Kolega który miał kompressor kit dłubnięty na jakieś 220KM w pierwszym i drugim silniku poszła korba, kupił 3 silnik po czym kit zdemontował i sprzedał jak również i auto. 1G-FE to beznadziejna baza do modów. Sam miałem, brałem się za swapa, kupiłem silnik 1JZ-GTE po czym przyczyn technicznych zrezygnowałem i sprzedałem IS'a (na szczęście). Jak tylko macie pieniądze to się bawcie. Dla mnie osobiście lepszą inwestycją jest sprzedanie auta a nastęnie dołożenie pieniędzy które były na dłubanie i kupienie czegoś co jest w serii mocne. Oszczędza to czas, nerwy i w pewnym stopniu pieniądzeale to jest tylko moje zdanie z którym nie musicie się zgadzać.
Proszę mówić za siebie bo przyjeźdzasz kolego nie na te zloty co trzeba.W Poznaniu pare osób widziało jak jeździ IS200 z turbiną w pojedynku z IS 300.Miałem co prawda niskie ciśnienie doładowania ale wstydu nie było.dead_beat wrote: Jak na razie dla nas IS200 Turbo to mit, niewidziany i niesłyszany, bo pomimo tego, że ludzie się umawiają na spota tygodniami to i tak zawsze brakuje IS200T, pomimo tego, że mówią, że będą za pół godziny. Ja osobiście bardzo odradzam z tego powodu IS200T, bo skoro auto ma jeździć to niech jeździ...
To nieźle, ja od czerwca od kiedy mam IS300 zrobiłem już prawie 10 tys. Więc Twój w porównaniu do mojego czy IS200 czy IS300 po prostu stoi w garażu i wyjeżdżasz w niedzielę do kościoła albo supermarketuDawid0ss wrote:Zrobiłem od maja ponad 3k km i nadal jeżdżęTravis wrote:Z doświadczeń moich znajomych wygląda to następująco: 2 dni jazdy 5 dni dłubania i naprawiania![]()
A daj spokój, to Ty prawie jak na taksówce latasz tym Lexem...czyli, że np. olej będziesz co 3 miechy wymieniał?dead_beat wrote:To nieźle, ja od czerwca od kiedy mam IS300 zrobiłem już prawie 10 tys. Więc Twój w porównaniu do mojego czy IS200 czy IS300 po prostu stoi w garażu i wyjeżdżasz w niedzielę do kościoła albo supermarketuDawid0ss wrote:Zrobiłem od maja ponad 3k km i nadal jeżdżęTravis wrote:Z doświadczeń moich znajomych wygląda to następująco: 2 dni jazdy 5 dni dłubania i naprawiania![]()
Ciekawe co by się działo przy takim przelocie jak ja robię i w takim samym tempie, przykładowo dziś o 5 rano tankowałem w Białymstoku a o 7:15 byłem już w pracy w Warszawie na Cybernetyki...
Users browsing this forum: Semrush [Bot] and 2 guests